Rozdział zawiera sceny nieodpowiednie dla osób wrażliwych lub o słabej psychice. Czytasz to na własną odpowiedzialność.
- Autorka powieści The smell of cigarettes.
___________________________________________
Mattheo Riddle
- Wiem kurwa że źle zrobiłem. - Theodor od samego rana wytykał mi moje słowa do Olivii. Wytrzeźwiałem już a ona dalej mnie unikała. Jestem jej chłopakiem przecież.
- To dlaczego cię unika? - Spojrzałem na niego znad mojego tosta. - Bo twoje problemy przechodzą na nią i wiesz, że ona tego nie wytrzyma. - Napił się soku.
Było gorzej niż myślałem. Myślałem, że mi to przejdzie ale nie. Wszędzie słyszałem jego szyderczy śmiech. Bałem się stawić krok przed Hogwart sam.
- Wariuje Nott. - rzuciłem tosta na talerz i zasłoniłem sobie rękoma oczy. - Jak jebany psychol. - Popatrzyłem na niego. Był przestraszony. Pierwszy raz powiedziałem moją myśl przed nim na głos.
- Pójdziesz do tego jebanego psychologa. Narazie ja nim zostanę. - Przekrzywiłem głowę po jego słowach. Muszę iść. Nie mogę jej stracić. - O co ci chodzi mówiąc że wariujesz?
- Słyszę na przykład śmiech ojca, Nott ja się boje iść odlać żeby mnie nie zaatakował. Nie śpię po nocach bo nie mogę z nadmiaru myśli. Wypalę całą paczkę fajek w godzinę. Jeden za drugim. Nic mi nie pomaga. Chyba się zabije poprostu i po sprawie. - Wielka sala była pusta wszyscy porozchodzili się do swoich pokoi wspólnych. Było około osiemnastej. Cały dzień bez niej
.- Japierdole. - poprawił sobie włosy. - Ja nawet nie wiem co powiedzieć. - Wciągnąłem powietrze do płuc. Nie chciałem znowu płakać przy nim.
- Chcę do Liv. Ale ona chyba nie chce to mnie. - Powiedziałem spuszczając głowę. Usłyszeliśmy trzask otwierania drzwi do wielkiej sali. Olivia jakby przyciągna moimi myślami weszła do Wielkiej sali. Szukała nas wzrokiem po czym podbiegła do nas. Siadła tuż obok mnie. Była zmartwiona.
- Słyszałam co mówiłeś. - powiedziała wyciągając gadget od Weasley'ów. Jebane gumowe ucho. - Czemu nie powiedziałeś? - Spojrzałem na nią.
- Mówiłem. Uciekłaś. - spojrzałem na przyjaciela który przysłuchiwał nam się bez słowa.
- Nie Mattheo, uciekłam bo powiedziałeś, że cię nie rozumiem. - Nie patrzyłem jej w oczy. Wstydziłem się tego co powiedziałem do miłości mojego życia. Kochałem ją przecież nad życie. Co mi wpadło do głowy?
Tak naprawdę nie wiedziałem co się dzieje w mojej głowie. Tysiąc myśli przelatywało przez moją głowę. Nie mogłem spać, przed oczami miałem wszystkie obrazy tortur jakie mi zadano. W głowie głosy które nie były moje. Myślałem, że to tylko jedną noc. Nie uspokajały się. Od kiedy wyjechaliśmy z Hogwartu było jeszcze gorzej. Wszystko do mnie wróciło a strach przed powrotem do domu paraliżował. Końcowo zostałem u Theodora.
***
Poniedziałek przed świętami powinien być szczęśliwy. Pyszne jedzenie, lampki, dekoracje, śpiewy. Niczego nie czułem. Olivia zapisała mnie na terapię lecz dopiero po świętach. Chodziłem po domu Theodora patrząc jak razem z matką szykują świąteczne jedzenie. Chodziłem ciałem. Wszystko inne wygasło.
- Mattheo kochanie podasz nam tę sól? - Powiedziała pani Nott sekundę potym jak wszedłem do kuchni. Wstałem z zamiarem sięgnięcia po solniczkę. Nagle poczułem jakby ktoś wyrwał mi przedramię. Klęknąłem z bólu trzymając rękę. - Mattheo?! - usłyszałem głos pani Nott. Odsłoniłem rękaw swetra żeby zobaczyć jak obrzydliwie mroczny znak wije się na moim przed ramieniu.
CZYTASZ
THE SMELL OF CIGARETTES || Mattheo Riddle || 1️⃣8️⃣+
Teen Fiction"Nienawidzę cię od początku twojej głowy i tych głupich czarnych włosów do końca stóp - Mattheo pocałował mnie mocniej trzymając moje ręce swoimi trzęsącymi"