• Rozdział 8 •

121 16 135
                                    


Suzuno


Obudziłem się. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to śpiący Nagumo, który przyciskał mnie do swojego torsu. Przewróciłem oczami i wtuliłem się w niego mocniej. On po jakiś pięciu minutach otworzył oczy. Zamrugał kilka razy i spojrzał na mnie. Na jego twarzy wykwitł uśmiech, gdy tylko mnie zobaczył.

— I jak, wyspałeś się? — zapytał, całując mnie w czoło. Zarumieniłem się totalnie.

— Tak, z Tobą się dobrze śpi — mruknąłem cicho i wtuliłem się w jego tors. On pogłaskał mnie po plecach.

— To dobrze — szepnął, gładząc mnie po plecach. Przesuwał ręką w górę i w dół, masując moje napięte mięśnie pleców.

W końcu wyplątałem się z jego ramion i wstałem.

— Idę do łazienki, jak wrócę HiroMido mają być potraktowani wodą. Jest 9.00, jak oni mogą jeszcze spać! — oburzyłem się.

— Dobrze, potraktuję ich wodą — zaśmiał się Tulipan, gdy wybierałem ubrania z jego szafy.

Zabrałem fioletową bluzę i szare dresy. Wszedłem do łazienki. Postanowiłem wziąć poranny prysznic. Zauważyłem, że na grzejniku wisiał jeszcze mokry ręcznik, a do kosza na pranie przybyło ubrań. Ale w nocy nic tu nie było... Czyżby któryś z chłopaków się obudził wcześniej? W sumie... Zasnąłem na kolanach Nagu, a on usnął wcześniej. No i byliśmy po drugiej stronie łóżka... Pewnie to on wstał wcześniej.

Westchnąłem i wziąłem szybki prysznic. Ogarnąłem się i ubrany w jego ubrania wróciłem do pokoju, nadal myśląc o tym, że ktoś musiał tak wcześnie wstać. Nagumo zwykle był typem "Śpię!". Dlaczego wstał przed dziewiątą? A ręcznik był tylko trochę wilgotny, więc musiał wstać dosyć wcześnie.

To co zobaczyłem w pokoju zapamiętałem do końca życia. Mido cały w wodzie i śmiejący się razem z Nagumo z wkurwionego, mokrego Hiroto.

— NAGUMO I SUZUNO! — wrzasnął. — Jeśli w tej chwili nie spierdolicie to osobiście wyrzucę was za drzwi. Już! I nie wracać mi tu do wieczora! — Był cholernie wkurwiony.

Razem z Nagumo uciekliśmy z ich pokoju i biegiem ruszyliśmy w stronę mojego. Śmialiśmy się po drodze.

— Zdradziłeś mnie? — zaśmiałem się.

— Nie, zdradziła cię twoja rozbawiona i usatysfakcjonowana twarz! — zachichotał i wbiegł razem ze mną do mojego pokoju.

Już od dawna nie czułem takiej wolności jak teraz. Teraz byłem wolny.

Opadłem na łóżko, nadal śmiejąc się w najlepsze. Nagu usiadł na podłodze i oparł się łóżko, odchylając głowę do tyłu i patrząc w sufit z lekkim uśmiechem. Podniosłem się do siadu i spojrzałem na jego oczy. Te złote tęczówki za każdym razem mnie hipnotyzowały. Nie mogłem oderwać od nich wzroku. Wtedy zobaczyłem jakiś dziwny... Błysk w jego tęczówkach. Zamrugałem zdziwiony jak na mnie patrzył. Podniósł się z podłogi i usiadł naprzeciwko mnie, na łóżku. Popatrzyłem na niego znowu.

— Mogę zrobić coś głupiego? — zapytał cicho.

— W jakim sensie?..

— Mógłbyś się za to na mnie obrazić...

— Zobaczymy. Zrób to więc — szepnąłem zmieszany.

Tulipan przysunął się bliżej mnie i uniósł mój podbródek, po czym przycisnął swoje usta do moich.

"Bo oddałem Ci siebie ~ NaguSuzu"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz