17. Lody

94 4 4
                                    

Na następną niespodziankę przygotowałem badminton, w którego nie umiem grać, więc może być ciekawie. Powiedziałem Wiktorii żeby wzięła coś sportowego do przebrania się bo idziemy w coś grać. Nie powiedziałem jej jeszcze co. Podjechałem więc do jej domu, jak wysiadła odjechałem bo ja też musiałem wziąć ciuchy, wziąłem pierwsze lepsze spodenki i koszulkę na przebranie i pojechałem w kierunku mieszkania Wiki. Napisałem do niej

Patryk🐏
Jestem już
Wika💕💕
Wejdź

Tak jak kazała tak zrobiłem więc podszedłem do drzwi jej mieszkania, ale zamiast jej drzwi otworzył mi Przemek z żądza mordu w oczach
P - Czego ty tu szukasz ?
W - Zaprosiłam go bo nagrywamy odcinek
Pa - To ja może poczekam na korytarzu
W - Nie no wchodź
Przemek widocznie niezadowolony z jej decyzji w końcu mnie wpuścił.
Ona zaczęła się mniej pytać co założyć, a ja nie miejący pojęcia o ubraniach sportowych damskich, wybierałem te które według mnie miały ładniejszy kolor. Po piętnastu minutach dylematu Wika w końcu się zdecydowała

 Po piętnastu minutach dylematu Wika w końcu się zdecydowała

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Tak wyglądała)

No ładnie się ubrała, chociaż i tak nie ubrała tego co ja jej wybrałem więc nie widzę sensu w pytaniu mnie no ale okej. Poszliśmy więc już do samochodu. Jechaliśmy, w czasie jazdy zadawał milion pytań na minutę
W - Grałam w to kiedyś ?
Pa - Chyba tak
W - A ty ?
Pa - Też
W - A umiesz w to grać ?
Pa - Raczej nie
Reszty rozmowy wam oszczędzę bo za ciekawa to ona nie była. Dojechaliśmy pod halę. Wykupiłem 2 godziny ale nie wiem na ile zostaniemy. Podałem dziewczynie paletkę i lotkę
W - Pomyślałam o tym ale nie byłam pewna
Pa - Umiesz w to grać ?
W - Parę razy grałam i trochę ogarniam
Pa - A to ja nie ogarniam
W - Będzie śmiesznie
Faktycznie tak było. Dawno się tak nie uśmiałem, było podobnie do randki z Julitą na squashu, tylko że nie było przemądrzałego operatora - Sylwka. Skończyliśmy grać po jakiejś godzinie i pół. Wika poszła się przebrać, ja w sumie też. Teraz miałem plan zabrać ją właśnie na masaż tajski. Bałem się że będzie jej zimno w spódniczce jak wyjdzie, więc wziąłem swoją bluzę. Jechaliśmy chwilę i jak dojechaliśmy to czerwonowłosa skojarzyła miejsce i już wiedziała, że idziemy na masaż. Wybrałem tajski. Weszliśmy, zostaliśmy zaproszeni do sali i dostaliśmy jakieś masażowe wdzianka. Razem z dziewczyną ubrałem się w nie. Masaż zleciał mi mega szybko, rozmawiałem trochę z Wiką, ale też leżałem bez słowa i się odprężałem. Po masażu przebraliśmy się i tak jak zakładałem Wiktorii było zimno.
W - Chłodno tu
Zdjąłem bluzę i podałem czerwonowłosej
W - Dzięki - uśmiechnęła się i mnie przytuliła
W planach miałem zabrać nas na konie. Pojechaliśmy tam i Wiczka i ją dostaliśmy bryczesy, boże jak ja w nich wyglądałem
Pa - Ej bo ja wyglądam tragicznie
W - No nie zaprzecze
Spojrzałem się na nią tym moim wzrokiem i się nachyliłem do niej. Zaśmiała się. Pojeździliśmy trochę w cudownej atmosferze. Zrobiliśmy też takie mini wyścigi w których dałem jej wygrać. Poszliśmy następnie na spacer na którym zahaczyliśmy o lody. Wika wzięła pistacjowe a ja wziąłem czekoladowe. Jak wyłączyliśmy kamerę zapytałem
Pa - I jak tam z Przemkiem
W - No jak widziałeś mieszka nadal ze mną bo się pogodziliśmy
Pa - Kochasz go ?
W - Tak
Pa - A co powiesz na to że aktualnie całuje się z Kingą
W - CO?
Pa - Spójrz za siebie
---------------------------------
Od autorki
To prawda czy może kłamstwo ? Tego dowiecie się w kolejnym rozdziale. Bajo jajo
547 słów

Może jeszcze nie wszystko stracone ? - Mortalcio i KartoniiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz