XIV

16 1 1
                                    

Widziałaś rozgoryczenie i irytacje, która kłębiła się w chłopakach. Wiedziałaś, że im dłużej będą to w sobie trzymać to w końcu wybuchną niczym wulkan i wyleją z siebie całą złość. Pytanie tylko na kim lub na czym się wyżyją.

Ewidentnie nie chcieli tego robić przy tobie i twojej przyjaciółce. Być może dlatego, że byłyście praktycznie obcymi dla nich osobami, a poza treningami i ćwiczeniem choreografii rozmawialiście praktycznie niewiele, a przynajmniej w przerwach na posiłek i to tylko z Dancerachą.

Postanowiliście przerwać dzisiejszy trening skoro nikt nie jest w stanie się skupić. Po porannych wiadomościach nikt nawet nie miał ochoty, ażeby widzieć siebie nawzajem. Wszelka radość, motywacja i ambicja całkowicie z was wyparowały. Chłopcy na odchodne ostatni raz próbowali Cię powstrzymać od wydania swojej tożsamości mediom. Ty jednak nie chciałaś słuchać. Owszem, byłaś osobą cichą i nieśmiałą, ale również byłaś dziewczyną bardzo upartą, która w większości kwestii stawia na swoim. Kiedy wiedzieli, że Cię nie przekonają, jedyne co zrobili to cicho podziękowali i pożegnali się, po czym wyszli.

Wiedziałaś, że jedna osoba najbardziej będzie cieszyła się z twojej decyzji. Chłopak, który ewidentnie coś do ciebie ma, ba, mogłabyś powiedzieć, że wręcz Cię nienawidzi i nie rozumie czemu inni są dla Ciebie mili. Od początku uważał, że jesteś przyczyną teraźniejszych kłopotów, a dziwne zainteresowanie Hyunjina twoją osobą miało być kolejną przyczyną problemów. Było to tylko kwestią czasu. Wewnętrznie czułaś, że nie mógł jednak obwiniać swojego przyjaciela. To był po prostu jego urok, starszy kolega z zespołu lubił przyciągać do siebie problemy jak i je sprawiać, ale Seungmin bał się, że przez nie Stray Kids ponownie zmieni swój skład. Nikt z nich tego nie chciał. Każdy wiedział, że po odejściu Woojina początki były ciężkie. Zadebiutowali w dziewiątkę, a ostatecznie została ich ósemka. Nie przeżyliby odejścia kolejnego członka zespołu i najpewniej wtedy grupa by się rozpadła.

Najpewniej to obawa przed wizją takiej przyszłości sprawiła, że Seungmin wypowiedział do Ciebie słowa, które zraniły Cię w tamtej chwili. Być może chłopak wcale Cię nie nienawidził, a może nawet byłaś mu obojętna. Najwyraźniej to strach przed zmniejszeniem ilości członków zespołu sprawił, że poczuł w sobie gniew, który doprowadził go do tak pochopnych słow. Nie wiedział jednak, że jego słowa mogą Cię aż tak zranić.

A może miał w tym swój cel? Może chciał sprawić by inni myśleli tak jak on? Aby i oni Cię znienawidzili i tym samym nawet Hyunjin odsunął się od Ciebie? A nawet jeśli to by nie wyszło, może chciałby, aby te słowa zabolały Cię, tak jak miało to miejsce i żebyś to ty zerwała kontrakt i odmówiła pracy z zespołem? Cokolwiek to było, częściowo się udało.

***

Wróciłyście z przyjaciółką do hotelu. Były późne godziny popołudniowe, a ty pierwsze co zrobiłaś to rzuciłaś się na łóżko. Przytuliłaś się do swojej miękkiej pościeli i chciałaś zniknąć. Zapadnąć się pod ziemię lub wrócić do swojego starego, szarego i nudnego życia w swoim małym miasteczku. Do życia studentki, która jedyne czym musi się martwić to kolokwia i przetrwanie kolejnego semestru. Z pomrukiem, który bardziej przypominał głośne i ciężkie westchnięcie przypomniałaś sobie, że nie ma takiej opcji i teraz twojej życie już nigdy nie będzie przypominało w niczym tego starego.

Wzięłaś do ręki telefon i zaczęłaś przeglądać social media. Nie ważne jakiej platformy użyłaś, wszędzie widziałaś plotki o tobie i Hyunjinie. Z frustracją wyłączyłaś wszystkie aplikacje. Weszłaś na youtube'a i zobaczyłaś nadal rosnące liczby like'ów I subskrybentów. Jednak twoją uwagę przykuły komentarze. Ludzie pod filmikami, na których razem z przyjaciółką odtwarzałyście choreografie z teledysków, zaczęli porównywać Cię z dziewczyną ze zdjęcia w parku. Znowu ty i Hyunjin. Zablokowałaś telefon i zamknęłaś oczy. Chciało Ci się płakać. Wszystko działo się za szybko.

Kiedy tak leżałaś zastanawiając się nad swoim życiem, albo kiedy po prostu zwyczajnie myślałaś że uda Ci się usnąć i na moment zapomnieć o całym tym szaleństwie i bagnie w jakie się wpakowałaś, poczułaś, że materac, na którym leżysz lekko się ugina. Otworzyłaś oczy i zobaczyłaś przyjaciółkę, która siedzi obok i wpatruje się w Ciebie. Na jej twarzy widniało zmartwienie widoczne nawet przez posyłany w twoją stronę lekki uśmiech. Mimo iż nie powiedziała tego na głos wiedziałaś, że nie wini Cię za zaistniałą sytuację. Najpewniej uważa że jest to "wypadek przy pracy" czy kolejna próba zaistnienia rozsiewających w internecie plotek, ludzi.

Nic nie mówiła, ale cisza między wami nie była niezręczna. Twoja przyjaciółka zawsze uważała się za beznadziejną w pocieszaniu innych, ale zawsze była świetna w dotrzymywaniu im towarzystwa czy wspieraniu. Tak było i tym razem. Siedziała razem z tobą. Jej ręką chwyciła twoja dłoń i lekko ja ścisneła. Okazała wsparcie. Wiedziałaś, że masz w niej oparcie, że stanowi twoje fundamenty i będzie utrzymywać Cię w pionie tak długo jak to tylko możliwe. Zawsze będzie za tobą, nieważne co by się działo. W tej chwili nawet słowa nie były potrzebne. Wystarczyła sama obecność kogoś, kto mógł wiedzieć jak się czujesz. Twoja przyjaciółka sprawiła, ze poczułaś względny spokój. Byłaś jej za to niesamowicie wdzięczna.

***

Kiedy już poczułaś się trochę lepiej, stwierdziłaś razem z przyjaciółką, że ten wieczór spędzicie razem. Jako, że obie miałyście dość zepsuty humor i dużo się dzisiaj działo, postawiłyście na maraton filmów i seriali przy lampce wina i słodyczach. Przypomniało Ci to czasy kiedy jeszcze chodziłyście do liceum. To właśnie tak wyglądały wasze nocki, kiedy jedna przyjeżdżała do drugiej. Jazda na rolkach. Nieustanne ploteczki o filmach, aktorach, grach czy chłopakach. Śmiech w niebogłosy i obserwacje nocnego nieba. Budzenie domowników. Granie na konsoli lub komputerze i obgadywanie każdej możliwej osoby ze szkoły. Powrót myślami do czasów szkoły średniej był niczym zbawienie. To wtedy powstały jedne z najlepszych wspomnień w twoim życiu. To właśnie wtedy znalazłaś grupkę swoich prawdziwych przyjaciół, jednak to właśnie z tą dziewczyną która siedziała teraz na podłodze obok ciebie i śmiała się z cringowej sytuacji w jakimś tandetnym serialu, czułaś się najlepiej. Znałyście się jak nikogo innego i bardzo rzadko się kłóciłyście. Za to rozumiałyście się bardzo dobrze, że nawet kiedy mówiłyście swoim tajnym szyfrem, tylko wy wiedziałyście o co lub kogo chodzi. Przypomniałaś sobie waszą pierwszą kłótnię. O ironio. Była to potyczka słowna o materiał z historii. Myślałaś że przyjaciółka ukradnie Ci tekst i tym samym dostaniesz ocenę niedostateczną za brak przygotowania podczas pracy w grupach. Wybuchłaś gromkim śmiechem.

Może i byłyście w stosunku do siebie sarkastyczne, a na codzień rzucałyście w swoją stronę liczne przezwiska i obrazy, za które ktoś inny by się obraził, ale ty to uwielbiałaś. Sprawiało to, że czułaś się jak ta dziewczyna sprzed kilku lat. Nastolatka, która nie miała żadnych większych problemów. Kiedy tak o tym rozmyślałaś nie zauważyłaś, że Twoja przyjaciółka robi side-eye'a w twoja stronę. Najwyraźniej musiała pomyśleć, że dwa łyki wina sprawiły, że jesteś pijana, a to z kolei musiało być wybuchem twojego nagłego, nieoczekiwanego śmiechu.

Nie ma to jak cofnąć się kilka lat wstecz.

Unexpected  || Hwang HyunjinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz