Rozdział 24

6.6K 355 23
                                    

Siedziałam na mostku nad oczkiem wodnym i wylewałam swoje łzy. Miałam ich już serdecznie dość ale przez nich wszystkie wspomnienia zaczęły wracać i to ze zdwojoną siłą. Kiedy zauważyłam, że robi się ciemno, trochę się ogarnęłam i ruszyłam w stronę wili Giny i Kacpra. Dosłownie wpadłam do środka a następnie wbiegłam do salonu. 

-Macie stały kontakt z Charliem?- zapytałam

-Nie...?- usłyszałam za sobą głos Kuby

-Dlaczego?!

-A chcesz żeby go zabili?- zapytał Kacper 

-Chce mieć z nim stały kontakt!- powiedziałam stanowczo 

-Nie.- odparł Kuba

-Ja. Chce. Mieć. Z. Nim.Stały. Kontakt!- wysyczałam

-Kat...- jęknął Kuba- Informatycy mnie zapierdolą!- zaczął marudzić 

-Kuba, rusz tą dupę i idź skontaktuj się z nimi!- warknęła Gina- I zaraz wracaj musimy coś omówić. 

Uśmiechnęłam się do niego i usiadłam obok Gin, która przytuliłam mnie do siebie. Po 10 minutach do salonu wrócił Kuba a za nim wszedł Igor. Chłopak usiadł na fotelu a ten idiota stanął na środku i zaczął coś gadać. 

-Kat czy ty mnie w ogóle słuchasz?!- burknął Kuba- Dobra nieważne... Tak jak mówiłem grupy są już przygotowane a Hubert czeka na miejscu. Akcja ma być jak najszybsza. 

-Nie!- wstałam i krzyknęłam- Ja nigdzie nie jadę. Nie! Nie zgadzam się!- krzyczałam i już chciałam wbiec z pokoju ale Kuba do mnie podszedł i złapał za nadgarstki. 

-Kat spokojnie, zostaniesz. Nigdzie cię nie zabieramy. Igor cię zastąpi. Ty zostaniesz z Giną. Proszę uspokój się.- powiedział i przytulił mnie.- Musisz iść odpocząć. Zaprowadzę cię do pokoju. Dobrze?- zapytał a ja kiwnęłam głową.

Kiedy byliśmy już na piętrze zaczął mi opowiadać o tym , że Gin wypakowała moje rzeczy i urządziła (czytaj, kazała wszystko robić innym) mi jakiś specjalny pokój a przed samymi drzwiami powiedział, iż numer do Charliego powinien już być w spisie kontaktów. Podziękowałam mu i weszłam do środka. Od razu znalazłam telefon i rzuciłam się na łóżko. Odblokowałam go i zaczęłam szukać nowego numeru. Od razu go wybrałam i po chwili usłyszałam dźwięk połączenia. Za trzecim sygnałem usłyszałam głos Charliego.

-Halo?- zapytał niepewnie 

-Cześć Charlie.- powiedziałam i uśmiechnęłam się do siebie- Chciałabym ci jeszcze raz podziękować za to co zrobiłeś. Wiem, że wiele ryzykowałeś. Dalej ryzykujesz. 

-Kat.- przerwał mi- Nie przejmuj się mną. Ważne żebyś ty się za bardzo nie wychylała. On dalej może cię dorwać. A wtedy to ty będziesz miała gorszą sytuacje... Może odpocznij a nie marnujesz na mnie czas. Nie masz się na razie czym przejmować. Znalazłem idealną kandydatkę. Nikt nie powinien się zorientować. 

-To dobrze. Bardzo ci dziękuję. 

-Nie ma za co mała. Do sług. A teraz trochę odpocznij u was jest już późno. 

-Dobrze, pogadamy jeszcze kiedyś?- zapytałam 

-No pewnie.- powiedział, dałabym sobie rękę uciąć, że się uśmiechnął.- To do usłyszenia.- powiedział

-To do usłyszenia.- odpowiedziałam

Położyłam telefon obok siebie i momentalnie zasnęłam


                                              Q&A


1. Kiedy będzie nowy rozdział... Trochę trudno mi powiedzieć bo we wtorek wyjeżdżam ale spróbuję coś dodać jeżeli będę miała neta. 

2. Spokojnie Lou jeszcze się pojawi. Zasadniczo w następnym rozdziale. 

3. Ciężko mi na to odpowiedzieć żeby nic nie zdradzić, powiem tylko, że uczucia Kuby są bardzo głębokie...? 

4. Wątek z Charliem na pewno jeszcze będzie. 

5. Opowiadanie na pewno będzie długie. Jeżeli będziecie chcieli druga część pewnie się pojawi. :) 


                       ***

To chyba najkrótszy rozdział jaki dodałam ale mój kochany laptop postanowił się znowu zbuntować i nie idzie nic na nim robić. W następnym rozdziale trochę się wydarzy chyba, że najpierw laptop nauczy się latać. :) 

PorwanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz