1. Tęskniłaś, dziewczynko?

3.5K 349 144
                                    

Lea

Śpiewam bezgłośnie refren Softcare moich ukochanych The Neighbourhood i robię szkic zlecenia dla Jonathana. Nic wyszukanego. Trupia czaszka otoczona cierniami. Więcej zabawy będzie przy cieniowaniu, ale z tym też nie będę mieć żadnego problemu.

‒ Czaicie to, że za dwa tygodnie o tej porze będziemy siedzieć na matmie albo hiszpańskim? ‒ informuje Nico i wydaje z siebie zniesmaczony odgłos, jakby właśnie zjadł coś obrzydliwego.

‒ Nie przypominaj mi nawet ‒ wzdycha Audrey. ‒ Już sobie wyobrażam, ile nauki będzie nas czekało w tym roku.

‒ Chyba tylko ciebie, kujonico ‒ wyśmiewa ją kpiąco. ‒ Ja nie mam zamiaru siedzieć z nosem w książkach.

‒ A jak zamierzasz dostać się na prawo bez nauki? ‒ drwi Montrose. ‒ Na końcowych egzaminach nie uda ci się już spisać wszystkiego ode mnie. Od razu by cię wywalili z sali, gdyby ktoś to zauważył.

Anderson prycha lekceważąco.

‒ Urodziłem się w czepku, zawsze wszystko mi się udaje.

‒ Taa... Raczej twoi rodzice zawsze dają łapówki, dzięki czemu w ogóle jesteś w tej szkole.

‒ No to mówię, że zawsze mi się udaje. A te wakacje minęły zdecydowanie zbyt szybko.

Obracam się na krześle i posyłam im mordercze spojrzenia. Oboje rozłożyli się na moim łóżku, Nicholas opiera się o wezgłowie i gra w jakąś gierkę na telefonie, a Audrey leży na brzuchu i przegląda katalog z ciuchami. Przyjaźnimy się od kilku lat, właściwie od momentu, gdy razem z Vinniem poznaliśmy ich w szkole. Oni też podobnie jak ja i mój brat należą do zamożnej rodziny. Rodzice Nicholasa są prawnikami, mama Audrey jest lekarzem, a tata, tak jak mój i Vinniego, należy do rady miasta.

‒ Możecie się zamknąć? Jeszcze nie minęły ‒ przypominam, mocno akcentując słowo „jeszcze".

Nie przyznaję się, że mnie też dołuje powrót do szkoły. W czwórkę, licząc jeszcze Vinniego, rozpoczniemy ostatnią klasę liceum. A te wakacje są jednymi z najgorszych i najnudniejszych, jakie przeżyłam. Ewidentnie brakowało obecności Micaha i Raya, którzy sześć miesięcy temu wyjechali do Oregonu. Firma, w której obaj pracują, dostała zlecenia w tamtym stanie, o wiele lepiej płatne niż tutaj na miejscu, dlatego nasi przyjaciele opuścili na tak długo Kalifornię.

‒ Ogłaszam wszem i wobec, że dzisiaj lecę do odcinki ‒ oznajmia Nico, zmieniając temat. Przeczesuje dłonią swoją brąz czuprynę obciętą na styl middle part, czyli młodego DiCaprio i patrzy kolejno na Audrey i na mnie, upewniając się, czy przyjęłyśmy to do wiadomości i ogarniemy jego zachlane dupsko.

Wieczorem wybieramy się nad pobliskie jezioro Silver Lake. Często tam przesiadujemy, czillujemy i korzystamy z wolnych dni. Robimy wszystko, byle tylko nie gnić w domach.

‒ Chcę maksymalnie wykorzystać ostatnie dni wolności, nim ojciec znowu zacznie mi truć o nauce i studiach ‒ dodaje Anderson i wzrusza ramionami.

Powstrzymuję grymas cisnący się na moje usta. Studia. Ten temat powinien być zakazany. Za każdym razem wywołuje u mnie odruch wymiotny.

‒ Na mnie nie licz, nie będę znowu świecić oczami przed twoimi rodzicami! ‒ sprzeciwia się Audrey.

Nico aż prostuje się z oburzenia.

‒ Mam przypomnieć, jak ostatnio trzymałem ci włosy, kiedy rzygałaś na domówce u Mirandy? I to po zaledwie jednym piwie!

‒ Bo nic cały dzień wtedy nie jadłam! ‒ tłumaczy się blondynka. ‒ Poza tym wiesz dobrze, że nie piję często.

‒ Albo jak na ognisku odciągałem cię siłą od tego typa w obcisłych jeansach? ‒ kontynuuje Nico, udając, że nie usłyszał wyjaśnień przyjaciółki. ‒ Przykleiłaś się do niego jak glonojad! Ciesz się, że Ray tego nie widział, bo zmiażdżyłby go jednym palcem.

Out of my reachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz