Prolog

353 16 3
                                    

Nawet nie pamiętam kiedy zrobiłam to poraz pierwszy. Czy było to po tym, gdy moi rówieśnicy śmiali się ze mnie i wytykali mnie palcami ? Czy może wtedy gdy po wizycie u psychiatry, wyszło że choruje na ciężka depresję ? Czy może było to po tym, gdy zmarła moja mama ?
Niestety ciężko stwierdzić jaki mniej więcej był powód tego że w ogóle zdecydowałam się wziąć w ręce żyletkę do golenia mojego ojca. Gdy tylko pierwszy raz zrobiłam kreskę na przedramieniu, wiedziałam że zrobię to napewno jeszcze bardzo dużo razy. Obecnie siedzę na podłodze w dosyć sporej kałuży krwi. Moja koszulka już dawno zdążyła przemoknąć. Zamknęłam oczy. Zaczęłam wsłuchiwać się w nierówne bicie mojego serca. Zabić się ? Gdyby to jeszcze było takie proste. Marzę o tym od dłuższego czasu, ale nigdy nie mam do końca odwagi żeby zakończyć swoje życie. Niedawno zmarła moja mama. Dokładniej jakieś kilka tygodni temu. Chorowała na raka. Że też nie mogłam zamiast niej umrzeć ja. Była dobra kobieta. cieszyła się życiem najbardziej jak tylko mogła. Za to ja i cholerna depresja ? Nie zasługuje na nic. Od tego momentu, mój ojciec postanowił że przeprowadzimy się trochę bliżej jego pracy, żeby mógł więcej czasu zacząć poświęcać mi. Jednak byłam świadoma tego że ten czas zwiększy się może tylko do godziny lub dwóch. Nie było go całymi dniami, także nie liczyłam że teraz to się zmieni. Jutro mam zacząć nowa szkołę. Jest pierwszy września. Nowi ludzie. Tak to napewno wyjdzie mi na dobre. Jakoś nikt z moich starych znajomych nie akceptował faktu że wolę dziewczyny. Tak czy inaczej i tak nie zasługuje na to żeby ktoś mnie lubił więc nawet na nic nie liczę. Lepiej się nie nakręcać. Powoli podniosłam się z ziemi. Zdałam sobie sprawę że  i tak jest już bardzo późno a jutro niestety na siódmą ta męczarnia. Wytarłam krew z podłogi, lodowatą wodą. Lekko się Wzdrygnęłam gdy moja skóra złączyła się z cieczą. Przetarłam płytki. Następnie zmieniłam mechanicznie koszulkę na czystą, a ta stara wrzuciłam do kosza na pranie. Ja się tym zajmuje się raczej nie ma szans żeby ojciec to zobaczył. Spojrzałam w lustro znajdujące się przede mną. Tak. Lustra. Jest to jedna z rzeczy której nie nawidze. Nie rozumiem jak komukolwiek mogłabym się spodobać. Mam dosyć dłuższe brązowe włosy z grzywką na boki. Bardziej można to nazwać dłuższym wolfcutem. Mam ogromne cienie pod oczami. Jestem blada. Szczupła. Chociaż i tak uważam że waże i wyglądam strasznie grubo.  Do tego jeszcze mnóstwo blizn. Co prawda staram się ich nigdy nie pokazywać. Jestem okropna. Nienawidzę tego jak wyglądam. Z każdym dniem, pogłębia się to u mnie coraz bardziej. Wyjęłam z szafki bandaż i owinęłam nim ręce. Syknęłam z bólu, gdy przypadkowo uraziłam sobie jedną z już zagojonych blizn. Westchnęłam przeciągle i wyszłam z łazienki. Zgasiłam światło i poszłam położyć się na łóżku. Opadłam zmęczona na materac i zanim zdążyłam o czym kolwiek pomyśleć, szybko usnęłam.

chaos Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz