6

0 0 0
                                    

Nie pamiętam momentu w którym zasnęłam ale pamiętam moment gdy obudził mnie książę.

- Jesteśmy na miejscu. Pomogę ci wysiąść. - Podał mi rękę a ja ją chwyciłam. Wysiadłam i stanęłam przed nim.

- Gdzie jesteśmy? - Zapytałam rozglądając się po otoczeniu.

- To jest miejsce w którym będziemy spać. - Wskazał na budynek obok którego staliśmy. 

- Jak chcesz możesz też zjeść bo wykupiłem nam pokój na jedną noc kolacje i śniadanie. Jesteś głodna?

- Jak o tym powiedziałeś to nie jadłam nic od śniadania. - Powiedziałam i złapałam się za brzuch.

- Dobrze choć do środka. - W środku było pełno ludzi. Pili i rozmawiali przez co był ogromny hałas. Podszedł do nas chłopak który prowadził powóz.

- Pokój mamy na górze. Numer 23 pokój trzy osobowy. 

- Dobra usiądźmy i zjemy coś.

- Rozumiem tam jest wolny stolik. - Wskazał miejsce w rogu pokoju i tam poszliśmy. Szłam za chłopakami i kiedy mijałam stolik przebiegło przede mną dziecko. Złapałam je zanim uderzyła w stolik na który biegło uciekając od innego dziecka.

- O jeju uważaj. - Powiedziałam i kucnęłam przez małą uroczą blondyneczką.

- Przepraszam. - Powiedziała i spuściła głowę.

- Nic się nie stało następnym razem uważaj. Nic sobie nie zrobiłaś? - Zapytałam odgarniając jej włosy z twarzy. 

- Dobrze. Nic mi nie jest.

- Dobrze to idź już i uważaj na siebie. - odeszłam od dziewczynki która jeszcze mi pomachała i dołączyłam do stolika.

- Gdzie zniknęłaś? - Zapytał książę.

- Dziewczynka wpadła prawie na stół i zatrzymałam ją.

- Och rozumiem musisz lubić dzieci. - Powiedział chłopak ubrany na czarno. Siedział obok mnie a książę na przeciwko.

- Raczej tak w wiosce obok miasta było sporo dzieci i uwielbiałam się z nimi bawić. Zawsze było ich pełno. Mówiły mi o swoich rodzicach poszukiwaczach i handlarzach kiedy ja zaplatałam włosy dziewczynkom.

- Tak to dość popularne w śród ludzi z miasta i wiosek. - Powiedział woźnica.

- Sama bym chciała spróbować ale nie umiem walczyć mieczem więc raczej nie będę się nie potrzebie narażać.

- Jak chcesz możesz potrenować w zamku z żołnierzami. - Zaproponował książę.

- Panie wybacz ale chyba lepiej jak dołączy do kobiecego pułku. 

- Racja to będzie odpowiednie jak dla ciebie ale możesz taż zapisać się jak znasz magię. - Powiedział książę tłumacząc co mogę zrobić.

- W takim razie może się zapiszę.

- Myślę że to był by dobry pomysł. - Powiedział książę.

- Co podać? - Podeszła kobieta i kiedy każdy z nas powiedział co chce odeszła.

- Właśnie mam pytanie wiem że to pytanie nie ja powinienem zadać ale nie musisz na nie odpowiadać. - Powiedział książę a ja zaczęłam się bać o co może zapytać.

- Słucham w takim razie?

- Kiedy byś miała męża ile chciała byś mieć dzieci? - Zatkało mnie dlaczego zadał takie pytanie.

- Z kad takie pytanie? - Zapytałam ciekawa i zaskoczona.

- Wcześniej powiedziałaś że lubisz dzieci więc jestem ciekawy.

Miłość która będzie nam dana.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz