Rozdział 17

583 60 7
                                    

- Hej Sakura. - co za idiota dzwoni o godzinie 3 w nocy?
- Cześć - odpowiedziałam zaspana. - Kto mówi? - dodałam po chwili.
- Sasuke... - powiedział nieśmiało. Jak mały szczeniaczek.
- Czego dusza pragnie?
- No, bo ja chciałem się zapytać... Znaczy przeprosić. Nie gniewaj się, no. - prawie mnie przekonał.
- Dlaczego powiedziałeś, że jesteśmy parą, nie pytając się mnie o to? - zdecydowanie ja jestem dominatorem.
- No bo myślałem, że chcesz... - przez telefon wydaje się taki słodziutki. Stop! Sakura, nie możesz dać się zmiękczyć.
- Musiałeś dzwonić o godzinie 3 nad ranem, imbecylu? - może byłam trochę za ostra...
- Chciałem być pierwszym który złoży Ci życzenia urodzinowe. Wszystkiego najlepszego, pani mego serca. - Tak samo, jak w kimediach romantycznych. Ciekawe ile ich obejrzał...
- Sasuke... Ja... Dziękuje. To jest bardzo miłe, naprawde kochane... - Język plątał mi się jak nigdy. Przez jedne życzenia, przez zwrot "pani mego serca",
- To.... Wybaczysz mi? - jeszcze się pyta.
- Pod jednym warunkiem.
- Jakim?
- Teraz dasz mi spać.

_______________________________________ taki... Byle jaki rozdział..no więc łapcie i ten.. Gwiazdki, jeśli wam się spodobał i chcecie więcej, komentarze, jeśli macie uwagi dotyczące opowiadania, mile widziane.

SasuSaku- poznając siebie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz