✉ Rozdział 13

2.2K 179 6
                                    

Jack zabrał jeszcze kilka rzeczy ze swojego mieszkania i ruszyliśmy powolnym krokiem do mojego. Cały czas rozmyślałam o tym wszystkim; sms od mojego Jack'a, sprawa z Max'em, do tego ten cały gościu w czarnym mitsubishi.... to wszystko mnie przerasta. Dlaczego w ogóle to musiało się przytrafić akurat mnie?! Czy ja na naprawdę zrobiłam coś złego w życiu? Czy może w poprzednim wcieleniu nabroiłam? Nie wiem. Nie mam zielonego pojęcia.

- Ej Sara, spokojnie - Jack położył swoją dłoń na moim ramieniu, w geście pocieszenia, jak i dodania otuchy - Nic złego przecież się Tobie nie stanie. Będę przy Tobie tak długo, jak tylko to będzie możliwe - uśmiechnął się pokrzepiająco w moją stronę, a ja? Rozglądałam się jak wariatka szukajac jakichkolwiek podejrzanych śladów na drodze przed nami.

- Jack - chwyciłam przyjaciela mocniej niż zaplanowałam za ramię - Jack - szepnęłam ponownie, zacieśniając uścisk.

- Ał Sara. O co tobie chodzi - rozmasował bolące miejsce, a mnie zrobiło się przykro, że tak go urządziłam.

- Jack.

- O co chodzi?

Szybko spojrzałam na blondyna, a następnie wróciłam wzrokiem do punktu za jednym z tych dużych, połamanych już przez wiatr drzew. Blondyn również spojrzał w tamtym kierunku. Zastanawiacie się pewnie co przykuło naszą uwagę prawda?

_______

Witam i z góry przepraszam, że rozdział jest krótki, kiepski i oczywiście z duuużym opóźnieniem.

Dlaczego tak długo mnie nie było?
Pech chciał, że dostałam karę na internet, telefon i telewizor :c Teraz szybko dorwałam się do telefonu i napisałam to żebyście tak długo nie czekały. Obiecuję, że następny będzie dłuższy i przede wszystkim ciekawszy.

Tak więc do następnego!

Schoolmate 2 / Jack Gilinsky ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz