Rozdział 15

264 14 5
                                    

Natalie Evans

Weszliśmy do biura Noaha. Ja od razu zajęłam miejsce na kanapie niecierpliwiąc się o co chodzi brunetowi. On zajął miejsce w fotelu nachylajac się w moją stronę.

- Nie jestem dobry w takie rzeczy, ale mam nadzieję, że mnie zrozumiesz. - wziął głęboki wdech. - pamiętasz może jak wpadłaś pod samochód jakieś dwa lata temu?

- Skąd ty o tym wiesz? - zapytałam sszokowana.

- To pod moje auto wpadłaś. Zawiozłem cię do szpitala i codziennie przychodziłem z kwiatami dopóki się nie obudziłaś. Bałem się, że zrobiłem Ci krzywdę. Długo po tej sytuacji o tobie myślałem, ale później zapomniałem. Jednak kiedy przyszłaś z swoim ojcem do tej restauracji. Jak dowiedziałem się, że to ciebie mam poślubić, trochę się ucieszyłem. Postanowiłem, że będę cię chronić. Przez te parę tygodni odkąd tu jesteś... - przerwał na chwilę. - spodobałaś mi się princesa i byłem w chuj zazdrosny jak zobaczyłem, że całujesz mojego brata.

Mężczyzna wstał z miejsca I podszedł do mnie. Uniosłam głowę, żeby móc na niego patrzeć. Byłam w szoku po jego słowach. Wiedziałam, że ktoś przynosił mi kwiaty. Moja mama mi o tym mówiła, ale niw spodziewałam się czegoś takiego.

- Podobasz mi się Natalie i nie mogę przestać o tobie myśleć.

Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Za dużo informacji jak na jeden dzień. Zaczynała boleć mnie głowa.

- Ja... Nie wiem co mam powiedzieć.

- Nie musisz nic mówić. Chciałem żebyś pp prostu o tym wiedziała.

- Okej. - pokiwałam głową.

- Chodź pójdziemy na basen. - wyciągnął dłoń w moim kierunku.

- Aale ja...

- Tak wiem, że boisz się wody, ale...

- Mam skręconą kostkę i nadgarstek.

Widziałam, że go zaskoczyłam. Brunet kucnął przede mną i złapał za moją nogę. Zaczął ją ściskając w różnych miejscach, a ja co chwilę syczałam z bólu.

- Cholera to wygląda poważnie. - powiedział po czym spojrzał na mój nadgarstek. - dzwonie po lekarza.

- Nie trzeba to tylko skręcenie.

- Dzwonie.

♡♡♡♡

Leżałam w łóżku czytając książkę. Lekarz powiedział, że nie stało mi się nic poważnego  i że wszystko będzie dobrze z czego bardzo się ucieszyłam. Noah odetchnął z ulgą. Nadal nie potrafiłam uwierzyć, że Aiden to brat Noaha, ale nie przeszkadzało mi to. Łapałam się też na tym, że myślałam o słowach Noaha "Podobasz mi się Natalie i nie mogę przestać o tobie myśleć."

Po chwili drzwi do mojej sypialni się otworzyły, a w nich stanął Noah w szlafroku.

- Idziemy na basen princesa.

- Co? Przecież jest dwudziesta druga.

- Basen jest podświetlany.

Zaśmiałam się, ale wstałam z łóżka wcześniej zaznaczając stronę na której skończyłam czytać.

- Poczekaj chwilkę.

Otworzyłam szafę i wyciagnelamnz niej czarny, dwuczęściowy strój kompielowy. Weszłam do łazienki przyciemniając szybę. Szybko się przebrałam po czym założyłam szlafrok. Wyszłam z łazienki uśmiechając się do bruneta.

Po chwili już znaleźliśmy się nad basenem, który był podświetlony czerwonymi ledami. Razem podeszliśmy do barku gdzie stał barman. Nie był to jednak ten sam, który był ostatnio co nie zaskoczyło mnie jakoś bardzo.

Księżniczka MafiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz