13. Ten Lloyd

244 18 3
                                    

Perspektywa Lloyda

Byla noc.
Cholerne wachania nastroju dopadały mnie nieustannie.
Dlaczego ich zabiłem? Czy ja w ogóle dobrze zrobiłem? Kim jestem? Mordercą, czy ninja?

To już było wpisane w moje przeznaczenie, nie mogłem powstrzymać tego chaosu w głowie. Czułem się jakbym ktoś mną sterował tak, jak kiedy morro mnie opętał. Biłem się tak naprawdę z moją drugą ciemną stroną.

Na zewnątrz był morderca, a w środku nadal dzieciak z problemami, ale i o dobrym sercu, który by niczego takiego nigdy nie zrobił. A jednak.

Byłem na to skazany póki ktoś o takiej samej mocy mnie nie zabije, ale być mógłby to mój ojciec, którego nikt nie widział po scaleniu. Znowu.

Za dnia niszczyłem ludzi, którzy sprawiali innym ból. W nocy nawiedzały mnie koszmary o ninja. Byłem w nich ja, i oni. Próbowali mnie powstrzymać. Czułem jakby to były jakieś znaki, jakby coś chciało mnie nakierować na dobra drogę. Na moje szczęście im się to nie udawało.

Unicestwienie ludzi było trudniejsze niż myślałem. Nie z powodu mojej mocy, była właśnie potężna. Chodziło o to, że nie mogłem przecież wyłapać wszystkich. Szukałem sposobu na to w zwojach z królestwa chmur. Poprosiłem Rina i Lynas'a, żeby przynieśli mi ich jak najwięcej. Spędziłem nad nimi tydzień. Nic nie znalazłem. Zacząłem nawet do biblioteki w klasztorze.

-Może więźniowie wiedzą gdzie szukać odpowiedzi?-spytał mnie Rin. Westchnąłem.

-Można spróbować, ale wątpię, że wiedza cokolwiek.

Zeszliśmy piętro niżej do celi, w której siedzieli. Otworzyłem tylko mocą drzwi lochu i wszedłem do środka zamykając je za sobą.

-Lloyd!-zdziwiona Nya podeszła do mnie, ale jednak na dystans.

-Nie przyszedłem was uwolnić. Przyszedłem po informacje.

-Pff, jakie?-fuknął Kai.-Lloyd, proszę zakończ to. Wiesz, że nie pomożemy ci zniszczyć świata.

-A uratować? Co gdybym was wypuścił?

-W zamian za co?-spytała mnie Harumi. Zanim odpowiedziałem zajęło mi pięć dobrych sekund. Popatrzyłem jej w oczy i jakby coś mnie olśniło. W jej oczach było coś pociągającego, ale nie dało się opisać co. Jakieś ciepło z nich wypływało. Zmieszałem się i odwróciłem wzrok, by zapomnieć o tym, o niej.

-Potrzebuję wiedzieć gdzie dowiem się jak pokonać zło raz na zawszę, za jednym zamachem.

-Jakie?-spytał Cole.

-Jaka to różnica skoro ninja powstrzymują każde zło?

-Dobrze, w krainie Rzeczy Zgubionych jest kryształ, który może powiedzieć wszystko co zechcesz, ale jest pilnie strzeżony przez prototypy pomocników Beatrix, oraz wielkiego Smoka Wiedzy, on jest jego prawowitym posiadaczem.-wszyscy spojrzeli na Cole'a.

-Czemu mu to powiedziałeś?!-nie zważałem na ich słowa.

-Będę potrzebował przewodnika. Pójdziecie ze mną, ale by nie wykręcać numerów zablokuje wam moce żywiołów.-wokół nadgarstków mieli fioletowe świecące się obręcze.

Zielona rozpaczOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz