Odmowa

198 4 0
                                    

Genzie poza kamerami😱:

Natalka: Bartek jeśli w przeciągu 10minut nie będzie cię pod domem Genzie przysięgam że Cię uduszę!

Bubiś: Daj na luz stoję w korku🤨
Haniula: Bartek! Przez Ciebie wszystko się opóźnia!

Bubiś: No to co ja na korek poradzę?
Bubiś: Bardzo bym chciał się dziś nie
spóźnić ale siła wyższa jest silniejsza
odczytane: Haniula, Natalka, Fuga2115,

Tak naprawdę nie stałem w korku tylko nawet nie wyszedłem z domu bo musiałem nagrać współpracę która nie mogła czekać. Zrobiłem co musiałem i jak szybko umiałem wyszedłem z domu. Wsiadłem do samochodu, odpaliłem silnik i ruszyłem prosto do domu Genzie. Nagle moja komórka zaczęła dzwonić:
- Halo - Odebrałem nawet nie patrząc kto dzwoni
- Hejo... - Odezwała się Fausti - Za ile będziesz bo Natalka jest strasznie zła
- Za dwie minuty bo już wjeżdżam na osiedle
- Oki, czekamy więc - Zaśmiała się
Blondynka się rozłączyła.
Podjechałem pod dom i szybko wysiadłem z mojej tesli. Wszedłem do środka gdzie reszta genziaków siedziała już w salonie i na mnie czekała.
- No w końcu! - Krzyknęła Natalka na mój widok. - Jak tam korek? - Zapytała podejrzliwie
- Świetnie, dzięki że pytasz - Uśmiechnąłem się
- Wszyscy wiemy że gdy pisałeś na grupie byłeś w tym czasie w domu - Rzucił Świeży
Hania pomachała swoim telefonem z włączoną lokalizacją na mnie.
- I co teraz? - Zaśmiała się
- No, dobra nie było korku ale musiałem nagrać bardzo ważną współpracę. Wiecie biznesy i te sprawy nie mogą czekać - Uśmiechnąłem się oczekując zrozumienia.
Wszyscy się zaśmiali a ja poczułem że nie są aż tak źli jak mogło by się wydawać. Nie przedłużając już więcej wzięliśmy się za nagrywki. Dzisiejszy odcinek polegał na jak najszybszym wykonaniu 50 zadań. Czułem się trochę jakbyśmy wrócili do czasu kiedy robiliśmy daily. Nagrywając ten odcinek wiedziałem że widzowie będą zadowoleni z powrotu tamtego kontentu. Po nagrywkach miałem jechać do domu ale:
- Poczekaj - Zatrzymała mnie Fausti - Idziesz na obiad ze mną, Hanią i Świeżym?
- No pewnie a jaka dziś kuchnia? - Zapytałem
- Włoska - Oznajmił Świeży
- Oooo tak! Mam dzisiaj taką ochotę na włoszczyznę że to koooniec! - Zaśmiałem się
- No to ja jadę ze Świeżym a ty... może weźmiesz Fausti - Uśmiechnęła się Hania
- Tak jasne! - Spojrzałem na blondynkę - Chodź maleńka pokażę ci moją teslę - Zaśmiałem się po czym poszliśmy do samochodu.

Weszliśmy do restauracji która wyglądała bardzo fency. Czułem się tam trochę dziwnie by byłem w dresie i bluzie z genzie.store i nie wyglądałem elegancko. Wszyscy goście w koło byli w koszulach i sukienkach a my w desie.
- Zapraszamy, ten stolik jest wolny - Oznajmił kelner wskazując na stolik najbardziej oddalony od ludzi.
- On chyba myśli że przyszliśmy tu popatrzeć na menu - Zaśmiał mi się na ucho świeży
- Może dlatego że wyglądamy ja menele? - Stwierdziłem
Usiedliśmy do stolika który nam skazano i zaczęliśmy przeglądać kartę.
- 50 złotych za spaghetti?! - Zdziwiłem się - No to dużo tu wydam
- Na co dzień wydajesz więcej - Zaśmiała się Hania
Każdy z nas zamówił to co chciał i w ciszy oczekiwaliśmy na swoje zamówienia. Fausti zamówiła najwięcej bo postanowiła sobie przetestować te dania których jeszcze nie jadła. W całości wydała tu około tysiąca złotych.
Gdy nasze zamówienia przyszły do stolika każdy zajadał ze smakiem. Wszyscy zjedli wszystko a pan kelner przyszedł z rachunkami. Ja zapłaciłem za siebie haniulowie również a Fausti płaciła kartą więc pan musiał iść po terminal.
Blondynka przyłożyła telefon.
- Odmowa - Powiedział mężczyzna
Dziewczyna przyłożyła telefon raz jeszcze mając nadzieję że tym razem się uda.
- Odmowa - Powtórzył kelner.
- Chyba jest jakiś problem z bankiem bo mam wystarczającą ilość na koncie - Spanikowała Fausti
Kelner nie wyglądał na zadowolonego bo ewidentnie nie wierzył nam że stać nas na to jedzenie.
- Ja zapłacę - Rzuciłem widząc przerażoną dziewczynę i nie czekając na jej zgodę przyłożyłem telefon do terminalu.
- Dziękuję bardzo - Powiedział kelner po czym lekko wkurzony odszedł od stołu.
Gdy kelner odszedł, Fausti spojrzała na mnie z wdzięcznością.
- Dzięki. Naprawdę, nie wiem, co się stało z tą kartą. Oddam jak najszybciej się będzie dało - powiedziała.
- Nie ma sprawy - uśmiechnąłem się. - To tylko pieniądze. Najważniejsze, że jesteśmy razem i dobrze się bawimy.
Po zjedzonym obiedzie przyszedł czas na powrót do domu. Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy do swoich mieszkań. Po drodze musiałem odwieść Fausti do jej mieszkania bo jej samochód był u mechanika.
- Poczekasz chwilę przyniosę ci kasę bo mam w domu w gotówce - Powiedziała blondynka wysiadając z samochodu.
- Nie trzeba, potraktuj to jako prezent - Uśmiechnąłem się
- Żartujesz sobie to jest tysiąc złotych nie możesz tak po prostu mi ich dać - Mówiła
- Daj na luz kiedyś mi się odwdzięczysz - Puściłem jej oczko
- Jesteś pewien?
- Tak, Fausti serio nie przejmuj się - Znów się uśmiechnąłem
- Dziękuje - Zamknęła drzwi i poszła do swojego mieszkania.
Odprowadziłem ją wzrokiem do momentu aż kompletnie nie zniknęła mi z oczu. Po czym ruszyłem do swojego domu.
Wszedłem do środku od razu idąc się wykąpać. Cały dzień poza domem jest strasznie wykańczający. Po kąpieli usiadłem na kanapie chcąc obejrzeć netfixa. Odruchowo wziąłem telefon by sprawdzić powiadomienia a jeno z nich to:
MBank:
Faustyna Fugińska: przelano 1200 PLN (Dodatkowe dwieście na paliwo)
Wariatka... ~ Pomyślałem odczytując wiadomość.


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Miły gest Bartusia😊 No nie powiecie że nie



Może mieli rację || FartekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz