Siedzę w jednym z pokojów okryta kocem i cała mokra. Obok mnie siedzi jedna z pokojówek i próbował mnie rozgrzać co raczej nie udawało się. Książę i drugi chłopak rozmawiali z lordem jego żoną i moją siostrą.
Po chwili przyszedł do pokoju książę.
- Jak się czujesz? - Zapytał bardziej okrywając mnie kocem.
- Źle nie wygląda? - Byłam nie miła co było oznaką gorączki. Zawsze tak miałam.
- Przepraszam za ton.
- Nic nie szkodzi. Możesz wstać? Zabieramy cię. - Złapał mnie i chciał abym wstała ale moje nogi ugięły się. Złapali mnie i nic już nie słyszałam wiedziałam ze coś mówią ale dla mnie to był szum. Poczułam jak ktoś z nich mnie podnosi. Kiedy poczułam że gdzieś zmierzamy poczułam spokój. Po chwili zasnęłam.
*****
Obudziłam się przykryta kocem. Otworzyłam powoli oczy i na przeciwko mnie zobaczyłam księcia.
Natychmiast zaczęłam się rozglądać i zarejestrowałam ze jestem w powozie.
- Księże? - Zapytałam a on spojrzał na mnie.
- Jak się czujesz? W miasteczku kupiliśmy lekarstwo ale nie mam pojęcia czy działa.
- Lekarstwo? - Nic nie pamiętałam o lekarstwie.
- Byłaś ledwo przytomna kiedy je wzięłaś. - Powiedział a ja bardziej okryłam się kocem.
- Gdzie jedziemy?
- Do stolicy. Chciałaś mieć zapewniony transport albo małżeństwo prawda?
- Tak.
- Wiem że już dużo zrobiłaś ale mam jeszcze jedną prośbę. - Zaczął mówić a ja w tym czasie obserwowałam go jego ruch zachowanie.
- W takim razie słucham. - Powiedziałam i patrzyłam na niego oraz poprawiłam się na krześle.
- Czy małżeństwo które ci zaoferuje ma być z kimś konkretnym? - Myślałam że to innego rodzaju pytanie.
- Nie. Ne znam innych szlachciców. Była trzymana w posiadłości od urodzenia. Chce tylko aby osoba była dla mnie dobra i potrafiła pokazać mi świat którego nie widziałam. Umiała się zatroszczyć o mnie i tyle. Nie wymagam więcej nisz miłości.
- Rozumiem. Zostaniesz kilka dni w zamku i znajdę ci męża którego pokochasz ty i on ciebie.
- Dziękuje panie. - Tym zdaniem zakończyłam naszą rozmowę. Jechaliśmy przez pole i lasy z czasem robiło mi się chłodniej. Uznałam że nie zaszkodzi zapytać czy ma może dodatkowy koc.
- Przepraszam masz może jeszcze jeden koc?
- Nadal ci zimno? - Zadał pytanie przyglądając mi się.
- Tak. - Zastanawiał się chwile a następnie wstał i usiadł obok mnie na co się lekko odsunełam.
- Spokojnie nic ci nie zrobię tylko pomogę. Daj proszę swoje dłonie. - Powiedział zdejmując rękawiczki i wystawiająć swoje w moją stronę.
- Po co?
- Postaram się abyś nie czuła zimna. - Spojżalam podejżliwie na niego ale ostatecznie dałam mu ręce. Chcwycił mnie i poczułam jak przez dłonie zaczynam czuć ciepło. Czułam jak by to uczucie zalewało moje ciało.
- Jak to możliwe?
- Nauczyłem się tego w akademii. Jakie masz moce mogę znaleźć ci nauczyciela który pomógł by ci nauczyć cię panować nad mocami.
CZYTASZ
Miłość która będzie nam dana.
RomanceHistoria rozgrywa się na innej ziemi. Nie ma tam prądu i czas przypomina czas mieczy. Jednak w tym świecie żyją również potwory takie jak smoki elfy i wiele więcej. Powieść którą ci przedstawię są wspomnieniami kobiety która mieszkała na tej ziemi i...