09

139 4 5
                                    

</3

Sunoo z Niki'm szli przez dość ciemną alejkę, oświetlaną co kawałek, przydrożną latarnią. Nie rozmawiali, delektowali się ciszą, ponieważ wiedzieli, że za kilka minut, gdy dotrą na imprezę, takiej ciszy nie zaznają przez bardzo długi czas.

Gdy w końcu dotarli, oczą Sunoo ukazał się duży i bardzo ładny dom. Z resztą ciężko było, to nazwać domem. Była to dosłownie willa. Nie ma się co dziwić, krążą plotki, że Jay jest jednym z najbogatszych dzieciaków na całym uniwersytecie.

Nishimura podszedł do drzwi i zadzwonił dzwonkiem. Nie czekał długo na odpowiedź. Nagle drzwi się otwarły, za nimi, oczą najmłodszego, ukazał się Park.

- Oh, nareszcie dotarliście! - uradowała się starszy blondyn - Co tak stoicie? Wchodźcie! - Jay otworzył szerzej drzwi i gestem ręką zaprosił kolejnych gości w swoje skromne progi - Rozgośćcie się - dodał wchodząc do kuchni.

- Witajcie kochani! - usłyszeli bardzo znajomy głos.

- Cześć Bestie! - wykrzyczał Sunoo i od razu rzucił się na przyjaciela, by go przytulić.

- Sunoo uspokój się, widzieliśmy się niecałe dwie godziny temu - poczochrał starszego włosy.

- Hej Jungwon - odezwała się Niki - Co tu tak mało osób? Przecież to jest domówka Jay'a, myślałem, że wszyscy poza Hoon'em przyjdą - zapytał z niedowierzaniem blondyn. W pokoju było tylko kilka osób, a dokładniej 7 , czyli Jay, Jungwon, Sunoo, Niki, Yeonjun i Teahyun oraz Huening Kai.

- Cóż, nie wszyscy jeszcze przyszli. Mają jeszcze 10 minut, jak się nie zjawią to będziemy po nich dzwonić - odparł brunet. Nagle po całym domu rozległ się głos dzwonka do drzwi. Jungwon podszedł do drzwi w celu otworzenia ich - Witajcie! - uradował się Yang.

- Jungwon? Gdzie jest Jay? - zdziwił się Jake - żądam wyjaśnień! - Heesung starał się go uspokoić. Nie zauważył nawet, że Jake uniósł się dla żartu.

- Jake, spokojnie. A tak w ogóle to od dziś ja jestem panem tego domu - zaśmiał się młodszy brunet.

- Ta, chyba w twoich snach! Chciał byś taką chałupę - Sin starał się zdenerwować Yang'a dla żartu.

- O co ci chodzi. To dom Jay'a tak? Co jego to moje, a co moje to jego, więc ten dom czysto teoretycznie należy też do mnie - zaczął przechwalać się najniższy z całej trójki.

- No... A weź przestań, bo zachowujesz się dziecinnie

- Nie pra-

- Ej co tu się dzieje? - usłyszeli głos dobiegający z dworu - Czemu tak stoicie w drzwiach? - zobaczyli Beomgyu idącego wraz z Soobin'em, niosących reklamówki z alkoholem.

- Ej stary nie poniosło Cię z tymi zakupami!? - zdziwił się Jungwon na widok 6 reklamówek napojów.

- Nie? Nigdy nie wiesz, kiedy będziesz miał dość alkoholu! A ja nie wybaczyłbym sobie, jakby go brakło. Najwyżej zostanie i wypijemy kiedy indziej - zaczął, opowiadać Beomgyu.

- Ty to masz coś z głową - zaśmiał się Teahyun - Po jaki chuj nam tyle alkoholu!?!? - różowo-włosy nie lubił jak najmłodszy Choi, przynosił alkohol, bo on to zawsze jakiś inny ten alkohol przynosił i każdy już po kilku łykach był nachlany, jakby wypił z 20 piw.

- Ja normalny jestem! Najwyżej każdy nachla się w trzy dupy i nie wytrzeźwieje już- zaśmiał się Beomgyu - Jay!!! Siema stary! - brunet ucieszył się na widok Park'a, który właśnie wszedł do salonu.

- Cześć Beomgyu - uśmiechnął się blondyn - Masz ten alkohol?

- Jest piwo i jest wóda, czyli PO-LI-WÓDA! - podniecał się najmłodszy Choi. Wiedział w głębi duszy, że troszkę przesadził z napojami, ale lepiej, żeby zostało niż brało.

| One In A Bilion | Sunki |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz