Po pewnym czasie atmosfera w ekipie stała się tak napięta, że trudno było to ignorować. Nawet Friz, który zazwyczaj trzymał dystans i pozwalał nam pracować na swój sposób, zauważył, że coś jest nie tak. Razem z menadżerką Natalką postanowili zrobić spotkanie z całą ekipą GENZIE, żeby wyjaśnić, co się dzieje.
Zebraliśmy się wszyscy w salonie, a Friz stanął na środku, z rękami w kieszeniach, jak zawsze spokojny, ale widać było, że chce szybko dojść do sedna.
– Słuchajcie – zaczął, spoglądając po kolei na każdego z nas. – Ostatnio coś jest nie tak. Wiem, że każdy z was to czuje. Po powrocie z przerwy nagraniowej wszystko wydaje się... inne. Co się dzieje?
Zapadła cisza. Wszyscy patrzyli na siebie, niepewni, kto pierwszy się odezwie. W końcu Świeży postanowił przerwać milczenie.
– No, nie da się ukryć, że jest dziwnie – zaczął, kręcąc głową. – Po powrocie z tej przerwy coś się zmieniło. Wcześniej było luzacko, śmialiśmy się, robiliśmy wszystko na pełnym spontanie, a teraz... – zawahał się na moment, jakby szukał właściwych słów – jest jakoś... sztywno. Nikt już się tak nie dogaduje.
Hania, siedząca obok niego, przytaknęła i dodała:
– Też to czuję. Zawsze byliśmy jedną ekipą, a teraz każdy jakby trzymał dystans. Wszyscy są zamyśleni, nie ma tej samej energii. Przez to nagrania nie wychodzą tak, jakby mogły. No i... – zawiesiła głos, zerkając w moją stronę i w stronę Faustyny – niektórzy zachowują się, jakby coś ich trapiło, ale nie chcą o tym mówić.
Faustyna siedziała cicho, skubiąc rękaw bluzy. Ja też milczałem, czując, że każde nasze słowo mogłoby tylko pogorszyć sprawę. Jednak każdy w grupie wiedział, że ta napięta atmosfera miała coś wspólnego z nami.
W końcu Julita zabrała głos.
– Prawda jest taka, że wszyscy to widzą. Po powrocie coś jest nie tak z całą dynamiką. Jakby coś się stało i nikt nie chce tego wyjaśnić. Próbujemy działać, ale to wpływa na wszystko. Nie wiem, co dokładnie się dzieje, ale ludzie w grupie się unikają – powiedziała, patrząc w moją stronę, a potem na Faustynę.
Friz westchnął, widząc, że każdy ma jakieś przemyślenia, ale nikt nie chce mówić otwarcie.
– Dobra, słuchajcie – wtrąciła Natalka, starając się być bardziej stanowcza. – Rozumiem, że każdy ma swoje życie prywatne, ale jeśli coś wpływa na pracę, na waszą współpracę jako ekipa, to musicie to rozwiązać. Nie możemy tak funkcjonować, jak widać, wszyscy czują, że coś jest nie tak.
– Jeśli ktoś ma jakieś problemy, musi o tym porozmawiać – dodał Friz. – GENZIE to nie tylko praca, to ekipa, która opiera się na relacjach. Jeśli te relacje nie funkcjonują, wszystko się sypie. Więc pytam wprost: czy ktoś chce coś powiedzieć?
Wszystkie spojrzenia skupiły się na mnie i Faustynie. Czułem, jak serce przyspiesza, a w głowie kotłowały się myśli. Wiedziałem, że nie możemy dalej milczeć, ale jednocześnie bałem się, jak reszta zareaguje na to, co się między nami wydarzyło.
CZYTASZ
Może mieli rację || Fartek
FanfictionBartek zaczyna zauważać że jego relacja z Fausti zmienia się na bliższą co powoduję coraz większa zamieszanie w Internecie. Na tle wyjątkowego wyjazdu dzieją się sytuację które powodują że oboje stwierdzają że może wszyscy w koło mieli rację, a oni...