Może mieli rację || Fartek

Wszyscy w koło mieli rację...

Kilka tygodni po naszym wyznaniu i rozpoczęciu nowego etapu w relacji, zdecydowaliśmy się na coś, co miało na celu wyjaśnienie naszej sytuacji fanom. Uznaliśmy, że najlepszym sposobem na wyjaśnienie, co tak naprawdę działo się między nami, będzie nagranie filmu, w którym opowiemy naszą historię. Chcieliśmy, aby nasi widzowie wiedzieli, jak wyglądała nasza relacja przed i po pocałunku na koncercie oraz co dla nas oznacza to, co się wydarzyło.

Zorganizowaliśmy nagranie w naszym ulubionym studiu, gdzie czuliśmy się swobodnie. Film miał być szczery i autentyczny, więc zależało nam na tym, aby przekazać prawdziwe emocje i myśli. Przygotowaliśmy się do nagrania, planując, jakie tematy poruszymy i jakie aspekty naszej relacji chcemy uwypuklić.

W filmie zaczęliśmy od opowiedzenia o tym, jak nasze relacje rozwijały się od momentu, gdy się poznaliśmy. Mówiliśmy o tym, jak zaczęliśmy pracować razem i jak nasza przyjaźń stopniowo przeradzała się w coś więcej. Opowiadaliśmy o koncertowym pocałunku, wyjaśniając, że był to spontaniczny i emocjonalny moment, który jednak miał dla nas ogromne znaczenie.

– W tamtej chwili na scenie poczułem, że muszę wyrazić to, co naprawdę czuję – mówiłem przed kamerą, starając się być szczery i autentyczny. – To, co się wydarzyło, było dla nas obojga zaskoczeniem, ale jednocześnie uświadomiło nam, jak bardzo jesteśmy dla siebie ważni.

Faustyna dodała:

– Po koncertowym pocałunku mieliśmy wiele rozmów i przemyśleń. To, co się stało, było dla nas obu dużym krokiem, ale zdecydowaliśmy, że chcemy spróbować być razem. Wiedzieliśmy, że ważne jest, aby wyjaśnić naszą sytuację naszym fanom i pokazać, co naprawdę czujemy.

- I w końcu oficjalnie możemy powiedzieć że... - Uśmiechnąłem się do Fausti - Wszyscy w koło mieli rację

Po nagraniu, film przeszedł przez proces montażu. Nasz zespół montażystów zadbał o to, aby wszystko było dobrze złożone, a efekt końcowy był spójny i interesujący. Kiedy film był gotowy, wrzuciliśmy go na YouTube, licząc na to, że nasza społeczność przyjmie go dobrze.

W ciągu kilku dni film zdobył sporą liczbę wyświetleń. Komentarze pod filmem były raczej pozytywne i pełne wsparcia. Widzowie doceniali naszą szczerość i otwartość. Wiele komentarzy było pełnych ciepła, gratulacji i życzeń powodzenia.

– Cieszę się, że zdecydowaliście się podzielić swoją historią – napisała jedna z fanek. – Wasza relacja jest inspirująca i piękna. Życzę Wam wszystkiego najlepszego na tej nowej drodze.

Inny komentarz brzmiał:

– Widać, że naprawdę się kochacie i dbacie o siebie nawzajem. To wspaniałe, że jesteście szczerymi wobec swoich fanów. Trzymam kciuki za Waszą przyszłość!

W miarę jak pozytywne komentarze napływały, czuliśmy, że nasza decyzja o nagraniu filmu była słuszna. Dostałem wiele wiadomości, w których widzowie dzielili się swoimi emocjami i wsparciem. Było to dla nas ogromnym wsparciem, które pozwoliło nam poczuć, że nasza decyzja o byciu razem była właściwa.

– Czytając te komentarze, czuję, że nasze decyzje mają sens – powiedziałam Faustynie, patrząc na ekran pełen pozytywnych reakcji. – Widać, że nasi widzowie naprawdę nas wspierają.

Faustyna uśmiechnęła się, a jej oczy błyszczały z wdzięczności.

– Tak, to naprawdę budujące – zgodziła się. – Cieszę się, że możemy być sobą i dzielić się tym z naszymi fanami. To daje nam siłę i motywację.

Oboje czuliśmy, że to, co zrobiliśmy, było ważnym krokiem w naszej relacji. Wspierani przez pozytywne reakcje widzów, zyskaliśmy pewność siebie i jeszcze większą determinację, aby rozwijać naszą relację i budować coś pięknego razem.

KONIEC...