2

3 0 1
                                    

Na górze przed schodami czekano na mnie. Był tam Lord jego żona i córka.

- Dłużej się nie dało? Zaraz będą goście. Masz zwracać się do mnie ojcze a do mojej żony matko. Zjesz z nami kolacje. Pamiętasz co masz robić?

- Tak mam zachwalać Casandre aby książę się w niej zakochał. - Powiedziałam patrząc na ziemie i wypowiadając słowa jak wiersz który miałam zapamiętać.

- Dobrze. Stań obok już są. - Powiedział a drzwi się otworzyły. Przed wjazdem stał czarno złoty powóz zaprzężony w 4 konie.  Z miejsca kierowcy zszedł mężczyzna ubrany w czarny płaszcz białe koszule i spodnie. Podszedł do drzwi i otworzył je. Z środka powozu wyszedł sam książę.

Jego brązowe włosy były w nieładzie co dodawało mu atrakcyjności. Zielone oczy świeciły od światła z słońca. Jego twarz nie była zadowolona z tego co się działo. Najwyraźniej to był rozkaz króla aby zaczął chodzić na randki.

Nasz ojciec podszedł do księcia jak tylko przekroczył próg domu rozglądając się po nim.

- Wasza książęca mość. Miło cię gościć w naszym domu. Pozwól że przedstawię ci moją żonę. - Powiedział i wskazał na nią a on się ukłoniła zakrywając twarz wachlarzem.

- Następnie moje córki młodsza Casandra i starsza Yua. - Pokazał a książę podszedł do Casandry i on się ukłoniła a książę wziął jej dłoń i ją ucałował. Dziewczyna się zarumieniła a zachichotała zalotnie co brzmiało jak pisk widelca po talerzu. Chłopak lekko się skrzywił i podszedł do mnie. Ja natomiast obiema rękoma złapałam za sukienkę i dygnęła. Jednak to go nie powstrzymało i chciał chwycić moją rękę ale ją cofnęła a potem się wyprostowałam. Widziałam chwilowe zaszokowanie na twarzy a potem sam dał rękę na piersi i sam się ukłonił.

- W takim razie może zabierzecie księcia do ogrody na herbatę i porozmawiacie?

- Oczywiście ojcze. - Zapiszczała Casandra i poszła przodem. Książę wskazał abym szła pierwsza więc ruszyłam a on za mną.

Na ogrodzie na lekkim podeście zaraz za fontanną z białego kamienia stał szklany stolik. Obok niego stały 3 służki które znam z codziennego życia. Widziałam jak spojrzała jedna z nich na mnie i posłała mi zmartwiony uśmiech ale po chwili wróciła do swojej neutralnej miny.

Usiedliśmy i nalano nam herbaty.

- Może powiecie coś o sobie panienki? - Powiedział chłopak i napił się.

- To może ja zacznę! Masz coś przeciwko siostrzyczko? - Powiedziała z uśmiechem ale ja umiała wyczuć toksyczność w jej głosie nie to co książę który patrzył raz na mnie a raz na moją siostrę.

- Nie z kąt. - Powiedziałam i uśmiechnęłam się udając że tak wyglądają naszą codziennie relacje.

Casandra zaczęła mówić o sobie jak odkryła moce jakie wyjątkowe ma zdolności. Ciągle mówiła i nie mogłam nic wtrącić od siebie. Powoli zaczynała boleć mnie głowa. Książę jakoś to wytrzymywał. Wyglądał jak by słuchał choć szczerze mówiąc nie wiem czy to prawda. 

- Cudownie ma panienka talent do magi. A co powie o sobie panienki siostra?

- Ja? Nic ciekawego jestem dwa lata starsza od Casandry mam tylko magie wody i ognia. W tym przewyższa mnie Casandra. Jej magia elektryczności jest niezwykła pamiętam jak zaczęła jej używać była niesamowita natychmiastowo ja opanowała. - Zaczęłam opowiadać o niej tak jak mi polecono i chwaliłam to co wiedziałam co nie do końca było prawda. Moje moce są trochę lepsze ale przez to nie mogę się z tym odnosić. Moje moce prócz wody i ognia były bardziej obfite. Miałam w sobie potencjał aby obudzić moce mroku albo światła. Co oznaczało że przy ćwiczeniach miała bym możliwości obudzenia ich.

- Wybacz za przerwanie ale chciał bym byś opowiedziała o sobie a nie o siostrze.

- Och tylko ja na prawdę nie mam nic ciekawego do powiedzenia o sobie. Moja siostra jest bardziej ciekawa i interesująca. - Bo co ja miała bym mu powiedzieć? Tematy rozmów z innymi służącymi? Ile zajmuje mi sprzątanie domu? To nie są interesujące tematy.

- Powiedz czemu masz tak bladą cerę.

- Nie wychodzę z domu dlatego.

- Dlaczego nie opuszczasz posiadłości? Nie nudzi ci się? - Zapytał.

- Nie mam zajęcia. - powiedziała już lekko spięta rozmowa zmierza w złą stronę a om wydawał się bardziej zainteresowany rozmową nisz jak rozmawiał z Casandrą.

- O czyli jednak w takim razie co robisz? - Powiedział i uśmiechną się. Wiedział jak naprowadzić mnie do rozmowy.

- Emm ja .... czytam. Czytam książki i gazety. - powiedziałam szybko co było głupie bo jeżeli każe mi coś przeczytać to zdradzę to przed Casandrą.

- O interesujące może kiedyś chciała byś przyjść do królewskiej biblioteki i coś poczytać. 

- Naprawdę!? - Powiedziała podekscytowana. Książę się lekko zaskoczył ale uśmiechną się i przytakną. Widziałam podejrzliwy wzrok siostry ale nic nie mówiła.

- Książę rodzice panienek zapraszają na kolację. 

- O świetnie. - Powiedziała dziewczyna i wstała idąc obok księcia. Ja westchnęłam i wstałam dopiero po chwili.

- Wszystko dobrze? - Zapytał mnie chłopaka z którym przyjechał książę. Miał brązowe oczy i blond włosy.

- Tak. Wszystko dobrze. - Powiedziałam i ruszyłam za księciem i siostrą. W czasie posiłku ojciec i jego żona rozmawiali i mówili ciągle o mojej siostrze. Nic nie mówiłam tylko przytakiwałam jak mnie pytali. Nasza kolacja trwała długo. Za długo jak dla mnie. 

- To chyba koniec naszej kolacji. Chciał bym jeszcze porozmawiać z jedną z dam a czas ucieka.

- Dlaczego tylko jedną? - Lord zadał pytanie.

- Bo druga porozmawia z moim lokajem w tym samym czasie. Po drugim spotkaniu zrobimy zmianę. Na trzecim dam panu odpowiedź czy któraś z pana córek jest dla mnie dobra czy nie.

- Rozumiem zaprowadzę pana do pokoju. Z Casandrą a potem pana do pokoju z Yuą.

- Był bym wdzięczny. - Książę podszedł do lokaja i coś mu powiedział. Na co chłopak przytakną.

- Zapraszam panienko. - Powiedział do mnie chłopak i poszłam za ojcem do pokoju. Do pierwszego pokoju wszedł książę z siostrą a do pokoju obok ja z tym drugim mężczyzną.

- W takim razie o co chodziło? Dlaczego mamy prywatne rozmowy?

- Wiemy że w waszej rodzinie jest coś nie tak.

- Słucham? - Zapytałam lekko wystraszona.

- Rozmawiamy z tobą bo zauważyłem coś ciekawego. Mianowicie dlaczego ciągle rozmawiałaś o swojej siostrze? Nie próbowałaś uwieść księcia? 

- Nie dlaczego? Mojej siostrze się bardzo podoba książę a jej się należy to co najlepsze.

- Tyle że ona jest dla niego za młoda. Za to ty była byś idealną partnerką dla księcia panienko. 

- Nie będę tego słuchać. Jeżeli to tyle to już wyjdę. - Nie chciałam słuchać wyjaśnień bałam się że to co teraz się dzieje może zaprzepaścić moje szanse na wydostanie się z tego domu.

- Czekaj możesz powiedzieć mi wszystko widziałem siniaki innych służących. Powiedz czy on bije służbę i was? - Poczułam jak by ziemie się osuwała z pod moich nóg.  

- Nie będę tego słuchać ani z panem rozmawiać żegnam. - Powiedziałam i wyszłam z pokoju.

##########################################################

Kolejny rozdział piszcie w komentarzach jak wam się podoba książka.  Rozdziały będą miały od 1000 słów do 1500 słów.

Słowa w rozdziale 1099.

Miłość która będzie nam dana.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz