_____________ 𖣴 𖣴 𖣴 _____________
Jisung co oczywiste, odrazu po wejściu do środka zamknął się w łazience. Przecież nikt nie mógł mu tego zabronić. Usiadł na klapie sedesowej i wybuchł płaczem, chowając twarz w dłonie. Jego ciało drżało na samą myśl co Hyunjin mógł wygadać. Zależało mu na Minho, nawet bardzo. Starszy chłopak interesował się nim, mogli godzinami rozmawiać na wszystkie tematy a dokładnie tego mu brakowało.
W życiu nic go tak nie martwiło, zadawał sobie mnóstwo pytań, co teraz? Czy Minho przestanie z nim rozmawiać? Urwie kontakt? Będzie chciał z nim rozmawiać na ten temat? Pomoże mu? Nie był do końca pewien czy potrzebuje pomocy, przecież nie jest aż tak z nim źle. Przynajmniej tak sobie wmawiał.
Bez zawahania wyjął z kieszeni składany nożyk, by jak zwykle potraktować się nim jak należy. Z satysfakcją wpatrywał się w szerokie rany na swojej nodze, po której spływała krew.
— Może w następnym życiu będę normalny. — Szepnął wpatrując się we własne odbicie lustrzane, przykładając do swojej szyi ostre narzędzie.
_____________ 𖣴 𖣴 𖣴 _____________
Minho był ponownie zaskoczony, dzisiejszy informacje zdecydowanie go przytłaczały. W końcu odszedł od drzwi, za którymi był Jisung i poszedł do dużego pokoju, który wypełniała imprezowa atmosfera. Głośna muzyka i sporo ludzi, nie sądził, że Hyunjin mógłby mieć tylu znajomych. Poznał go nie cały rok temu, nie mógłby go nazwać przyjacielem a ich kontakt wcale nie był najlepszy ale bardzo dobrze wiedział, że Hwang jest „bananowym dzieciakiem". Przez mały tłum zdołał zauważyć znajomą twarz, podszedł bliżej niskiego czarnowłosego chłopaka i położył dłoń na jego ramieniu, by się obrócił.
— Hej. — Minho przywitał się z uśmiechem.
— Minho? Witam. — Changbin roześmiany powiedział z entuzjazmem, poruszając się w rytm muzyki. — Co tu robisz? Znasz Hyunjina?
— Ach Boże, wiem, że to pytanie będzie zadane jeszcze z milion razy. Tak znam. — Wywrócił oczami. — I tak, mam Jisunga ze sobą.
— Co? Jakim prawem go wyciągnąłeś? — Seo uniósł brwi zdziwiony, sam nie mówił o tym, że Hyunjin organizuje imprezę, bo myślał, że odpowiedz Hana jest oczywista. Ewidentnie się przemyślał.
— Nie wiedział. — Rzucił krótko.
— Gdzie on-
— Hej Minho! — Krótkowłosa brunetka krzyknęła, niemalże wieszając się na ramieniu Lee.
Minho odsunął się, patrząc na młodszą dziewczynę i też się przywitał. Zgadywał, że znajduje się tu cała grupa. Nie zakodował momentu, gdy Bae mu polała, zanim podała pełen kieliszek. Nie był w stanie odmówić, więc wziął go od brunetki i napił się.
— Na rozgrzewkę. — Zaśmiała się, zanim również się napiła.
— Alkoholicy. — Changbin przewinął oczami, zastanawiając się wciąż nad tym jakim cudem jest tu Minho z Jisungiem. Martwił się, że może wyjść z tego duża afera. — Gdzie jest Jisung? — Ponowił swoje przerwane pytanie.
— No właśnie, pójdę po niego. — Minho szybko rzucił, zanim odwrócił się na pięcie, kierując się w stronę toalety.
Miał mieszane odczucia co do młodszego chłopca, jedyne czego wiedział to, że musi z nim porozmawiać zanim oboje się upiją. Choć wciąż nie mógł uwierzyć, że Jisung jest byłym Hyunjina, który jest „atencyjny" to cholernie się o niego martwił, pierwszy raz zaczął się z kimś tak dobrze dogadywać po krótkim czasie. Pragnął mu pomóc modląc się w myśli, że wyszedł z tego gówna. Wziął głęboki wdech i wydech, zanim zapukał w drewniane drzwi.
CZYTASZ
dessous || minsung
FanfictionHan Jisung, niewidzialny dla innych chłopak, który nie ma na nic odwagi. Lee Minho, niedoszły absolwent tego samego liceum, który napotyka przygnębionego chłopca, w dwuznacznym miejscu. ⚠︎︎ samookaleczenie, przemoc, wulgaryzm, używki, toksyczne zac...