5

407 22 2
                                    

Pov: santia

Przebudziłam sie o 2:16
zaczęło sie łyskac grzmieć i strasznie wiać

S: o nie nie nie tylko nie to...

Od małego strasznie sie balam burzy i zawsze chodziłam spac do rodzicow a teraz? Do kogo mam isc

Wiem pojde do elizki

Zapukałam ale niktnie odpowiedział wiec uchyliłam drzwi i no nie zobaczyłam marcela i elizke śpiących razem

No to super do emilki nie pojde bo pewnie spi z zaborem a gracjan? Pewnie jak zawsze ma zakluczone drzwi przecież go nie obudze

Nie powiem widok zakochanych przyjaciółek byl słodki bardzi cieszyłam sie z ich szczęścia

To co zostal mi borys.. przecież go nie bede budziła wezmie mnie za idiotke

Juz mialan pukać do jego drzwi ale nagle sie błyslo i strasznie zagrzmialo zaszklily mi sie oczy i troche sie wystraszyłam pisnelam i od razu obielam sobie usta dłonią

*Idiotko co ty robisz jeszcze go obudzisz*

Usłyszałam skrzypienie łóżka czyli ktos z niego schodził ale stalam jak wryta moze nogi odmówiły współpracy

No to super mam przewalone

Pov: Borys

Usłyszałem grzmot i pisk za moimi drzwiami wystraszyłem sie że coś sie stalo ale byla straszka pogoda wiec chciałem sprawdzis kto to podeszlem do drzwi i otworzylem

B: santia? Co ty tu robisz co sie stalo

Pov: santia

Usłyszałam uchylajace sie drzwi odwróciłam sie do tylu żeby brunet nie widzial ze płakałam

S: o nic sie nie pytaj

B: wchodź

S: dzieki..

B: wiesz ze jak nie spytam to nie dam ci spokoju?

S: mhm..

Brunet zapalil swiatlo co bylo teraz najgorszą rzeczą jaką mogl zrobić

B: santia odwrócisz się do mnie?

S:nie

B: okej

Chłopak wziął moj podbródek i skierował w swoją strone zobaczył moje zaplakane oczy i czerwony nos od razu zamknął mnue w uścisku poczułam jego perfumy jego oddech i bicie serca boze on jest uzależniający jeszcze bardziej się poplakalam gdy zaczelo się błyskać grzmieć i do tego przypomnialam sobie co sie stalo zeszlego wieczoru, chłopak odsunal sie ode mnie i zapytał

B: santia dlaczego płaczesz?

S: ale nie bierz mnie za wariatke jak ci powiem

B: nigdy.

S; bo ja boje sie burzy...i do tego ta sytuacja z wczoraj.. dlaczego on mi to zrobił? Dlaczego Borys

Zaczęłam tak płakać ze ledwo łapałam oddech rece zaczęły mi się trząść burza była mocniejsza a serce zaczelo bic jak opętane

B: santia prosze cie nie placz

Brunet drugi raz objął mnie najmocniej jak potrafił i zaczal glaskac po glowie moj oddech zaczal sie uspokajać a rece mniej trząść

S: dlaczego nikt mnie nie kocha nawet moi rodzice .. kim ja jestem

B: santia jestes cudowna nie bierz do siebie tych slow bo cię to wykończy prosze cię uspokój sie

Mówił to tak delikatnym i zmartwionym glosem ze zrobiło mi się go żal że musiał mnie słuchać

S: Borys przepraszam

B: ale za co?

S: za to ze musiałes mnie wysłuchiwać i pocieszać mogłeś teraz spac a ja mogłam sama sobie dac rade

B: santia nie dałabyś rady nawet nie wiesz jak sie ciesze ze mi to mówisz i lepiej jak przyszłaś do mnie bo jakbys zostala sama to chyba dobrze wiemy jakby sue to skończyło tak jak ostatnio

S: przepraszam

B: przestań santia:( nie przepraszaj za nic to normalne ze cię pocieszam chodź

S: ale gdzue mam isc

B: no przecież cie samej teraz nie zostawię szczególnie gdy jest taka pogoda a ty jestes w takim stanie

S: zrobue ci tylko problem

B: przestań chodź połóż sie obok

Położyłam sue obok bruneta nie wiedziałam czy moge sue przytulić przybliżyć czy cokolwiek innego wiec troche się zestresowalam nagle strasznie sie zaczelo błyskać a mi znów sie zaszklily oczy

Borys chyba to zauważył bo gdy się błyskało światło oswiecalo moją twarz a brunet zaczal sie we mnie wpatrywać

B: boisz sie?

S: trochę..

B: chodz przytul się

S: dziekuje

Wtulilam się w bruneta i znów go poczułam jak on na mnie działa? Poczułam ze sue rumienie i dostałam motylków w brzuchu ale przeciez my sie tylko przyjaźnimy.

Po chwili usnelam w najbezpieczniejszych ramionach na świecie.
***********
Hejka bardzo was przepraszam za taki krótki rozdział ale nie mam pomysłu napewno cos jeszcze wymyślę jutro lub pozniej:*

Na zawsze razemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz