Wszyscy siedzieli w barze już dość upici. Od ich przyjścia minęły już jakieś dwie godziny.
— Ej towarzystwo, może się zbierać będziemy? — zaproponował już zmęczony zachowaniem znajomych Taehyun — Robi się późno, a musimy jeszcze rozłożyć namioty. Pewnie znając życie tylko ja z Sunoo je będziemy rozkładać, jako jedyni trzeźwi, ale pomińmy ten fakt.
— Zostańmy jeszcze chwilę! — powiedział Soobin.
— Nie! — powiedział stanowczo Sunoo — Tae ma rację. Musimy wracać, bo trzeba rozłożyć namioty — czarno-włosy wstał, a zaraz po nim różowo-włosy. Wszyscy zaczęli po kolei wstawać. Jeszcze jakoś szło im chodzenie, nie licząc Jungwon'a i Beomgyu. Jay jako najmniej pijana osoba spośród pijących, pomógł iść Yang'owi, za to Kang zabrał pod ramię najmłodszego Choi'a. Jedyny Niki jeszcze siedział, a bardziej leżał przy stole.
— Hej Niki idziemy — powiedział Sunoo, do najmłodszego.
— Idę... — rzucił, już trochę pijackim glosem. Wstał, a Kim szybko do niego podbiegł, bo blondyn się lekko zachwił, ledwo utrzymując się na nogach.
— Może pomogę ci? — zapytał niższy, łapiąc wyższego chłopaka.
— Ok... Okej...— odpowiedział Nishimura.
<🎀>
Grupa przemierzała już mniej zaludnione ulice, zmierzając w stronę plaży. Po drodze napotkali Heeseung'a i Jake'a, gdzie ten młodszy był również pijany.
— Witajcie Heeseung i Jake — krzyknął Sunghoon.
— Hej Sunghoon... Wiesz kręcisz mnie jak talerz mikrofalówkę — odpowiedział Sim.
— A nie na odwrót? — zdziwił się Jay.
— Sam jesteś na odwrót — wkurzył się brunet.
— Hej wszystkim — powiedział w końcu Lee — Widzę, że tu też już większość coś piła, hah...
— Tylko ja z Taehyun'em nie piliśmy — wtrącił Sunoo — A tak w ogóle to co się stało Jake'owi?
— Powiedział, że będzie wszystkich podrywał...
— Oh...
— Sunooooo, musze ci coś powiedzieć — krzyknął Sim.
— Słucham — oznajmił niepewnie młodszy.
— Czy jesteś szkolnymi schodami? Bo zapierasz dech w piersiach — powiedział brunet, prawie się na przewracając o własne nogi. Na szczęście w porę Heeseung go złapał.
— Ej! — krzyknął Riki — Sim... Wara od mojego Sunoo... — spojrzał morderczym wzrokiem na Jake'a, obejmując lekko Sunoo, który się lekko zarunienił.
— Heh... Jak to twojego... Chyba musiało ci się coś pomylić Niki, haha... Cyba za dużo wypiłeś... — język Kim'a zaczął się plątać.
<🎀>
Dotarli wreszcie na plaże. Heeseung, Teahyun i Sunoo, zaczęli rozkładać trzy duże namioty, które chwilę temu przynieśli z busa. W pracy pomógł im jeszcze dobrze kontaktujący Jay, który wypił najmniej z całej ósemki pijących. Reszta, która nie pomagałą, leżała lub siedziała na jeszcze nie schowanych kocach.
Skończyli rozkładać namioty jakoś około 20:30, akurat wtedy, gdy zrobiło się już zupełnie ciemno, a jedynym źródłem światłą był blask książyca.
— Nie mam już siły — Niki położył głowę na ramieniu Sunoo i zamknął oczy.
— To chodź położysz się w namiocie — odparł Kim.
— Ej, chwileczkę! Musimy ustalić kto ma z kim namiot — oznajmił Taehyun.
— Dobra to ja, Jake, Sunoo i Niki mamy razem, bierzemy ten ostatni namiot — powiedział szybko Heeseung — macie coś przeciwko, Suno, Niki?
— Nie mi pasuje — powiedział czarno-włosy.
— Mi też — mruknął najmłodszy z grupy.
— Dobra to możecie już iść — powiedział Kang.
Jak powiedział, tak zrobili. Lee zabrał Sim'a pod ramie, a Kim, Nishimura'e. Weszli do namiotu i Sim od razu rzucił się na rozłożony już materac. W każdym namiocie znajdowały się po dwa duże materace, co oznaczało, że na jednym musiały spać dwie osoby.
Niki nie czekał długo, bo również położył się na łóżku i po chwili podobnie jak Jake, zasnął.
— Huh... Szybko zasnęli — powiedział najstarszy, patrząc na stojącego obok Sunoo.
— Tak...
— Ej, a może obejrzymy jakiś film? Nie jestem śpiący, a obejrzałbym coś — zaproponował Hee.
— Możemy — uśmiechnął się młodszy.
Heeseung wyszedł z namiotu i poszedł do busa po swoją torbę. Po chwili wrócił i wyciągnął z torby laptopa. Lee usiadł się na materacu, na którym leżał Sim, a Kim zasiadł obok najstarszego.
— To co oglądamy? — zapytał fioletowo-włosy.
— Nie wiem, może jakąś k-drame?
— Okej, jaką?
— Chciałem ostatnio obejrzeć True Beauty, więc jeżeli nie oglądałeś to możemy obejrzeć — zaproponował młodszy.
— Dobra, już włączam.
<🎀>
Minęła już prawie godziny. Chłopaki kończyli oglądać już pierwszy odcinek.
— I teraz ona się wytapetuje i pójdzie do nowej szkoły, i będą ją wielbić. Później ona będzie z najlepszym chłopem w całej szkole, prościej kujonem, z którym chodzi do klasy. I na końcu, czyli jakieś dwa, trzy lata później, ten jej chłop wyleci gdzieś, to potem jego były przyjaciel zacznie do tej laski zarywać, ale bez powodzenia. Później on wróci i dalej będą razem i koniec — powiedział Jake.
— Hej! — Heeseung, uderzył go w ramie — My tego jeszcze nie oglądaliśmy.
— To co? Już wiecie o co chodzi — Sim wzruszył ramionami, po czym przyczołgał się do laptopa i go zamknął. Położył się i złapał Lee za rękaw bluzy — Chodź spać, Heeseungie.
— Dobra... Dobranoc Sunoo — powiedział Heeseung kładąc się obok Jake'a.
— Dobranoc Heeseung. Dobranoc Jake — Sunoo uśmiechnął się, po czym wstał z posłania znajomych i położył się na tym, na którym smacznie spał Niki.
— Sunoo? — Kim usłuszał cichy głos za jego plecami.
— Niki? — odpowiedział —To ty?
— Tak...
— Coś się stało?
— Mogę się przytulić? — zapytał niepewnie Riki.
— Em... Myślę, że tak.
Niki uśmiechnał się, a za moment nalazł się przy niższym chłopku wtulając się w niego i chowając twarz w zagłębieniu jego szyi. Sunoo odwazjemił uścisk, czując jak jogo policzki zaczynają go piec. Z resztą, twarz Niki'ego była w podobnym stanie, lecz ani jeden, ani drugi się tym nie przejmowali.
</3
Sorka, że teraz tak rzadko wstawiam rozdziały, ale nie mam weny.
Zapraszam was byście zajrzeli do moje drugiej książki Meanie, bo ostatnio wleciało 5 nowych rozdziałów. Z góry dziękuje <3
Miłego dnia/wieczoru/nocy misiaki <3
CZYTASZ
| One In A Bilion | Sunki |
Любовные романы|Zakończona| „Spędził tam chyba pół godziny, gdy nagle, usłyszał otwieranie drzwi na balkon. Odwrócił się i zauważył Niki'ego, który ledwo co kontaktował. Podszedł do Sunoo i dosłownej na niego poleciał. Sunoo złapał go i z przerażeniem w oczach spy...