12

361 17 3
                                    

Powolnym ruchem ręki odgarnęłam niesforne pasemka z twarzy po czym przetarłam oczy, rozejrzałam się po pomieszczeniu przypominająco sobie iż nie znajduję się w swoim pokoju, noc spędziłam w pokoju Yamal'a wtulona w jego tors. Spojrzenie przeniosłam właśnie na śpiącego tuż obok mnie Lamine, delikatnie przejechałam dłonią po jego policzku przez co na jego twarzy zagościł lekki uśmiech


Uśmiech który kochałam


Przekręciłam się biorąc do ręki telefon, dzisiaj wieczorem odbywał się finał, poczułam ponowny stres jednak postarałam się skupić na niespodziance którą mam dla Hiszpańskiej drużyny. Odblokowałam telefon a moim oczom ukazały się nieprzeczytane wiadomości, właśnie od głównej postaci w mojej niespodziance. Kliknęłam w dymek odczytując wiadomości 



Pablito 🕸

06:10

Właśnie wychodzę z domu

osobiście mam nadzieję że uda ci się

 ogarnąć aby mnie ktoś odebrał

Bo pieszo nie idę 

07:00

Ktoś wgl wie że się pojawię?

Czy ty jeszcze spisz?

07:10

Ej śpiąca królewna, wstajemy

Dobra 

Jestem już w samolocie 

09:27 

Mini Xavi  

Wstałam!

przepraszam Pablo, Lamine wczoraj zabrał mnie 

na spacer w nocy i wróciliśmy późno

W każdym bądź razie

Przyjadę po ciebie z Jake

Nikt nie wie tylko ja no i 

nasz kierowca

Samolot będzie po 10 więc widzimy

 się zaraz 


Delikatnie wstałam z łóżka, tak aby nie obudzić chłopaka po czym ruszyłam do łazienki. Ubrałam czarny top i tego samego koloru spodenki, z powodu nie zbyt ciepłego powietrza z rana zarzuciłam również na siebie szara bluzę. Nałożyłam trochę różu oraz podkreśliłam rzęsy, rozczesałam włosy i spryskałam się perfumami po czym ruszyłam do wyjścia. Szybko jednak się obróciłam i podeszłam do Lamine składając na jego czole delikatny pocałunek. Wsunęłam na stopy conversy, chwyciłam telefon i ruszyłam tym razem już na pewno do drzwi pisząc szybką wiadomość do chłopaka, by się nie martwił gdy się obudzi moją nieobecnością 


09:42

Mi Amor 

Wyszłam na szybki spacer 

Spotkamy się przy szatniach 

przed treningiem

Kocham cię!


Powoli skierowałam się na sam parter hotelu, gdzie odbywały się śniadania. Przeszłam przez pomieszczenie chwytając za jabłko i kierując się do wyjścia gdzie powinien czekać na mnie Jake, jednak po brunecie ani śladu. Wypuściłam głośno powietrze gdy naglę usłyszałam głos za sobą, odwracając się w jego kierunku na moją twarz wpłynął uśmiech


-Rosie! Preciosa co tu robisz o tej godzinie? - zapytała mnie mama chłopaka poprawiając przy tym koszulkę swojego młodszego syna 

- Czekam na Jake, mieliśmy pojechać na lotnisko po Pablo,wie pani niespodzianka - wytłumaczyłam posyłając kobiecie uśmiech który szybko odwzajemniła lekko chichocząc. Sheila była przeuroczą kobietą, zawsze starała się rozumieć i tłumaczyć każdemu po kolei co się wydarzyło i co można zrobić aby więcej tego błędu nie popełnić, była głową rodziny, Nie dopuszczała ich do kłótni. Będąc szczera młoda kobieta była moim wzorem. Nie mówię że jej mąż był gorszy, Mounir podobnie jak jego ukochana jest człowiekiem o cudownym i złotym sercu, jestem wręcz pewna iż to właśnie po nim Lamine odziedziczył charakter. Na koniec zostaje najbardziej uroczy członek rodziny Yamal, Keyne. Malec dosłownie zarażał swoją słodyczą jednak dość szybko można zauważyć że był nieufny, szczególnie dla Nico. - A pani co tu robi?

- Keyne chciał się przejść, niedługo stąd wyjeżdżamy więc zwiedzamy okolicę - wyjaśniła wskazując głową na chłopca który pomachał w moją stronę lekko się uśmiechając


Słodziak

⸻⸻

Hej misie 

przepraszam za moją nieobecność 

jednak musiałam  załatwić kilka spraw i pobyć trochę sama 

cóż ale wróciłam 

obudziłam się rano i dowiedziałam się o incydencie Alex

osobiście sama nie wiem co o tym myśleć 

a wy?

Mam też  nadzieję że z Lamine wszystko w porządku 

Co sądzicie o rozdziale?

<333

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 28 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

HASTA EL FINAL LAMINA YAMALOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz