Tańczyłam na parkiecie razem z Agatą i Julitą uśmiechając się przez cały czas. Naprawdę bardzo dobrze się bawiłam otoczona ludźmi dookoła.
- Nie chcę żeby ta noc się skończyła!- krzyknęła Julita przytulając się do mnie.
- Stara, jest dopiero dwudziestadruga. Jeszcze masz sporo czasu!- starałam się przekrzyczeć muzykę w tle.
- Idziemy się napić!- odkrzyknęła łapiąc mnie i Agatę za rękę po czym ruszyłyśmy do baru. - Trzy shoty czystej!
- Pojebało Cię?- zaśmiałam się patrząc na dziewczynę, która ledwo trzymała się na nogach.
- To są moje urodziny!- krzyknęła i uderzyła otwartą dłonią w blat baru.
- Ja bym się nie kłócił.- usłyszałam głos Tomka, a gdy odwróciłam się w jego stronę zauważyłam, że stał tam z uśmiechem na twarzy.
Ten człowiek mnie prześladuje.
- Przecież ja nie dam rady.- mruknęłam trzymając kieliszek czystej wódki w dłoni.
- Odprowadzę Cię do domu w razie potrzeby.- puścił w moją stronę oczko, co prawdopodobnie zauważyła Julita przytulając mnie od razu do swojego boku.
- Spierdalaj Fornal, nie dzielę się przyjaciółmi.- warknęła w jego stronę.
- Nawet nie można być miłym.- powiedział pokazując Julicie język, która odwzajemniła się tym samym.
********
- Uważajcie, bo Julita Was znajdzie, jak będziecie tak przesiadywać sami gołąbeczki.- Kochan przyszedł na taras, na którym stałam z Tomkiem opowiadając sobie historie z dzieciństwa.
- Kochan, sprawdź czy Cię nie ma przy barze.- powiedział Tomek na co ja odsunęłam się delikatnie od towarzystwa trzymając papierosa w dłoni.
- Ja też bym chciał poznać nową koleżankę.- wzruszył ramionami spoglądając w moją stronę.
- Potwierdzam. My się jeszcze nie znamy.- powiedział Kurek wchodząc na taras, podszedł do mnie i podał mi dłoń. - Bartek.
- Oliwia, bardzo mi miło.- odpowiedziałam przekładając papierosa do drugiej ręki i ścisnęłam jego dłoń.
- A co to za zabawa na tarasie? Myślałam, że najlepsze imprezy rozkręcają się w kuchni zazwyczaj.- powiedziała Ola wchodząc w krąg zainteresowanych. - O, a ktoś mnie tutaj okłamał.- powiedziała, na co ja zmarszczyłam nos wiedząc, że chodzi o mnie.
- Tak, przyznaję się.- powiedziałam unosząc dłoń i zgasiłam papierosa. - Już idziemy tańczyć.- powiedziałam łapiąc ją za dłoń i ruszyłyśmy w stronę wejścia omijając to całe towarzystwo. - Dziękuję.- powiedziałam na co dziewczyna machnęła ręką.
- Nie ma za co. Wiem jak to jest w ich towarzystwie. To są dzikusy moja droga, tam nie wytrzymasz za długo.- zaśmiała się na co ja szybko jej przytaknęłam i ruszyłyśmy na parkiet.
**********
- Nie dam rady!- krzyknęła Julita spoglądając na swój kieliszek wódki, gdy poraz kolejny wszyscy chcieli wypić za zdrowe solenizantki.
- To nie pij!- krzyknęłam, ale nim skończyłam Julita przechyliła swój kieliszek i wypiła go do dna. - Pojebie mnie, przysięgam.- zaśmiałam się widząc jej grymas na twarzy, gdy zapijała smak wódki sokiem.
- Spoko, ona tak zawsze mówi, a później jako ostatnia tańczy na parkiecie.- Ola poklepała mnie po ramieniu i zaśmiała się razem ze mną.
- Ale to ja będę ją odprowadzać do domu.- mruknęłam widząc jak dziewczyna ruszyła na parkiet, gdy Dj puścił kawałek, który zamówiła.
- Oliwia! To nasza piosenka!- krzyknęła, na co ja przeklnęłam pod nosem wiedząc, że zaraz będę musiała do niej dołączyć. Modliłam się jednak żeby nikt nie zwracał na nas uwagi, gdy będziemy tańczyć do piosenki Dody 'Dżaga'.
Podeszłam do dziewczyny i widziałam jak jej wzrok momentalnie się zmienił gdy zaczęła śpiewać, więc dołączyłam do niej śmiejąc się z całej sytuacji.
- Tak bardzo się cieszę, że tutaj jesteś.- powiedziała po skończonej piosence i słyszałam, że jej głos się łamie.
- Ale nie płacz, błagam.- mruknęłam przytulając jej ciało. - Wiesz jak to działa.- powiedziałam i poczułam w gardle dużą gulę.
- Po alkoholu można.- powiedziała wtulajac się we mnie.
- Przecież wszyscy dobrze się bawią, nie ma czasu na łzy.- pogłaskałam ją po plecach, a po chwili otarłam swoje łzy.
- Który z chłopaków Ci się podoba? Może znajdziemy Ci jakąś parę na moich urodzinach? Od razu mówię Ci, że niektórzy są zajęci.- potok słów wylewał się z jej ust tak szybko, że miałam mały problem żeby ją zrozumieć pośród muzyki. Pokręciłam głową, gdy doszły do mnie jej słowa i zdałam sobie sprawę jak szybko zmieniła temat.
- Przestań, nic nie szukaj. Baw się dobrze na swoich urodzinach.- roześmiałam się gdy ruszyłyśmy w stronę stolika.
- Jeszcze dwie albo trzy imprezy i powiesz mi kto Ci się podoba.- uderzyła mnie otwartą dłonią w ramię na co ja skrzywiłam się i przeklnęłam pod nosem.
- Idę zapalić.-powiedziałam łapiac za torebkę i ruszyłam w stronę tarasu.
*********
- Dobra powiedz mi jakim cudem Ty się jeszcze tak dobrze trzymasz.- mruknęłam obrażona, gdy wpadłam na Tomka stojącego w holu restauracji.
- Ogólnie to dużo razy wychodzę na zewnątrz, ale nie po to żeby zapalić.- mruknął wskazując na papierosa w mojej dłoni. - Poza tym nie piję dużo. To moje trzecie piwo.- powiedział unosząc butelkę, a ja spojrzałam na zegarek i musiałam dobrze się skupić żeby zauważyć, że jest pierwsza w nocy.
- Muszę to zastosować przy następnej imprezie.- powiedziałam otwierając drzwi na zewnątrz.
- Mam nadzieję, że się na niej spotkamy.- usłyszałam jak Tomek wychodzi za mną.
- Jeżeli spotkamy się na następnej imprezie to jesteś mi winny na niej taniec w takim wypadku.- powiedziałam podając mu dłoń pokazując, że chcę zrobić z nim zakład.
- Przyjmuję zakład.- odparł z dumą podając mi dłoń. - No dobra, tę bliznę masz po upadku na rowerze.- powiedział pokazując na moje ramię i wracając do naszej poprzedniej rozmowy, która została przerwana przez chłopaków z reprezentacji.- A tę?- zapytał dotykając moją bliznę na obojczyku.- Wygląda jak blizna po operacji.
Przełknęłam ślinę i odpaliłam papierosa po czym wypuściłam głośno dym z płuc.
- To stało się dwa lata temu.- mruknęłam. - To najgorsza blizna jaką kiedykolwiek miałam.- westchnęłam obracając papierosa pomiędzy palcami.- Miałam złamany obojczyk... Jechałam z kolegą motocyklem i mieliśmy wypadek, okazało się, że doszło do przemieszczenia się fragmentów kostnych i była konieczna operacja.- powiedziałam po czym ponownie zaciągnęłam się papierosem.
- Miałaś złamany obojczyk?- zapytał i usłyszałam jak wciąga powietrze. - Najgorzej.- stwierdził zabierając swoją dłoń.
Najbardziej w głowie siedzi mi to co wydarzyło się później.
- Tak, masz rację.- odpowiedziałam unosząc swój wzrok w niebo aby żadna łza nie wydostała się spod moich powiek. - Stabilizator na 4 tygodnie i rehabilitacja to była porażka.- powiedziałam i spojrzałam na Tomka, który uśmiechnął się delikatnie w moją stronę.
Jaki on ma piękny uśmiech.
________________
Witam wszystkich zgromadzonych i dziękuję za to, że jesteście tutaj ze mną ❤️
Spodziewałam się mniejszych wyświetleń, ale jak na razie wydaje mi się, że Wam się podoba. Także 🌟 mile widziane.
Jak niektórzy wiedzą lubię dramy także spodziewajcie się jednej z nich niedługo 🤣
Enjoy! ❤️
CZYTASZ
DON'T FORGET ME || Tomasz Fornal
FanfictionZAWIESZONE. Po śmierci swojego najlepszego przyjaciela dziewczyna stara się pozbierać swoje życie na nowo, jednak nie potrafi poradzić sobie ze stratą przez co wiecznie pakuje się w kłopoty. Co jeżeli jedna sytuacja sprawi, że Oliwia zapomni o otac...