Rozdział 8

402 17 3
                                    

Natalie Evans

Siedziałam razem z Sofią na podłodze w łazience. Było mi zimno, ręce mi się trzęsły i nie potrafiłam oddychać. Serce biło mi tak szybko, że jestem pewna iż blondynka to słyszała. Nie wiedziałam co robić. Wszystko działo się tak szybko, że nie zdążyłam logicznie pomyśleć. Teraz przed oczami cały czas miałam, że to mój ojciec właśnie wali w drzwi, że jestem sama i, że znowu chce mnie pobić. Byłam przerażona. Musiałam wydostać się z tej łazienki, bo czułam, że zaraz się uduszę. Muszę wyjść. Muszę w tej chwili znaleźć się na zewnątrz. Muszę oddychać.

Wstałam powoli z miejsca. Nogi odmawiały mi posłuszeństwa, a race nie przestawały się trząść. Sofia coś do mnie mówiła, ale jej nie słyszałam. Jedyne co byłam w stanie usłyszeć to walenie w drzwi. Podeszłam do nich i je otworzyłam. Do środka od razu wbiegł Noah, patrząc na mnie z wkurwieniem. Jednak to nie trwało długo, bo kiedy przyjrzał mi się uważnie, zmarszczył brwi. Nadal nie wiedziałam co się dzieje. Czułam się jakby ktoś mnie czymś odużył.

Brunet po chwili podszedł do mnie I mnie przytulił. Tak po prostu mnie kurwa przytulił, jakby nic się nie stało. Stałam w bezruchu kiedy on mnie obejmował. Dostrzegłam, że blondynka rozszerza w szoku oczy, ale nie wiedziałam o co chodzi. Nie potrafiłam się skupić, cały czas w głowie przewijała mi się wizja ojca, który wchodzi do łazienki z pasem. Teraz jednak stawała się ona coraz bardziej rozmazana.

- Natalie, nigdy więcej mi tego nie rób. - wyszeptał Noah, po czym pocałował mnie w czubek głowy.

W końcu się ode mnie odsunął. Spojrzałam na niego. Miał podkrążone oczy jakby wogóle nie spał. Wydawał się strasznie zmęczony, ale jednocześnie zmartwiony.

- Zostaw mnie. - powiedziałam zachrypniętym głosem. - Nienawidzę cię.

Poczułam uścisk na ramieniu dlatego odwróciłam głowę. Za mną stała Sofia, która była przerażona. Dlaczego? Dlaczego tak się bała? Pokręciła głową.

- Nat, nie mów tak do niego.

- Co? - zapytałam zdezorientowana. Nic już nie rozumiałam. To wszystko było zbyt popieprzone. - o co ci chodzi?

- Princesa, wróćmy do domu i pogadajmy. - odezwał się brunet. - obiecuje kurwa na życie, że nie zmuszę cię do małżeństwa.

Przeniosłam na niego spojrzenie. Jak to nie zmusi mnie to ślubu? Głową strasznie mnie bolała, a przed oczami zaczęły pojawiać się mroczki.

- Ona nigdzie z tobą nie pojdzie. - powiedziała Sofia. Jej głos świadczył o tym, że była bliska płaczu.

Powoli zaczynałam tracić świadomość. Nie słyszałam już niczego. Oczy zaczęły same mi się zamykać. Jedyne co poczułam to, to że moje ciało zaczęło upadać. Jednak o nic nie uderzyłam. Nic nie widziałam, ani nie słyszałam. Wszystko było czarne. Czułam się jakbym dryfowała na morzu, ale nie widziałam wody. Jedyne ci Czułam do zapach męskich perfum, które mogłabym wąchać cały czas. Czułam coś jeszcze. Papierosy. Tak to były papierosy, ale kto palił na środku oceanu? Gdzie ja właściwie byłam? Po chwili przestałam czuć cokolwiek, aż totalnie odpłynęłam.

♡♡♡♡

Woda. Wszędzie była woda. Nic innego, żadnego brzegu. Jakbym znalazła się na środku oceanu. W końcu zauważyłam go. Mój ojciec szedł w moją stronę, nie wiem jak udało mu się mnie znaleźć. Próbowałam od niego odpłynąć, ale nie ważne jak mocno machałam nogami, cały czas byłam w tym samym miejscu. W końcu załapał mnie za rękę, a wtedy znalazłam się w swoim pokoju. Zanim zdążyłam się rozejrzeć poczułam ból na plecach. Odwróciłam się I zobaczyłam, że to mój tata. Uderzył mnie pasem. Spojrzałam na siebie. Cała byłam w siniakach. Stałam naga na środku pokoju. Po chwili mój największy koszmar zniknął, ale pojawił się nowy. Max. Moj najlepszy przyjaciel. Przeleciał wzrokiem po moim ciele po czym oblizał wargi.

Księżniczka MafiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz