Rozdział 30

209 13 8
                                    

Albert

Obserwowałem uważnie jak  Ambroży wypowiada zaklęcie.
z księgi.
Nie mogłem w to uwierzyć,że jest szansa na odzyskanie Ady.
Uwolnię się od Golarza Filipa i nareszcie będę żył swoim wymarzonym życiem.
Z osobą,którą kocham,ale jest ktoś jeszcze ten....król wilkusów,któremu dziewczyna chyba też wpadła w oko.
Mam wrażenie,że tak łatwo nie odpuści i będzie robił wszystko,by Ada była jego.
Na każdym kroku stara się ją ode mnie odsunąć,ale ja nie poddam się tak łatwo.
Jeszcze nigdy nie czułem tak silnych uczuć do kogoś,ciągle o niej myślę.
Jesteśmy sobie przeznaczeni i on na pewno mi tego nie zepsuje.

Ada będzie moją dziewczyną, czy jemu się to podoba czy nie!

Naprawdę nie poznawałem siebie.
Wcześniej byłem nieśmiały,wystraszony,a teraz czuje się wspaniale i pewnie.
Chyba świadomość tego,że Golarz Filip nie będzie już mną więcej pomiatał,pokazała mi możliwość,innego patrzenia na świat.
Postawiłem sobie za cel, zdobycie Ady i go zrealizuje.
Myślę,że ona też czuję to samo do mnie,bo nie odsunęła się,gdy chciałem ją pocałować,tam w celi.
Dla niej chcę się zmienić i cieszyć się życiem.
Po chwili uśmiechnąłem się pod nosem,bo wpadł mi do głowy pewien pomysł,jak pozbyć się mojego rywala.
Nagle usłyszałem głos za sobą:

-Albercie chyba nie chcesz,żeby tak to się skończyło.

- Dlatego masz przynieść mi różdżkę,która leży po tamtej stronie.

Zacząłem iść w tamtym kierunku.
Siwowłosy obserwował mnie i po chwili dodał:

-Nadal jesteś tylko naiwnym robotem,który wypełnia moje rozkazy.

Podniosłem przedmiot i już miałem kierować się z nim do Golarza,ale zatrzymałem się w połowie drogi.
Wszyscy patrzyli na mnie i czekali co zrobię.
Najbardziej przyglądał mi się władca wilkusów, który był gotowy ruszyć do ataku, gdybym coś zrobił nie po jego myśli.

-Mylisz się już taki nie jestem.

-Czekam na twój koniec,żeby się od ciebie uwolnić!

-Ambroży Kleks sprawi,że znikniesz i Ada wróci do życia!

-Ona przez ciebie zginęła, więc to ty oddasz swoje życie,by uratować jej!

-Wyrządziłeś już za dużo zła, więc czas, żeby spotkała cię kara!-złamałem różdżkę na pół.

-Nie coś ty zrobił!

Po jego słowach
fragmenty różdżki,które trzymałem w dłoniach zaczęły powoli znikać.
Po chwili nie było po nich śladu.

-Albert ma racje już dość tego-odparł profesor.

-Moja bratanica cierpi, zasługuje na drugie życie.

-Ty nawet nie chcesz się zmienić.

-Ciągle rozpamiętujesz przeszłość.

-Twoim celem jest zemsta nic więcej.

-To wszystko miało inaczej wyglądać!-krzyknął.

-O tobie mieli wszyscy zapomnieć ,a nie o mnie!

-Miałem opanować cały świat bajek!

-Teraz to wszystko stracone!

-Nadszedł już czas na to,byś odszedł w zapomnienie.

-A zatem żegnaj Filipie mój przyjacielu od lat-powiedział profesor.

,,Ty jesteś moja'' ~𝔸𝕕𝕒 𝕚 𝕍𝕚𝕟𝕔𝕖𝕟𝕥~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz