Rozdział 5

380 18 9
                                    

Noah Wilson

- Mój ojciec.

Te dwa słowa wystarczyły. Jej własny ojciec robił jej krzywdę. Ledwo się powstrzymywałem przed wstaniem z miejsca i zabicia Jej ojca. Zacisnąłem ręce po czym przybliżyłem się do dziewczyny.

- Co on ci robił? - zapytałem z wkurwieniem wymalowanym na twarzy.

Natalie spóściła wzrok na swoje kolana. Wiedziałem, że to dla niej trudne, ale musiałem dowiedzieć się co ten skurwiel Jej zrobił. Już wiedziałem co zrobię jak przekonam do siebie dziewczynę. Zabije go. Zabije jej ojca.

- On... On mnie bije. Zamyka mnie w pokoju czasmi nawet na tydzień, a ta rana... ta rana jest po tym jak mnie popchnął. Przez przypadek robiłam szklankę przez co go wkurzyłam. Popchnął mnie na rozbite szkło.

Kurwa. Nie potrafiłem tego słuchać. Ta dziewczyna nie zasługiwała na takie traktowanie. Przyciągnąłem Natalie do siebie i pozwoliłem, żeby się we mnie wtuliła. Nie płakała, co bylo dla mnie dziwne. Ta dziewczyna strasznie dużo przeszła. Śmierć matki, gniew ojca, próby samobójcze i jeszcze te problemy z odżywianiem. Wiem o niej wszystko. Byłem wkurwiony do granic możliwości. Muszę powiedzieć o tym mojemu ojcu. Muszę z nim porozmawiać.

Siedzieliśmy tak chyba z dwadzieścia minut aż dziewczyna się ode mnie odsunęła.

- Obiecuje, że on już cię więcej nie skrzywdzi. - powiedziałem pewnym siebie głosem.

- Dziękuję.

- Nie masz za co princesa. - chciałem jakoś pomóc jej się rozluźnić i sprawić, żeby zapomniała na chwile o swoim ojcu dlatego wpadłem na pewien pomysł. Wstalem z miejsca nie odrywajac od niej oczu.- Chodź pójdziemy popływać w basenie.

Dziewczyna rozszerzyła oczy i spojrzała na mnie z przerażeniem.

- J-ja nie mam stroju.

- Masz w szafie. Kupiłem ci nowe ubrania.

- Ale ja nie umiem pływać. - Natalie zaczęła bawić się swoimi palcami.

Uśmiechnąłem się tylko po czym podeszłem do niej. Nachyliłem sie delikatnie przez co nasze nosy prawie się ze sobą stykały.

- Nauczę cię.

- Ja... kurwa. Boję się wody. Nie wejdę do basenu. - odpowiedziała stanowczo.

Boi się wody? To ciekawe. Nie zrezygnowałem jednak z tego pomysłu tylko pokiwałem głową. Postanowiłem, że pomogę jej przełamać granice i oswoję ją z wodą.

- Spokojnie damy radę. Idź do pokoju I ubierz strój. Przyjde po ciebie za pięć minut.

Natalie pokiwała tylko głową I wstała z miejsca po czym wyszła z pomieszczenia. Opadłem na fotel masując się po czole. Nie potrafię przestać o niej myśleć. Wariuje kiedy nie ma jej obok. Chce ją chronić i mieć wyłącznie dla siebie. Nie mogę jednak robić nic na siłę. Teraz już wiem o czym mówił mój dziadek. Teraz wiem jak to jest kochać kogoś tak bardzo, że nie widzisz świata beż tej osoby.

Wstałem z miejsca I poszedłem do mojej sypialni, żeby ubrać strój. Kiedy już to zrobiłem nażuciłem na siebie czarny szlafrok i ruszyłem w kierunku jej pokoju. Stając przed drzwiami zapukałem czekając aż brunetka otworzy mi drzwi. Po chwili płyta się uchylila, a ja zaniemówiłem. Dziewczyna miała na sobie czarny, dwuczęściowy strój kompielowy, który idealnie na niej leżał. Była tak cholernie piękna, że nie potrafiłem oderwać od niej oczu. Zachwile jednak pokręciłem delikatnie głową I popychając drzwi wszedłem do środka. Podeszlem do ogromnej szafy I wyciągnąłem taki sam szlafrok jaki miałem na sobie. Nie pozwoliłbym jej przecież paradować w samym stroju po rezydencji, gdzie kręcą się sami mężczyźni.

Księżniczka MafiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz