✉ Rozdział 12

2.3K 182 2
                                    

Po wejściu do pokoju dowiedziałam się od współlokatora Jack'a, Mario, że mój przyjaciel bierze aktualnie prysznic. Poczekałam więc kilka, a właściwie to chyba kilkanaście minut w towarzystwie nowo poznanego kastylijczyka. Był na tyle dobry, że przyniósł mi szklankę wody.

- Długo znasz Jack'a? - zaczął rozmowę, wyrywając mnie tym samym z zamyślenia.

- Umm już jakiś czas - uśmiechnęłam się przyjaźnie.

- To fajnie - i na tym nasza rozmowa się skończyła, bo blondyn opuścił łazienkę.

- Hej Sara. Co ty tu robisz? - wytarł głowę ręcznikiem.

- Musimy pogadać - rzekłam spokojnie - W cztery oczy - spojrzałam wymownie na Mario. Ten rzucił ciche 'dobra, dobra rozumiem' i wyszedł z mieszkania.

- To o co chodzi? - usiadł naprzeciwko mnie już ubrany przyjaciel.

- O Jack'a.

- Odezwał się?

- Tak - powiedziałam smutno i blondyn chyba to zauważył, bo spoważniał i spojrzał mi prosto w oczy.

- Ale... - zachęcał mnie do powiedzenia czegoś więcej.

- Sam zobacz - pokazałam mu wszystkie wiadomości od nieznajomego, a następnie wyjaśniłam, dlaczego kiedyśtam pytałam go o ten sportowy samochód. Powiedziałam też o facecie w czerni. Był zaskoczony i wcale tego nie ukrywał. Później mocno mnie do siebie przytulił i powiedział kilka słów pocieszenia, które swoją drogą bardzo się przydały.

- Sara - Jack niósł właśnie puste filiżanki po naszej kawie - Dzisiaj może zostaniesz do wieczora tutaj? - zaproponował.

- Boję się później wracać sama - przyznałam. Jack jednak pozostawał przy swoim i za wszelką cenę próbował mnie nawówić, żebym jeszcze została - To może ty zostaniesz u mnie? Ty jesteś facetem i nie będziesz bał się wracać sam, w nocy. No i przy okazji zobaczysz tego faceta... - ożywił się na tą myśl.

- Zgoda.

Schoolmate 2 / Jack Gilinsky ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz