12. Szkło

113 3 1
                                    

❗W TYM ROZDZALE POJAWIAJĄ SIĘ STANY LĘKOWE I ATAKI PANIKI❗
Pov: Wiktoria
Tak strasznie się bałam o Patryka. Nie mogłam przestać wyobrażać sobie czarnych scenariuszy w głowie, które mam nadzieję nigdy się nie wydarzą. Jadąc taksówką z Kingą, bo Przemek nie chciał z nami iść, myślałam tylko o tym. Patryk nadal nie odbierał ale wpadłam na niegłupi pomysł żeby sprawdzić jego lokalizację. Mimo że nie odbierał, telefonu nie wyłączył więc mogłam zobaczyć jego lokalizację. Udostępnił mi ją wcześniej jak byliśmy razem i już tak zostało. Podjechaliśmy pod adres w którym podobno był Patryk. Zapłaciłam taksówkarzowi a ten gdy wysiadłam pojechał. Przeszłyśmy się wzdłuż ulicy i go nie było. Zaczęłam panikować tym razem ja. Kinga to zauważyła i od razu zaczęła mnie uspokajać i wpadła na pomysł aby połączyć się na kamerkę i rozdzielić na dwie różne strony. Może nie wspomniałam ale przed nami było skrzyżowanie. Ja poszłam w prawo a on w lewo. Kinga mi powiedziała że widzi jakiegoś bruneta. Moje serce biło tak mocno że słyszałam tylko jego bicie. Okazało się że to jednak nie Patryk. Ja nie traciłam nadzieji chociaż miałam jej niewiele. Jednak tym razem ja zobaczyłam jakiegoś bruneta. Kinga zaczęła iść w moją stronę bo trafiła na ślepy zaułek.
W - Patryk ?!?
Pa - Jestem beznadziejny
W - Nie mów tak Patryś - powiedziałam opiekuńczo
Pa - Straciłem Kingę i Ciebie jestem głupi
Teraz dopiero zauważyłam że w ręce ma szkło, które jest coraz bliżej jego ręki, która się cała trzęsła.
W - Patryś odłóż to proszę - powiedziałam łagodnym głosem
Pa - Po co ? Żeby dalej się męczyć ?
W - To nie jest rozwiązanie, odłóż to. Jestem z tobą i co by się nie działo będę Cię wspierać.
Na te słowa Patryk odłożył szkło a na mojej twarzy pojawiła się ulga. Jego oddech zaczął się już uspokajać. Zamówiłam kolejną taksówke. Gdy przyjechała wsiedliśmy do niej wszyscy razem we trójkę i podałam adres hotelu. Patryk nadal był roztrzęsiony i jak jechaliśmy to nie odezwał się ani słowem. Dojechaliśmy do hotelu i zaprowadziłam go do jego pokoju. Gdy się położył na łóżku już miałam wychodzić ale usłyszałam jego głos.
Pa - Zostań - powiedział wręcz błagalnym tonem
W - No dobra
Powiedziałam i zaczęłam iść w stronę łóżka, położyłam się obok chłopaka. Zaczęliśmy rozmawiać o naszej sytuacji, on opowiedział mi jego kłótnię z Kingą. Przyjemnie mi się z nim rozmawiało. Zaczęłam przysypiać więc położyłam się na jego brzuchu i usnęłam.

Pov: Patryk
Tak słodko wyglądała jak spała. I to jeszcze na mnie. Myślałem że raczej już będzie z Przemkiem do końca a jednak cuda się zdarzają. Znaczy my nie jesteśmy razem ale no jesteśmy chyba trochę bliżej niż zwylki przyjaciele i jeszcze do tego po rozstaniu. Oddałbym wszystko żeby znowu była moja. Ehh wszystko zepsułem, ale w sumie nasza relacja idzie jak na razie w dobrym kierunku. Weszła do nas Kinga. Zestresowałam się trochę bo pewnie zaraz poleci do Przemka ale chyba złość jej już minęła bo powiedziała
K - Słodko wyglądacie. Sorki że tak się wcześniej wkurzyłam, po prostu byłam w emocjach że mnie olewasz itd. Śpijcie tu ja pójdę do Przemka oki ?
Skinąłem głową na tak po czym wzięła sobie piżamę i wyszła.
Ja również po chwili zasnąłem.

Pov: Kinga
W sumie to niech do siebie wrócą co mnie to. Przemek też jest fajny ale to raczej tylko przyjaciel. Weszłam do pokoju w którym zielonowłosy już był
K - Mogłabym tu spać ?
P - Tak spoko
Było tu co prawda jedno podwójne łóżko ale co tam.
P - A gdzie jest Wika ? Widziałaś ją?
K - Jest u Patryka
P - I co robi ?! - podniósł głos
K - Śpi
P - Sama ?
K - Nie no z Patrykiem ale tylko sobie razem leżą.
Powiedziałam to a on te słowa wybiegł jak oparzony z pokoju. No super po prostu kolejna afera. To miał być spokojny wyjazd a afera goni aferę. Poszłam za nim.

Pov: Patryk
Obudził mnie krzyk. Wystraszyłem się bo przypomniało mi się że nie zamknąłem drzwi. Otworzyłem oczy i zobaczyłem zielonowłosego krzyczącego na mnie
P - Odpierdol się od niej
Pa - Cicho bo ją obudzisz
P - Czego nie rozumiesz, zostaw ją - powiedział już ciszej i wyszedł
Po tym incydencie zamknąłem drzwi i położyłem się obok Wiki i zasnąłem.
---------------------------------
Od autorki
Ten rozdział trochę ciężko mi się pisało ale mi się nawet podoba. Mam nadzieję że wam też. Wogule to dajcie znać jak na razie wam się podoba książka. A wgl słuchaliście już nowej piosenki Mortalcia "Tam gdzie ty" Ja tak i mi się podoba
Bajo jajo
704 słów

Może jeszcze nie wszystko stracone ? - Mortalcio i KartoniiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz