Natalie Evans
Było już trochę po północy dlatego razem z blądynką wyszłyśmy z pokoju. Spakowaliśmy do plecaka parę moich ubrań oraz telefon i moja ulubioną książkę. Byłam zestresowana, ale jednocześnie bardzo podekscytowana. Wiedziałam, że coś może pójść nie tak, ale starałam się o tym nie myśleć. Bałam się jak zareaguje Noah oraz mój ojciec, ale ty również starałam się nie przejmować. To moje życie i będę z nim robiła co tylko chce.
Po cichu zeszłyśmy na sam dół I weszłyśmy do kuchni. Schowałyśmy do szafki mój plecak oraz torebkę Sofii po czym wyciągnęłyśmy dwie szklanki. Nalalysmy sobie skoku pomarańczowego i usiadłyśmy przy wyspie kuchennej.
Siedziałyśmy około pięć minut aż wszedł ochroniarz. Spojrzał na nas podejrzliwie, ale już po chwili ruszył dalej wgłąb domu. Odczekałem chwile i wzięłyśmy swoje rzeczy. Przy drzwiach nikogo nie było co ułatwiało sprawę. Podeszłyśmy powoli do drzwi. Nacisnęłam na klamkę, która beż problemu uległa. Wyszłyśmy szybko na zewnątrz.
- Hej co wy robicie!? - krzyknął do nas brunet, który zaczął do nas podchodzić.
Kurwa muszę coś wymyślić. Jesteśmy tak blisko, nie możemy teraz zrezygnować. Myśl kurwa. Od tego zależy twoja wolność.
- Mój narzeczony powiedział, że zawieziesz nas pod klub. - powiedziałam próbując opanować drżenie rąk.
Mężczyzna przez chwilę się nie odzywał przez co czułam, że mi nie wierzy. Czułam jak trzęsie mi się całe ciało, ale miałam nadzieję, że przez ciemność jaka panuje, on tego nie zauważy. Nie spuszczałem wzroku z mężczyzny, chcąc pokazać pewność siebie, której w tym momencie mi brakowało.
- Dobrze, zadzwonię do niego i zapytam. - mężczyzna zaczął wyjmować z kieszeni telefon.
Kurwa. Jeśli on do niego zadzwoni to będzie po mnie. Już się wtedy nie wymigam. Nie mogłam do tego dopuścić.
- Naprawdę chce go Pan denerwować. Kiedy wychodziłyśmy był bardzo zły. Powiedział, że są jakieś problemy. - Mówiłam to co tylko wpadło mi do głowy.
Kurwa czy to co mówię ma jakikolwiek sens. Przecież to najgorsza wymówką jaką mogłam wymyślić. Jestem w dupie.
Mężczyzna chwile na nas patrzył po czym pokiwał głową I schował z powrotem urządzenie.- Chodźcie za mną.
Uśmiechnęłam się szeroko po czym zaczęliśmy iść w stronę szarego mercedesa. Byłam kurwa wdzięczna temu na górze, że natrafiłyśmy na tak głupiego człowieka. No przecież proszę was kto normalny uwierzyłby w takie coś. Wysiadłyśmy na tylnie siedzenia a brunet na miejsce kierowcy. Ruszyliśmy i już po chwili znajdowaliśmy się na drodze.
- Do jakiego klubu?
- Royale.
To najbliżej domu Sofii dlatego będziemy mogły przejść się pieszo. Jechaliśmy około piętnaście pinut, aż zatrzymaliśmy się pod klubem.
- O której mam po was przyjechać? - zapytał spoglądając na nas w lusterku.
- Około czwartej.
On tylko pokiwał głową, a my od razu wysiadłyśmy z auta. Kiedy mężczyzna odjechał poczułam ulgę. Udało nam się. Kurwa nie będę musiała się żenić. Jestem wolna. Spojrzałam na blondynkę, ktora uśmiechała się szeroko.
- Udało się! - krzyknęła po czym mnie przytuliła.
Zaczęłyśmy iść w stronę jej domu.
♡♡♡♡
Weszłyśmy do środka, a mama Sofii wychyliła się z kuchni.
- Natalie jak miło cię widzieć. - kobieta o blond włosach podeszła do mnie i się przytuliła. - dawno cię u nas nie było. Jak się czujesz kochana?
CZYTASZ
Księżniczka Mafii
RomanceDziewczyna wkracza w świat najniebezpieczniejszego szefa mafii. Noach Wilson jest szefem mafii, który od dziecka był uczony żeby nie okazywać swoich uczuć. Nie wie czym jest miłość. Aż poznaje ją, dziewczynę do której coś poczuł gdy tylko ją zobaczy...