10

114 4 1
                                    

</3

- Kocham cię Sun... Sunoo...

- Co? - zapytał z niedowierzaniem starszy chłopak, lecz odpowiedzi nie uzyskał, ponieważ Niki zasnął. Sunoo patrzył na przez chwilę na młodszego - słodko wygląda... Co? Nie! O czym ty myślisz!!! - gubił się w własnej głowie.

Przerzucił wyższego na plecy, po czym poszedł nanieść go do jak najniższego pokoju. Akurat przy wejściu na balkon znajdował się pusty pokój, to właśnie tam Kim zabrał Nishimura'e. Położył go delikatnie na łóżku i gdy chciał już odejść, poczuł jak ktoś ciągnie go za rękaw bluzy.

- Sunoo... - wyszeptał Riki.

- Niki... - usiadł na łóżku obok, leżącego na nim blondyna - ...coś się stało?

- mhm... - mruknął - zos... zostań ze mną... - przyciągnął ciemno-wlosego do siebie, przytulając się do niego później.

- Em... Niki... my nie po... powinniśmy...

- Shhh... - położył palec na ustach starszego, po czym wtulił się w niego.

<🎀>

- Jungwon, suń dupe! - odezwał się Beomgyu, na którym leżał już nie kontaktujący brunet.

- Co ty robicie? - zapytał zdezorientowany Jay, który właśnie wrócił z łazienki. Taki widok nie zdąża się często, a dokładniej widok, gromady przyjaciół leżących na kanapie jeden na drugim - Dobra panowie może pójdziemy spać już? Jest 3 w nocy...

- Nigdy! - powiedział Jungwon, jako jeden z trzech, którzy jeszcze nie spali.

- Dobra pomóżcie mi ich przenieść chociażby częściowo do innych pokojów, by się nie cisnęli na tej kanapie. Dwóch może zostać - oznajmił, po czym zabrali się do roboty.

- Cholera, nic z tego - najmłodszy Choi poddał się, gdy jego przyjaciel Soobin, upadł na ziemię - Soobin nie umie chodzić!

- Dobra zostaw go na podłodze, może się wyśpi - oznajmił Yang, który przykrywał kocem śpiących obok siebie Lee i Sim'a.

- Okej, zostawicie ich widzę, że to nie ma sensu - poddał się Jay - idźcie spać.

- Hyung - zawołał młodszy brunet. Jay odwrócił się wiedząc, że Jungwon chciał zwrócić się do niego - Mogę z tobą spać kochany - powiedział lekko pijackim głosem.

- Jasne, chodź! - ruchem ręką zachęcił Yang'a do pójścia za nim.

<🎀>

Minęło kilka minut, od czasu gdy wybiła godzina 12. Sunoo obudził się i co dziwne, nigdzie nie widział, Nishimura'y. Podniósł się do siadu po czym, wstał z łóżka. Wyszedł z pokoju i skierował się w stronę salonu, w którym zobaczył, że są już wszyscy.

- Dzień dobry, śpiąc królewno - odezwał się Jungwon, na co wszyscy się zaśmiali.

- Dzień dobry... - powiedział zaspany Kim, pocierając oczy rękoma. Każdy się z nim przywitał, po czym wszyscy zjedli śniadanie i zaczęli się rozchodzić do domów.

Sunoo rownież wrócił do domu. Od razu rzucił się na łóżku, był niewyspany i bardzo go bolała głowa.

Leżał tak z pół godziny, oczywiście spał, bo jak inaczej. Nagle po pokoju rozszedł się głos telefonu. Sunoo obudzi się leniwie sięgając po telefon. Jak się okazało był to Niki.

- Halo - powiedział zaspany Sunoo do telefonu.

- Halo, em, Cześć Sunoo... masz czas? - zapytał Riki.

- No raczej tak. A co?

- Możemy się spotkać za godzinę w parku?

- Em, okej - na te słowa Nishimura, pożegnał się i rozłączył.

</3

Miłego czytania kochani ❤️‍🩹

Słowa: 475

| One In A Bilion | Sunki |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz