2

481 20 2
                                    

Zaczęłam isc w strone chłopaka,wydawal sie miły,lecz czy tak bylo?

Podeszlam w celu przywitania się, lecz chłopak nie wyglądał na zadowolonego, Cos mu nie pasowalo? Tyle udalo mi sie odczytać z jego twarzy.

S: Heej jestem Santia Kozłowska a ty?

Między nami powstała niezreczna cisza. tego sie obawialam najbardziej.

B: czesc, Borys

Czy cos powiedziałam zle? Pomyslalam, ale odgonilam te mysli jak najdalej moze ma poprostu  zly dzien..

S: wiesz może,
czy ktos jeszcze przyjechał?

Brunet oderwal wzrok od telefonu i skierowal go na mnie

B: skad mam wiedzieć, przyjechałem tu 10minut temu.

Powiedział oburzonym glosem, i wrocil do przeglądania czegos na urządzeniu.

S: nie musisz byc taki nie mily

B: jak jesteś taka ciekawa, to idź zobacz bozia nozek nie dala?

Brunet spojrzał sie ostatni raz a mi sie zrobiło przykro, staram sie być najlepsza wersja siebie a tu takie cos.

Odeszlam bez slowa i weszlam do środka budynku, bylo tu ślicznie. Od razu zobaczyłam elize

S: Elizka?? Czesc slonce tak dlugo sie nie widzialysmy

Podeszlam do blondynki i ją objęłam, dziewczyna od razu oddala uścisk

E: czesc santii!! Rozumiesz ze zamieszkalysmy teraz razem, i kazdy dzien i noc, spedzamt w tym "pałacu"

Powiedziala z uśmiechem blondynka, na co zahihotalam

S: takwiem bedzie super, wiesz moze kiedy beda inni?

E: wiesz co nie bardzo

S: oh, okej, a co to za brunet tam o ?

Kiwnęłam głową w strone bruneta, aby blondynka wiedziala,o co mi chodzi.

E: no to jest czlonek teenz, bez powodu by tu nie byl haha nazywa sie Borys bardzo miły chłopak.

Zrobiłam skrzywioną minez a w moich myślach utkwilo slowo "miły"

Blondynką od razu zobaczyła odrazę na mojej twarzy.

E: wszystko okej santia? Dziwnie zareagowałas.

S: tak tak tylko wiesz, kiedy podeszlam sie przywitac, nie byl za miły..

E: serio? Dla mnie byl miły, nie wiem o co mu mogło chodzić..

S: dobra teraz to nie wazne, patrz patrz gracjan przyjechał!!

E: co co gdzie o boze gracek

Wybieglysmy z domu jak wariatki,ale w końcu gracjan byl dla mnie jak i dla elizki, jak brat

Podbiegłam do blondyna, i bardzo mocno go uściskalam. Elizka od razu po mnie objęła go usciskiem

S: hejka gracjanek jak podoba sie nasz nowy azyl?

G: Santii ledwo przekroczyłem próg,a ty juz sie pytaszz,jak mi sie podoba.

Blondyn wypowiedział te slowa ledwo łapiąc oddech i śmiejąc sie

Wszyscy w 3 wybuchlismy śmiechem

Lecz kiedy przytulałam Gracjana, brunet który stal przed domem, dziwnie sie patrzal i nie mogl odlepic od nas wzroku, nie wiem co to mialo znaczyć..

Później wszyscy przyjechali, przywitaliśmy sie i rozpakowaliśmy w swoich pokojach, poznalam emilke i wiktora,sa cudowni moze nie znam ich dlugo,ale cos czuje, ze się świetnie dogadamy.

Na zawsze razemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz