(sory ze rozdzial moze byc chaotyczny wlasnie jade autostrada z mama i siska w gory i leci muzyka na fulla w radiu)
Pominiemy sobie moi drodzy na piątek i uznajmy, że cały tydzień był normalny i chuja się działo
𝑷𝒊𝒂𝒕𝒆𝒌, 20 𝒑𝒂𝒛́𝒅𝒛𝒊𝒆𝒓𝒏𝒊𝒌, 2023 ♡
Edgar ☆
Wiedzieliście, że jest wersja metalowa skibidi toalety? Ja też nie, ale tak szczerze to buja. Pominę, bo siara tego słuchać.
Chester, Buster i... Fang poszli do maka i sklepu po przekąski, bo dzisiaj urządzamy sobie "męski" (raczej chłopski) wieczór w naszym pokoju. No chyba będzie rozpierdol. Ja siedzę na łóżku, oparty o ścianę, i cieszę się ostatnią chwilą spokoju. Założę się, że Buster skończy śpiąc w wannie pełnej mleka. (KRUSZWIL REFERENCE?)
Dziś napisała do mnie matka, z pytaniem, czy chcę na weekendy przyjeżdzać do domu. Odpisałem jej, że ją pojebało i tyle.
Teraz na słuchawkach leci mi... Through The Fire And Flames - DragonForce, mega polecam, zajebiste. Uwielbiam Draco.
Nagle poczułem szturchanie w ramię, ściągnąłem słuchawki, i odwróciłem wzrok na osobę która mnie szturchnęła... W tej chwili Buster zamykał drzwi, Chester stoi przy nim a Fang który wybudził mnie z transu trzyma w dłoniach czystą wódkę żóbrówkę z uśmiechem. No nieźle.
Wzdycham.
- Kto wam to sprzedał? - zapytałem, jakbym nie był zaskoczony. Bo nie jestem.
- Kurwa chłopie-
- W żabce przy szkole każdemu sprzedają. Taki typ pochwalił się tym nauczycielom, to go ze szkoły wyjebali, bo stwierdzili, że kapusia tu trzymać nie będą - przerwał Chesterowi Buster.
- Jaapierdole... - wymruczałem z zażenowaniem. Kto im dał prawo do życia?
- Ogórek!!! - krzyknął Chester.
- Ja nie pije - poinformowałem odrazu.
- Ojjj, napewno? - zasmucił się Fang.
- Gdzie wy macie zamiar to wypić? Zwołacie tu wszystkich nauczycieli - powiedziałem, i ściągnąłem całkiem słuchawki, kładąc je na łóżku obok mnie.
- Na dachu - stwierdził klaun.
- Nie! Debilu, w parku, bo z dachu sie zjebiesz pijany - skarcił go rudy gej.
- Ale to ty po pięciu shotach jesteś najebany w trzy dupy - odpowiedział z jadem Chester.
- A ty po trzech... - wymruczał cicho Fang.
- COŚ MÓWIŁEŚ?! - wydarł się chłopak, co sprawiło, że wzdygnąłem się.
Nie lubię krzyków.
Jęknąłem z niezadowoleniem i rozciągnąłem ręce po kilku godzinach leżenia w bezruchu. Chłopacy kłucili się o to kto pierwszy zezgonuje, a ja wstałem i poszedłem ubierać glany. Nagle mi się coś przypomniało
- Ej, a co wzieliście mi z maka? - zapytałem.
- Gówno - odrzekł Fang z głupim uśmiechem.
- Ha-ha... ale śmieszne.
- No to o co prosiłeś, eee... nie wiem, cokolwiek - powiedział Buster uspokajająco, ale na to tylko przewróciłem oczami. Ja mam z nimi mieszkać cały rok?
Znaczy... przez ten cały tydzień... myślę, że jestem biseksualny? Wiecie, chyba podoba mi się Kieł, ten zjeb. Nigdy nie czułem się zakochany, ale myślę, że to... jest to. Nawet mi dobrze tutaj, ale ani chwili spokoju. Dzięki nim zapominam o swoich problemach i oni zajmują moją głowę swoimi bezmózgami, a dzięki temu jestem szczęśliwy nie myśląc o niczym negatywnym.
Choć czasem wszystko mnie przytłacza, ale ten stan nie odejdzie sam... chociaż mam nadzieję, aby było innaczej.
Z myśli wyrwała mnie kłótnia chłopaków...
- Ja miałem dziewięć nuggetsów zjebie! - powiedział głośno Ches.
- Japierdole zamknijcie mordy - powiedziałem i wszysty się uciszyli.
Gdy założyłem buty, zaczeli rozmawiać i wyszliśmy o 21 po cichu z akademika do parku.
Droga zajęła nam 5 minut. Siadliśmy przy altance, a Buster z reklamówki wyjął żubrówkę, kieliszki, i jakiś tymbark wiśniowy do popitki...
Kusząco, muszę przyznać. Ciekawe jak to jest być najebanym?
- A... ile kieliszków trzeba wypić, żeby się najebać? - zapytałem niepewnie.
- Dla ciebie to nawet i trzy albo cztery, ty jebany betoniarzu - odpowiedział rozbawiony fioletowowłosy.
I wiecie jak to się skończyło?
Chyba można się domyśleć.
- Kurwa, ja- ja jestem w szoku, że ty dałeś rade to wypić - powiedział niechlujnie Śmieszek, już najebany (czyli Chester).
No trochę piekło w gardło ale szybko popiłem. Powiem wam, że na pierwszy raz to sześć wypiłem za jednym razem, żeby się jaknajbardziej najebać ale nie wiedziałem, że to będzie miało AŻ taki efekt. Myślałem, że żeby porządnie się najebać potrzeba z 10 kieliszków...
Nagle poczułem jak coś siada mi na kolanach, albo ktoś... Odwróciłem głowę, bardzo mi się kręci... ledwo się zorjentowałem, że to Fang.
- Fanguś? Co robisz...
Chester padł po pięciu kieliszkach.
- A nie mogeeeee...? - odpowiedział i zachwiał się lekko, więc złapałem go za talię.
Buster po sześciu.
- Nie, nie możesz kochana
A Fang... po siedmiu.
- SEPLEMISZ! - krzyknął Chester.
Nie zrealizowałem, że twarz Chińczyka zbliża się do mnie coraz bliżej.
- Ja?! - oburzyłem się.
- Zamknij kurwa mordę! - wydarł się Buster.
A WSZYSTY CHURKIEM:
- To jest grill u Gawrona!
- I zapomniałem co dalej - powiedziałem cicho. - Jebiesz alkoholem - dodałem, czując alkoholowy oddech Fanga.
- Noiii... chuj z tym.
Buster jest tutaj najbardziej ogarnięty.
Więc, gdy fioletowowłosy pocałował mnie, a ja nieświadomie oddałem pocaunek, trochę... niechlujnie, no ale kogo obwiniać jak świat wokół mnie to teraz kwiatki!
Rozdzielił nas.
- Stop, rano będziecie żałować - powiedział, brzmiąc poważnie.
- Ale ja go lubię... - zamarudził smutno Fang. - Bardzo... bardzoooo...
- Wiem, ale musisz poczekać na trzeźwo, aby ta chwila była bardziej wyjątkowa - zamądrzył, i pociągnął Fioletowowłosego za ucho, a ja nie wiedząc co się dzieje poprostu położyłem się na ławce, prawie z niej spadając.
Potem pamiętam tylko szczanie do rowu... Buster jako ogarnięty pomagał mi zapiąć rozporek, a wychodząc z rowu upadłem prosto na mordę. Pamiętam również jak Fang zajebał jakiś zepsuty rower z parku, zjechał z górki i wyjebał się na końcu na ryj. Potem urwał mi się obraz.
☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
DZIEŃ DOBRY KOTOMILERYYYY
Scena z pijanymi sukami mogła być cringowa, ale piszę z doświadczeń (w sumie całą książkę z doświadczeń, ale do zadnego internatu nie pojechalam i dostalam faktyczna pomoc psychologiczna XDDDD) i no wiecie pijani ludzie maja w dupie czy sa cringowi i wogole
(To ja bylam ta co szczala w rowie, wyjebala sie na morde i moja przyj zapinala mi rozporek, a rower byl moj i tez sie wyjebalam)
Jutro albo w tym tygodniu pewnie wstawie rozdzial o kacu naszych ulubiencow i jak na wszystko trzezwi zareagowali❤️❤️❤️
Zegnam!!!
CZYTASZ
𝑰𝒏𝒕𝒆𝒓𝒏𝒂𝒕 - 𝑭𝑨𝑵𝑮𝑨𝑹
FanfictionEdgar już od niedawna choruje na ciężkie stany depresyjne. Jego matka, która martwi się o to, że dostanie kuratora oraz karę pieniężną przez nieobecności syna w szkole, wysyła go do internatu, licząc, że to pomoże. Fang, który tak naprawde wiedzie z...