Wpatrywałam się z rozbawieniem w dwie dziewczyny które co chwilę wykładały z walizki nową kreacje. Sukienki, bluzki i spodenki leżały w każdym możliwym koncie pokoju. Wiedziałam że oszaleją dzisiejszego dnia jednak nie sądziłam że aż do takiego stopnia. Za kilka godzin rozgrywa się mecz, Hiszpania kontra Francja. Obie nastolatki strasznie się cieszyły owym wydarzeniem jednak ja siedziałam cała w nerwach, to nie tak że nie wierzyłam w chłopaków. Wiedziałam że dadzą z siebie wszystko jednak sam fakt iż grali z Francją strasznie mnie przerażał.
- O nie, tylko nie ta mina RoRo - odezwała się ciemnowłosa która już po chwili siedziała obok lekko trzymając mnie w ramionach - Poradzą sobie, wszyscy to wiemy - powiedziała posyłając mi swój słodki uśmiech
- dokładnie! To Hiszpanie oni nie przegrywają - dodała Adeline dalej grzebiąc w stercie ubrań - co myślicie o tym? - zapytała pokazując krótkie czarne spodenki i niebieski top - sądzę że idealne na tą okazję
- Tak właściwie po co to wszystko?- zapytałam patrząc na obie - ostatnio wybiegłam tam w pierwszych lepszych ubraniach i też było dobrze - wyjaśniłam czekając na odpowiedz którejś, one jednak popatrzyły na siebie spanikowane i się nie odezwały
- um, czas na makijaż!
❧☙
Wraz z dziewczynami zajęłyśmy miejsca na trybunach, jednak pomimo zmiany czasu wciąż odczuwałam presje. Dzisiejszego dnia nie widziałam się z Lamine, na korytarzu wpadłam jedynie na Nico który szybko odpowiedział że chłopak jest dzisiaj strasznie zabiegany z powodu spraw rodzinnych. Rozumiałam to, Lamine był bardzo związany z resztą rodziny. Wzięłam głęboki wdech i lekko przymknęłam oczy, musiałam się uspokoić. Moją ciszę rozproszyła Nina która poinformowała mnie iż mecz właśnie się zaczyna. Piłkarze powoli weszli na boisko mój wzrok od razu padł na bruneta, który podobnie jak ja kogoś szukał. Nasze spojrzenia się spotkały a chłopak posłał mi uśmiech. Po Hymnie i powitaniu się wzajemnie, rozpoczęła się gra.Moje obawy powoli zaczęły znikać gdy zdałam sobie sprawę iż Hiszpania prowadziła, zwróciłam wzrok ku rudowłosej której spojrzenie wprost mówiło ,, a nie mówiłam'', zachichotałam odwracając się ponownie w stronę gry. W pewnym momencie po przez dośrodkowanie Yamal'a Fabian prawie wbił bramkę, piłka niestety przeleciała nad bramką reprezentacji Francji. Zagryzłam nerwowo wargę. W 9 minucie bramkę zdobyła Francja, Kolo wraz z pomocą Kylian'a udało się idelanie trafić w bramkę. Moje obawy ponownie wróciły, nie kontrolowałam żadnego ruchu, moja noga automatycznie zaczęła podskakiwać co nie uciekło uwadze Adeline. Starsza dziewczyna położyła swoją dłoń na moim udzie delikatnie je gładząc, posłałam jej wdzięczne spojrzenie. Moje ciśnienie znów wzrosło gdy Mbappe ponownie przejął piłkę, na nasze szczęście trafił w obrońcę. Gra była zacięta jednak dalej pokładałam ogromną nadzieje w chłopaków. W pewnym momencie poczułam jak zasysam całe powietrze znajdujące się obok mnie. Lamine będąc w polu karnym kopnął piłkę, zacisnęłam dłoń na dłoni Adeline która podobnie jak ja czekała aż piłka znajdzie się w bramce, i znalazła. Lamine Yamal właśnie strzelił gola. Automatycznie wstałam z swojego siedzenia piszcząc i machając rękami, ponownie się nie kontrolując. Chłopak przebiegł przez kawałek boiska po czym stanął przed kamerą układając z swoich palców literkę " R "
- Lamine właśnie dedykował ci gola, słońce - usłyszałam za sobą głos rudowłosej. Poczułam łzy, miałam ochotę płakać. Dziewczyna widząc mój stan wstała obejmując mnie, podniosłam głowę na jej ramie zauważając że znajdujemy się na ekranie. Ponownie skryłam się w ramionach starszej lekko szlochając
Lamine Yamal właśnie dedykował mi gola
❧☙
Hej misie
tak jak mówiłam pojawi się dzisiaj jeszcze 1 rozdział
Mogę powiedzieć że może być on bardzo wyczekiwany przez was hah
<33

CZYTASZ
HASTA EL FINAL LAMINA YAMAL
RomanceRossana Malia Hernández Creus, 15 letnia dziewczyna która postanawia rozpocząć nowy rozdział życia po stracie najlepszej przyjaciółki Evelyn, Po dość długiej terapii nastolatka zostawia wszystko w Durango i wraca do Hiszpani ponownie spotykając swoj...