Artykuły

139 3 0
                                    

Dziś bardzo szybko udałem się do domu Genzie i bez żadnego spóźnienia byłem na miejscu. Wieczorem odbędzie się impreza z okazji wbicia dwóch milionów na kanale. Zaproszonych jest wiele influencerów i oczywiście świetna zabawa.
- Ej widzieliście te artykuły?! - Kostek wbiegł do salonu który właśnie dekorowaliśmy.
- Jakie artykuły? - Przestałem wieszać girlandy.
- Bohaterskie zachowanie Bartka Kubickiego z Genzie wobec Fausti. Para wyszła z klubu trzymając się za rękę... - Czytał
- Ja pierdole... - Usiadłem bezsilnie na kanapie.
- Wszystko okej? - Zapytał kostek
- Hej, Bartek daj na luz to tylko jeden artykuł - Pocieszała mnie Hania
- Jest ich więcej - Wtrącił Oliwier
- Nie pomagasz - Spojrzała na niego z pod byka
- Miejmy nadzieję że szybko się rozejdzie... - Uśmiechnęła się Fausti
- I tyle? - Zdziwiłem się - Nie przejmujesz się?!
- Nikt niczego nie udowodni że tak było...
- Są zdjęcia. - Kostek obrócił ekran telefonu w naszą stronę
Hania szturchnęła go łokciem.
- No to już gorzej... - Uświadomiła sobie Faustyna
- Hejo! - Do salonu weszła Natalka - Co jest...?
- Wyciekły zdjęcia z wczorajszej akcji w klubie - Powiedziała marnie Fausti
- No i co? - Zdziwiła się menagerka - Wywalone jutro napiszą o czymś innym
- O no i widzicie - Hania wróciła do dmuchania balona
- Dajcie spokój jutro napiszą że ktoś tam poleciał na drogie wakacje albo że kupił nowy samochód. Tak działa internet - Uśmiechnęła się Nati - A teraz do roboty bo impreza sama się nie zrobi - Poklaskała 
Wszyscy wrócili do swoich prac. Chodź ja nadal myślałem. Nie chcę żeby wszyscy w koło myśleli że coś między nami jest bo przecież nic nie ma...

Impreza trwała w najlepsze o jakichś 2 godzin. Oczywiście jak każdej naszej imprezie nie zbrakło afery ze 110%, pijanego mortalcia, ponczu Haniuli i doklejek Wujaszka Łukaszka. Uwielbiam tych ludzi i bardzo cieszę się że ich wszystkich poznałem. 
Zrobiło się straszne gorąco na parkiecie więc wyszedłem na ogród. 
- Co tak sama siedzisz? - Zapytałem Fausti gdy tylko ją zobaczyłem siedzącą na schodach.
- Źle się czuję - Powiedziała uśmiechając się na siłę
- Chcesz żebym odwiózł Cię do domu? - Usiadłem obok niej
- Piłeś....
- Racja - Poprawiłem swoje włosy - Ale mogę zamówić Ci Ubera - Zaproponowałem
- Nie dziękuję, zostaję na noc tutaj a jutro pojadę swoim autem do domu.
Chwilę spędziliśmy w ciszy siedząc i odpoczywając od chaosu imprezy. Oboje byliśmy raczej typami domowników choć czasem impreza dawała trochę wolności od pracy i obowiązków z nią związanych. Uwielbiałem imprezy z Genziakami ale tylko te na których jest mniej ludzi. Ta do tych nie należała.
- Ale piękne niebo... - Powiedziała Fausti spoglądając w górę.
- To prawda, jest śliczne - Również spojrzałem w niebo
Blondynka obróciła głowę i spojrzała smutno.
- Przepraszam...
- Za co? - Nie kryłem zdziwienia
- Za to że naraziłam Cię na te wszystkie powalone artykuły...
- Daj spokój ważne że bezpiecznie dotarłaś do domu - Poczochrałem jej włosy
- Ejjj! - Krzyknęła i również rozczochrała moje
Zaśmialiśmy się oboje.
- Dziękuję
- Za uratowanie dupy? - Zaśmiałem się znów - Już dziękowałaś tysiące razy
- Za to w restauracji to mega miłe
- Aaaa no właśnie czemu przelałaś mi te pieniądze? - Spojrzałem na nią zaciekawiony
- Bo to ogromna suma nie możesz tak po prostu za mnie płacić? - Powiedziała to tak jakby była to najbardziej zrozumialsza informacja na świecie
- A jeśli to był prezent?
- Nie daje się tak drogich prezentów tym bardziej bez okazji - Podniosła ze schodka swojego drinka i wzięła łyka.
- Dla niektórych warto... - Powiedziałem ciszej udając że tego nie zrobiłem.
Blondynka odstawiła delikatnie kubek i spojrzała na mnie z łobuzerskim uśmiechem. 
O kurwa... Powiedziałem to na głos!
- Coś sugerujesz? - Zapytała
Popatrzyłem na nią udając zdziwionego tym co mówi.
- Sugeruję że powinniśmy iść do środka dalej się bawić - Kłamałem
- Podejrzane... Ale dobra lećmy w balet - Wstała i poprawiła sukienkę.
Oboje patrzeliśmy na siebie jakoś inaczej. Nie miałem pojęcia o co chodzi ale możliwe że to przez to że wypiliśmy już trochę napoju wyskokowego i nasze mózgi zdecydowanie pracują inaczej. Nigdy wcześniej nie sądziłem że powiem coś tak dziwnego do Fausti do mojej przyjaciółki. Podejrzane ale wole tego nie rozstrzygać.




Może mieli rację || FartekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz