9. Przemoc nie jest rozwiązaniem

113 4 0
                                    

❗W TYM ROZDZIALE POJAWIA 
    SIĘ PRZEMOC❗

Zobaczyłyśmy Przemka bijącego Patryka. Od razu wybiegłam i próbowałam go powstrzymać ale z marnym skutkiem. Patryk był na przegranej pozycji, bo on leżał a nad nim wisiał Przemek który go bił
W - Zostaw go !
P - Niech ma nauczkę
W - Przemoc nigdy nie jest rozwiązaniem Przemek do cholery zostaw go !
Przechodnie się zainteresowali i chyba wezwali policję. Co prawda nie rozumieli naszych krzyków ale myślę że sama bójka była powodem do zawiadomienia służb.
Gdy przyjechali policjanci zaczęli ich od siebie a raczej Przemka od Patryka. Przyjechała też karetka ale nie chcieli mnie wpuścić bo nie jestem z rodziny więc tylko powiedzieli mi do jakiego szpitala go wiązą. Policjanci zaczęli coś do mnie mówić po francusku, więc ja po angielsku im powiedziałam że nie umiem francuskiego. Złożyłam zeznania, które niestety obciążały Przemka no ale nie mam zamiaru kłamać policji, bo myślę że w tym hotelu są kamery. Zabrali Przemka na złożenie zeznań, a ja wraz z Kingą pojechałam do szpitala w którym leżał Patryk. Tam dowiedziałyśmy się tylko tyle że nie ma jakiś poważnych obrażeń oprócz złamanego nosa. Przeraziłam się tym że to mu zrobił Przemek, MÓJ Przemek którego tak jakby zdradziłam ehh co ja narobiłam. Miałam mętlik w głowie odnośnie tej sytuacji. W końcu nas tam wpuścili bo przedstawiłam się nie jako przyjaciółka a jako dziewczyna. Lekarz dopytywał się ile jesteśmy w związku to mu powiedziałam że 7 lat i mnie wpuścił. Kingę też bo zapewniłam go że jest ona jego bardzo bliską przyjaciółką którą Patryk zna również bardzo długo. Jak podeszłam do łóżka na którym leżał akurat się przebudzał.
W - Cześć, jak się czujesz ??
Pa - No mogłoby być lepiej ale jest ok. Co się stało, bo nie wiele pamiętam.
W - A co pamiętasz ?

Pov: Patryk
P - No to po tym wszystkim musiałem też trochę ochłonąć więc wyszedłem na spacer, żeby odświeżyć myśli. Jako że mam przecudowne szczęście to spotkałem po drodze Przemka. Był blisko hotelu. Już miałem zawracać ale mnie zauważył więc pomyślałem, że jak ma być jakaś spina to lepiej by było pod hotelem, a nie w losowym miejscu. Zaczął krzyczeć żebym się od ciebie odwalił i takie tam. Jak mu powiedziałem że mogę robić co chce to zaczął mnie atakować. Nie chciałem oddawać od razu, bo jak coś to on będzie miał problemy nie ja. No ale jak już się tak zapętlił to nawet nie wiem kiedy ale wylądowałem na podłodze, próbowałem się bronić ale coś mi nie wyszło, bo miał nade mną mocną przewagę. Ja byłem już mocno osłabiony i usłyszałem twój głos. Później straciłem przytomność.
W - Boże Patryk tak mi przykro - powiedziała i się do mnie ostrożnie przytuliła. Ta chwila mogłaby trwać wiecznie. Byłem mega zły na Przemka ale z drugiej strony to go rozumiem też byłbym zły.
---------------------------------
Od autorki
A to się porobiło
Ogólnie chciałam powiedzieć, że postaram się robić daily do 1 sierpnia bo później jadę na obóz i rozdziały najprawdopodobniej będą pojawiały się co dwa dni
Lovki
483 słowa

Może jeszcze nie wszystko stracone ? - Mortalcio i KartoniiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz