11

0 0 0
                                    

Czuje jak coś lub ktoś gładzi moje włosy. Leże na czymś co oddycha i jest puszyste. Powoli otwieram oczy i widzę że jestem w powozie. Jest w nim pusto a tym czymś co bawiło się moimi włosami i na czym leżałam był tygrys z mojego przywołania.

- Co się dzieje? - Powiedziałam i wstałam trochę za szybko bo zakręciło mi się w głowę. Tygrys wstał i zaczął przymilać się do mnie i mruczeć. Zachowywał się jak by dopiero się urodził. Pogłaskałam go a on położył głowę na moich kolanach.

- Chyba już cie nie słyszę mały. Będziemy musieli się jakoś dogadać. - Powiedziałam a drzwi do powozu się otworzyły.

- Spokojnie będziesz wiedziała o co mu chodzi. Tak działa przywołanie. On będzie też wiedział jak ty coś będziesz chciała mu przekazać. - Powiedział książę który wszedł do powozu i usiadł na przeciwko mnie.

- A rozumiem.

- Powiesz co się stało że wróżka musiała interweniować czy ty prawie znowu się...

- Nie wiem. Ale chyba tak poczułam złość.

- Na co? Rodzinę?

- Nie na kościół. Na pewno istnieje sposób aby ich się pozbyć. Ich musiał ktoś mianować na najsilniejszych.

- Poprzedni królowie powiedzieli że począwszy od tamtego czasu. Czasu wojny z królem demonów w zamian za ich pomoc kościół ma moc równą Króla kraju.

- Czyli król może im odmówić?

- Nie tylko on. Ktoś z wyspy może wypowiedzieć im żądanie. Ale jest jeden warunek.

- Jaki.

- Mogą go wykonać ale jeżeli się nie zgodzą mogą dać ci propozycję. Przeprosisz nas albo przejdź loch cieni. Po przejściu lochu cieni masz nad nimi władzę większą od samego króla. Masz moc cofnięcia deklaracji królów. 

- I stworzyć z nich mało watą instytucie.

- Dokładnie. Ale loch jest usiany pułapkami. Kto się odważył nie przeżył dlatego nikt więcej nie próbuje.

- Próbują zniechęcić ludzi do sprzeciwiania się im. - podsumowałam znam takich ludzi taki sam był lord. Mój ojciec ale ja uwielbiam się sprzeciwiać takim ludziom może spróbuje po powrocie.

- Ile właściwie spałam? - Spytałam głaszcząc głowę tygrysa. Myślałam że będzie bardziej agresywny.

- Trzy dni.

- Słucham?

- Jutro będziemy w pałacu. Mamy też zaostrzoną ochronę bo rozbieliliśmy się z grupą która podróżuje na tereny króla demonów aby znaleźć smoka burzy. Mają nam przysłać wiadomość jeżeli coś znajdą. - Pokiwałam głową rozumiejąc sytuacje. 

- Zaraz ruszamy do pobliskiej wioski zatrzymamy się tam na noc. Chcesz coś zjeść czy wytrzymasz do wioski. - Byłam głodna ale nie mogłam ich spowalniać.

- Wytrzymam. - Kiedy to powiedziałam tygrys wstał i zaczął mnie wyciągać z powozu.

- Chyba jednak on się z tym nie zgadza. Chodź. - Powiedział i wyszedł z powozu pomagając mi zrobić to samo.

- Zdrajca. - Powiedziałam do tygrysa a on ziewną otarł się o mnie i znikną.

- On się troszczy o ciebie to nic złego. - Powiedział  podszedł do jednego ze stolików i wziął jedzenie i podał mi.

- Jedz jeszcze jest ciepłe. - Ciekawiło mnie kto to gotował potrawy które jadłam w domu lorda miały delikatny smak a te były bardzo wyraźne. 

Po zjedzeniu wróciłam do powozu w którym byłam z panią rycerz.

Miłość która będzie nam dana.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz