8

603 30 16
                                    

- To było straszne! - wykrzyczała rudowłosa lekko się śmiejąc - prawda się też szybko rozniosła po szkole i Geo stracił kolegów - dodała biorąc do ust jedno winogrono z miski leżącej obok niej 

- Został sam? - otwarłam szerzej oczy, wiedziałam że prawda była straszna i sam chłopak szybko poniesie konsekwencje ale nie sądziłam że straci wszystkich. Był strasznie lubiany w szkole w zasadzie żadna laska nie mogła mu się oprzeć 

- A dziwi cię to?

- lekko tak - obie się zaśmiałyśmy z tej szczerej odpowiedzi - a właściwie jak się czujesz?

- Wiesz minęło już strasznie dużo czasu od tamtej sytuacji, Wiadomo mówienie o każdym szczególe policji było straszne i sama nie wiedziałam czy dobrze robię jednak gdy zobaczyłam jak każdy zareagował i to co stało się z Geo, poczułam się lepiej - wyjaśniła ponownie zajadając się owocem. Na moją twarz wkradł się uśmiech byłam z niej strasznie dumna że sobie z tym poradziła - a ty jak się czujesz? - zapytała skupiając swój wzrok na mnie. Od 1 dnia tutaj załapałam jakąś bakterie co było skutkiem tego że nie pojawiłam się na żadnym z meczy! Chłopaki rozgrywają dzisiaj ćwierć finał a ja leże w łóżku i nie mogę tego zobaczyć 

- Jest okej, znaczy czuję się świetnie! Tata ma swoje zasady i  jestem tu uziemiona co mnie dobija.Ile można siedzieć i patrzeć w te same ściany, Lamine się strasznie tym przejął i czuwa nade mną niczym Sofie - ponownie się roześmiałyśmy jednak taka była prawda odkąd tu przylecieliśmy mój kontakt z Hiszpanem strasznie się polepszył a on sam bardzo starał się aby pomóc mi dojść do zdrowia - Dostane tu na głowę - w trakcie mojej wypowiedzi drzwi pokoju się otworzyły a do środka wszedł szesnastolatek z wielkim talerzem gofrów 

- Hej słoneczko - powiedział i położył talerz na stoliku po czym zajął miejsce obok mnie składając mały pocałunek na moich włosach po chwili skierował swój wzrok na telefon - cześć  Adeline - pomachał do dziewczyny która szybko odwzajemniła gest 

- Hejka! - pomimo tego że ta dwójka zerwała dalej mają bardzo dobrą relacje i szczerze? cieszy mnie to - powinnam się teraz rozłączyć i dać wam czas dla siebie ?

- tak

- nie 

Powiedzieliśmy w tym samym czasie co spotkało się w śmiechem rudowłosej, spojrzałam na Yamal'a który posłał mi szczery uśmiech i również się zaśmiał 

- posłucham się Lamine - podsumowała - zadzwonie później Rosie - pomachała po czym się rozłączyła 

- no i to się rozumie - powiedział po czym przeturlał się tak że zawisł nade mną - cześć - zaśmiał się po czym złożył małego całusa na moim czole , ponownie zatopiłam się w tych brązowych tęczówkach - Chcę abyś dzisiaj zjadła całe te gofry rozumiemy się?

- oczywiście 


༺☆༻🕮🕮༺☆༻

Kończyłam właśnie ostatnią część gofra, doskonale wiedziałam jakie byłyby efekty nie zjedzenia ich dlatego małymi kroczkami je zjadałam, dla Lamine. Gdy już miałam odstawić talerz na szafkę mój telefon zawibrował szybko go odblokowałam patrząc na powiadomienie 


Adeline<33

Kross faulował Pedri'ego



Wpatrywałam się w wiadomość niedowierzając, Pedro mógł więcej nie zagrać przez czyn Niemieckiego piłkarza. Niewiele myśląc zabrałam bluzę , kluczę i platykietkę po czym wybiegłam z pokoju, nie wiedziałam jaki miałam dokładny cel ale wiedziałam że muszę zobaczyć się z chłopakiem. Gdy tylko opuściłam hotel w duchu sobie dziękowałam że zabrałam bluzę szczęściem było również to że do samego stadionu nie było daleko, dlatego już po chwili byłam przed nim. Widząc dwójkę ochroniarzy pokazałam im plastik i szybko wbiegłam do środka


Tata mnie zabiję jak mnie tu zobaczy 

Lamine mu w tym pomoże 


Biegłam przed siebie, nie wiedziałam gdzie powinnam się kierować by dostać się do odpowiedniego pokoju, na moje szczęście przy jednych z drzwi stała kobieta. Szybkim krokiem ruszyłam w jej stronę a blondynka widząc mój stan dość szybko udzieliła mi odpowiedzi gdzie znajdę bruneta. Nie myślałam na pewno trzeźwo emocję wzięły górę, chwyciłam klamkę i mocno pchnęłam drzwi, już po chwili stałam przed rannym piłkarzem 

- Pedro! - krzyknęłam widząc ból na jego twarzy, na samą myśl o tym wszystkim do moich oczu napłynęły łzy. Podeszłam do Pomocnika a ten przyciągnął mnie do uścisku, potrzebował tego, obaj tego potrzebowaliśmy 

- Nie zagram więcej na Euro Rosie rozumiesz ?- wypłakał w moją szyję, słyszałam ból w jego głosie i czułam łzy na własnej skurzę. Pedro właśnie stracił swoją szanse na Euro, Pedro właśnie płakał w moich ramionach 

-Będzie dobrze Pedro, musi..

༺☆༻🕮🕮༺☆༻

Za namową pomocnika, biorąc go pod ramie ruszyliśmy na ławkę. 21-latek pomimo straty swojej szansy chciał towarzyszyć drużynie, słodkie. Powoli pomogłam mu usiąść zajmując również miejsce obok niego. Operatorzy widząc Gonzalez'a który wrócił skierowali kamery na nas, chłopak widząc to pomachał lekko co po chwili również uczyniłam. Po kilku minutach skończyła się pierwsza połowa, słysząc gwizdek powoli wstałam z ławki szukając wzrokiem chłopaka, już po chwili nasze spojrzenia się spotkały. Jednak ja nie wiedziałam co kompletnie zrobić, chłopak się zatrzymał posyłając w moją stronę ogromny uśmiech. Czekał na mój ruch?

- No co ty tak stoisz? Biegnij do niego! - usłyszałam za swoimi plecami głos Pedro słuchając się go pozwoliłam sobie na przebiegnięcie dzielącego nas dystansu. Yamal widząc moje posuniecie rozłożył ramiona w które po chwili wpadłam a sam chłopak uniósł mnie nas ziemią lekko nas okręcając 

- Rosie co ty tu robisz?! - powiedział dalej trzymając mnie w swoich ramionach, jednak ja nie byłam w stanie mu na to odpowiedzieć bo sama do końca nie wiedziałam jak. Szesnastolatek widząc brak mojej odpowiedzi zaśmiał się przyciągając mnie mocniej do siebie, w ten sposób moje nogi objęły jego biodra a ręce szyje - moja idiotka - zaśmiał się w moją szyję a ja sama poczułam ogromny uśmiech na twarzy. Powoli mnie odstawił składając pocałunek na czole i łącząc je ze sobą. Nie obchodziło mnie nic, żadne kamery, reszta reprezentacji, rodzina Lamine czy mój tata, w tym momencie liczył się tylko on, Mój Lamine Yamal. - Muszę iść jeszcze do szatni słońce, poczekasz na mnie po meczu przy głównym wyjściu?

- pewnie - odpowiedziałam szybko po czym poczułam kolejnego buziaka, chłopak posłał mi uśmiech po czym pobiegł do szatni. W skutek własnego szczęścia postanowiłam zrobić i chłopakom trochę radości. Powoli cofając się na korytarze wyciągnęłam telefon i wybrałam odpowiedni numer

- Hejka Pablo mam do ciebie małą sprawę 

༺☆༻🕮🕮༺☆༻

Hej piękności!

Mam nadzieje że się podoba!

przepraszam że wczoraj nic nie było ale moje spotkanie się lekko przedłużyło i nie miałam jak wstawić rozdziału ;((

Wpadłam też na pomysł aby po zakonczeniu tej ksiązki napisać kolejną i osobiście myślałam aby była ona związana z Cubarsim

co sądzicie?

jesli macie inne propozycje zawodników możecie smiało pisać bardzo liczy się dla mnie wasza opinia 

buziaki Misiaki<333

HASTA EL FINAL LAMINA YAMALOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz