Po posiłku poprosiłam księcia na osobność i poszłam z nim trochę w las.
- O co chodzi? Nie odzywasz się chyba nie chcesz mnie zabić?
- Oczywiście że nie. Chodzi o to że.. Czy był byś moją kotwicą? - Kiedy to zdanie wypłynęło z moich ust poczułam jak bym miała się zapaść pod ziemie.
- Co?
- Moja magia przejmie nade mną kontrole jeżeli nie będę miała na tym świecie nikogo kto by mnie powstrzymał od zabijania po zabiciu człowieka po raz pierwszy mam szanse stracenie kontroli całkowicie i nie wrócenie do tej formy. Ale jeżeli będę miała kogoś jak ty i wróżka będziecie mogli mnie nawrócić.
- Szok może być najlepszym rozwiązaniem w takich wypadkach.
- Rozumiem w takim razie zostanę twoją kotwicą. W końcu mówiłem nie chcę cię widzieć w tamtej formie ponownie. Skoro już jesteśmy sami niedługo musimy zacząć przyzywanie wiesz o tym?
- Przyzwanie? - Zapytała wróżka.
- Tak mam kilka prób abym mogła wyjść za mąż za osobę którą książę mi znalazł.
- Och Jakie jeszcze masz próby.
- Pierwszą jest przyzwanie świętej bestii. Potem wychowanie wróżki, spędzenie kilku dni w lesie, Przejście lochu i pokonanie czarnego smoka burzy. Spojrzałam na księcia a on na mnie.
- Obiecuje ze ci pomogę.
- Nie tylko ty. Ja i inni też nie chcemy aby ktoś zniszczył to na co pracujemy. - Powiedział książę.
- Nie mówmy o tym. Wracajmy jestem zmęczona. - Powiedziałam i zaczęłam wracać.
- Masz racje. - Wróciłam poszłam do powozu.
- Coś mi mówi że nie odpowiada ci aranżowane małżeństwo.
- Możliwe ale to jedyne co mogę zrobić. Nie chce znowu zostać sama.
- Ale z nim prawda. - Spojrzałam na nią bo dobrze wiedziałam o kim mówi
- To nie ma znaczenia. On nie czuje tego samego do mnie.
- Wiesz że złamie ci serce kiedy się zorientuje? Jeżeli nie on to twój ślub z przyszłym mężem.
- Tak będzie lepiej. - Podleciała i przytuliła się do mojego policzka. Kiedy tak siedziałam i patrzyłam jak moja wróżka zasypia myślałam o wszystkim co do tej pory zyskałam. Mam teraz znacznie więcej ludzi i rzeczy które cenie teraz porażka oznaczać będzie stratę tego co mam. Dlatego nie mogę przegrać nie mogę.
Odwróciłam wzrok w stronę okna gdzie widziałam ogień i kilku strażników rozmawiających razem. Gdzieś pośród nich siedział on chłopak który nie zauważalnie ukradł moje serce i sam o tym nie wie. Siedzi i rozmawia uśmiechając się do każdego z nich takim samym uśmiechem jak do mnie. Uśmiecha się uśmiechem który za każdym razem u mnie wywołuje dziwne uczucie jak bym miała zachorować.
- Wychodzę na chwile. - Powiadamiam wróżkę choć i tak ona śpi.
Wychodzę drugimi drzwiami i siadam obok drogi na trawie patrząc stronę łąki i gór. Droga wygląda tak że po jednej stronie jest las a po drugiej polana. Księżyce świecą jasną poświatą dla roślin i zwierząt oraz ludzi symbolizując że jest noc i czas spać albo czas polować w przypadku zwierząt nocnych.
- Nie powinnaś spać? - Słysze za sobą tak dobrze znany mi głos.
- A co z tobą? Ty również powinieneś a tego nie robisz. - Odpowiedziałam pytaniem.
CZYTASZ
Miłość która będzie nam dana.
RomanceHistoria rozgrywa się na innej ziemi. Nie ma tam prądu i czas przypomina czas mieczy. Jednak w tym świecie żyją również potwory takie jak smoki elfy i wiele więcej. Powieść którą ci przedstawię są wspomnieniami kobiety która mieszkała na tej ziemi i...