~8~

409 20 2
                                    

Santia

Obudziłam sie jako pierwsza,widok bruneta wtulonego we mnie to najsłodszy widok na świecie, chciałam isc sie ogarnąć bo mialam w planach wyjść do parku, sama tak sama chciałam pobyć sama z soba chociaż przez chwile nie chcąc budzić bruneta wzięłam telefon do reki, była godzina 13:38 oj było strasznie późno no ale okej weszlam w social media i zaczęłam przeglądać ig

Nagle poczułam jak brunet sie porusza i usłyszałam ten jego uroczy ranny glos

B: czesc santia jak ci sie spaloo

S: a hej hej dobrze, wiesz która godziną?

B: nie wiem 9?

S: prawie 14

B: CO ŻARTUJESZ CHYBA

S: hahah niee nie żartuje, trochę zaspaliśmy ale ja ide się przejść do parku okej?

B: sama?

S: tak chce isc sama

B: okej leć, uwazaj na siebie prosze

S: będę

Wyszłam z pokoju bruneta żegnając sie z nim uśmiechem, pomalowałam sie i ubralam ciemno różowa bluze i biale cargo patrząc na blizny na rękach chciało mi sie plakac ale z drugiej strony bylam z siebie dumna ze zrobiłam je tak głęboko.

Zeszlam na dol założyłam buty i wyszłam z domu w słuchawkach, włączyłam sobie muzyke i spacerowalam.

Oj nagle wpadlam na dosyc przystojnego chłopaka

?: oj mała uważaj jak chodzisz haha

S: o jezu bardzo cie przepraszam

?: nic sie nie stalo, jak siw nazywasz?

S: Santia a ty?

?: magiczne imię bahah ja sie nazywam Igor

S: okeej chcesz trochę pospacerować?

I: z wielką chęcią

Co prawda mialam chodzić sama ale skoro spędziłam sama zs soba jakąś godzine na spacerze stwierdziłam ze nie zaszkodzi mi kogos poznać

Przegadalam z igorem 3godziny super nam sie gadalo wydawal sie serio mega sympatyczny i miły aż do czasu.

Zaprosiłam go do mnie do domu bo wsumie czemu by nie spędzić troche wievej czasu razem w końcu to nie zdrada bo miedzy mną a Borysem chyba nie ma nic przynajmiej moim zdaniem on tak uważa, mysle ze jestem dla niego zbyt młoda w koncu jest miedzy nami 3 lata różnicy a był z Karolina która była młodsza tylko o 1 rok więc wyadje mi sie ze i tak by ze mna nie byl

Weszłam z Igorem do domu i tam przywitał nas gawron gracek elizka emilla i wiktor, Borys siedział chyba w pokoju

S: heja przyprowadziłam kolege jak cos!!

M: uuu co to za "kolega"

E: nowy ship!!

G: santia ma chlopaka

Eb: zobaczymy jak na dlugo będzie ten kolega

W: skończy sie jak ze mna i z emilka

S: dobra zamknijcie sie hahs to jest Igor, Igor to sa moi przyjaciele

I: czesc wam, nie wiedziałem ze mieszkasz z przyjaciółmi

S: noo mozna tak powiedzieć

I: okejj

S: idziemy?

I: ta chodź

Nagle po schodach zszedł borys gdy nagle ujrzał igora spojrzał sie raz na mnie raz na niego

Na zawsze razemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz