15

117 5 8
                                    

Wszyscy siedzieli w barze już dość upici. Od ich przyjścia minęły już jakieś dwie godziny.

— Ej towarzystwo, może się zbierać będziemy? — zaproponował już zmęczony zachowaniem znajomych Taehyun — Robi się późno, a musimy jeszcze rozłożyć namioty. Pewnie znając życie tylko ja z Sunoo je będziemy rozkładać, jako jedyni trzeźwi, ale pomińmy ten fakt.

— Zostańmy jeszcze chwilę! — powiedział Soobin.

— Nie! — powiedział stanowczo Sunoo — Tae ma rację. Musimy wracać, bo trzeba rozłożyć namioty — czarno-włosy wstał, a zaraz po nim różowo-włosy. Wszyscy zaczęli po kolei wstawać. Jeszcze jakoś szło im chodzenie, nie licząc Jungwon'a i Beomgyu. Jay jako najmniej pijana osoba spośród pijących, pomógł iść Yang'owi, za to Kang zabrał pod ramię najmłodszego Choi'a. Jedyny Niki jeszcze siedział, a bardziej leżał przy stole. 

— Hej Niki idziemy — powiedział Sunoo, do najmłodszego.

— Idę... — rzucił, już trochę pijackim glosem. Wstał, a Kim szybko do niego podbiegł, bo blondyn się lekko zachwił, ledwo utrzymując się na nogach.

— Może pomogę ci? — zapytał niższy, łapiąc wyższego chłopaka.

— Ok... Okej...— odpowiedział Nishimura. 

<🎀>

Grupa przemierzała już mniej zaludnione ulice, zmierzając w stronę plaży. Po drodze napotkali Heeseung'a i Jake'a, gdzie ten młodszy był również pijany.

— Witajcie Heeseung i Jake — krzyknął Sunghoon.

— Hej Sunghoon... Wiesz kręcisz mnie jak talerz mikrofalówkę — odpowiedział Sim.

— A nie na odwrót? — zdziwił się Jay.

— Sam jesteś na odwrót — wkurzył się brunet. 

— Hej wszystkim — powiedział w końcu Lee — Widzę, że tu też już większość coś piła, hah... 

— Tylko ja z Taehyun'em nie piliśmy — wtrącił Sunoo — A tak w ogóle to co się stało Jake'owi? 

— Powiedział, że będzie wszystkich podrywał...

— Oh...

— Sunooooo, musze ci coś powiedzieć — krzyknął Sim.

— Słucham — oznajmił niepewnie młodszy.

— Czy jesteś szkolnymi schodami? Bo zapierasz dech w piersiach — powiedział brunet, prawie się na przewracając o własne nogi. Na szczęście w porę Heeseung go złapał.

— Ej! — krzyknął Riki — Sim... Wara od mojego Sunoo... —  spojrzał morderczym wzrokiem na Jake'a, obejmując lekko Sunoo, który się lekko zarunienił.

— Heh... Jak to twojego... Chyba musiało ci się coś pomylić Niki, haha... Cyba za dużo wypiłeś... — język Kim'a zaczął się plątać.

<🎀>

Dotarli wreszcie na plaże. Heeseung, Teahyun i Sunoo, zaczęli rozkładać trzy duże namioty, które chwilę temu przynieśli z busa. W pracy pomógł im jeszcze dobrze kontaktujący Jay, który wypił najmniej z całej ósemki pijących. Reszta, która nie pomagałą, leżała lub siedziała na jeszcze nie schowanych kocach. 

Skończyli rozkładać namioty jakoś około 20:30, akurat wtedy, gdy zrobiło się już zupełnie ciemno, a jedynym źródłem światłą był blask książyca.

— Nie mam już siły — Niki położył głowę na ramieniu Sunoo i zamknął oczy.

— To chodź położysz się w namiocie — odparł Kim.

— Ej, chwileczkę! Musimy ustalić kto ma z kim namiot — oznajmił Taehyun.

— Dobra to ja, Jake, Sunoo i Niki mamy razem, bierzemy ten ostatni namiot — powiedział szybko Heeseung — macie coś przeciwko, Suno, Niki? 

— Nie mi pasuje — powiedział czarno-włosy. 

— Mi też — mruknął najmłodszy z grupy.

— Dobra to możecie już iść — powiedział Kang.

Jak powiedział, tak zrobili. Lee zabrał Sim'a pod ramie, a Kim, Nishimura'e. Weszli do namiotu i Sim od razu rzucił się na rozłożony już materac. W każdym namiocie znajdowały się po dwa duże materace, co oznaczało, że na jednym musiały spać dwie osoby.

Niki nie czekał długo, bo również położył się na łóżku i po chwili podobnie jak Jake, zasnął.

— Huh... Szybko zasnęli — powiedział najstarszy, patrząc na stojącego obok Sunoo.

— Tak...

— Ej, a może obejrzymy jakiś film? Nie jestem śpiący, a obejrzałbym coś — zaproponował Hee.

— Możemy — uśmiechnął się młodszy. 

Heeseung wyszedł z namiotu i poszedł do busa po swoją torbę. Po chwili wrócił i wyciągnął z torby laptopa. Lee usiadł się na materacu, na którym leżał Sim, a Kim zasiadł obok najstarszego.

— To co oglądamy? — zapytał fioletowo-włosy. 

— Nie wiem, może jakąś k-drame?

— Okej, jaką?

— Chciałem ostatnio obejrzeć True Beauty, więc jeżeli nie oglądałeś to możemy obejrzeć — zaproponował młodszy.

— Dobra, już włączam.

<🎀> 

Minęła już prawie godziny. Chłopaki kończyli oglądać już pierwszy odcinek.

— I teraz ona się wytapetuje i pójdzie do nowej szkoły, i będą ją wielbić. Później ona będzie z najlepszym chłopem w całej szkole, prościej kujonem, z którym chodzi do klasy. I na końcu, czyli jakieś dwa, trzy lata później, ten jej chłop wyleci gdzieś, to potem jego były przyjaciel zacznie do tej laski zarywać, ale bez powodzenia. Później on wróci i dalej będą razem i koniec — powiedział Jake.

— Hej! — Heeseung, uderzył go w ramie — My tego jeszcze nie oglądaliśmy.

— To co? Już wiecie o co chodzi — Sim wzruszył ramionami, po czym przyczołgał się do laptopa i go zamknął. Położył się i złapał Lee za rękaw bluzy — Chodź spać, Heeseungie. 

— Dobra... Dobranoc Sunoo — powiedział Heeseung kładąc się obok Jake'a. 

— Dobranoc Heeseung. Dobranoc Jake — Sunoo uśmiechnął się, po czym wstał z posłania znajomych i położył się na tym, na którym smacznie spał Niki.

— Sunoo? — Kim usłuszał cichy głos za jego plecami.

— Niki? — odpowiedział —To ty?

— Tak... 

— Coś się stało?

— Mogę się przytulić? — zapytał niepewnie Riki.

— Em... Myślę, że tak.

Niki uśmiechnał się, a za moment nalazł się przy niższym chłopku wtulając się w niego i chowając twarz w zagłębieniu jego szyi. Sunoo odwazjemił uścisk, czując jak jogo policzki zaczynają go piec. Z resztą, twarz Niki'ego była w podobnym stanie, lecz ani jeden, ani drugi się tym nie przejmowali. 

</3

Sorka, że teraz tak rzadko wstawiam rozdziały, ale nie mam weny. 

Zapraszam was byście zajrzeli do moje drugiej książki Meanie, bo ostatnio wleciało 5 nowych rozdziałów. Z góry dziękuje <3

Miłego dnia/wieczoru/nocy misiaki <3

| One In A Bilion | Sunki |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz