BANG CHAN POV
Kolejny dzień, kiedy z powodu bezsenności zamiast spać, pracowałem. Jest już grubo po północy, a ja nadal siedzę w moim studiu i próbuje napisać kilka słów do kolejnej z piosenek, która i tak prawdopodobnie nigdy nie ujrzy światła dziennego. Kiedy stwierdziłem, że nic więcej niż to co już napisałem nie przyjdzie mi do głowy, przerzuciłem się na układanie podkładu muzycznego. Jednak i to za bardzo mi nie szło. Wyłączyłem muzykę i zdjąłem słuchawki. Oparłem się wygodniej o oparcie krzesła i przejechałem ręką po moich już i tak rozczochranych włosach. Patrzyłem tępo w ekran laptopa, a następnie ciężko westchnąłem. Nic mi dzisiaj nie wychodzi, a najgorsze jest to, że nie znam dokładnej przyczyny tego powodu. Coś ciąży mi na sumieniu, ale nie jestem w stanie określić co to takiego. Popatrzyłem na zegarek, który wskazywał godzinę trzecią. Jeszcze zbyt wcześnie by położyć się spać. Powróciłem wzrokiem do ekranu swojego laptopa. Postanowiłem jeszcze raz spróbować popracować.
Zacząłem nagrywać ścieżkę audio, aby później chłopaki mieli prostsze zadanie. Jednak i to nie szło mi najlepiej. W jednym momencie śpiewałem zbyt wysoko, w innym zbyt nisko. Gdzieniegdzie słychać fałsz, a jeszcze gdzieś indziej nie słychać vibrato, które powinno dodać niezłego efektu i nadać piosence charakter. Ponownie wzdycham, mając ochotę czymś rzucić. Jednak rezygnuję z tego pomysłu, nie chciałbym dostatecznie rozwalić studia. Dzisiejszy dzień jest tragiczny. Ledwie się zaczął, a ja nie mogę się na niczym skupić. Ostatecznie wyłączam laptopa i wychodzę ze studia następnie je zamykając. Pracownicy JYP dobrze mnie znają i wiedzą, że zawsze pracuję do późna, dlatego moje dzisiejsze wyjście musiało ich nieźle zaskoczyć. No tak, w końcu wychodzę ze swojej nory dosyć wcześnie jak na mnie.
Przechodziłem korytarzami budynku, w którym spędziłem wiele lat. Trafiłem do tego miejsca będąc dzieckiem, dlatego znam każdy jego zakamarek. Nie ma niczego co by się przede mną ukryło. Jednak dzisiaj mam dość. Każde pomieszczenie - czy to studio czy sala treningowa przyprawiała mnie o mdłości. Widok luster, słuchawek i mikrofonów niezmiernie mnie irytuje. Nie wiem co się dzisiaj ze mną dzieje. Zawsze bliżej comebacków jestem poddenerwowany, ale w ostatnim czasie wszystko to przybrało na sile. Nawet Changbin zwrócił na to uwagę pytając mnie kilka dni temu jak się trzymam. Wyśmienicie! odpowiedziałem nie chcąc go martwić, nawet jeśli wcale tak nie było. Jednak Changbina nie da się tak łatwo oszukać. Zawsze jest w stanie przejrzeć mnie na wylot. Jestem pewien, że nawet jeśli nic nie powiedział, to i wtedy wyczytał ze mnie wszelkie emocje niczym z otwartej księgi.
W końcu dotarłem do drzwi wejściowych budynku. Kiedy przekroczyłem ich próg, poczułem jak zimny wiatr owiewa moją twarz. Przyniósł mi lekką ulgę, ale nie pozwolił na całkowite pozbycie się mojej nerwowości. Muszę się przewietrzyć i oczyścić umysł. Udałem się w najlepsze do tego miejsce, które o tej godzinie powinno być puste. Most Jamsu jest najlepszy na nocne przechadzki. To tutaj udaję się zawsze, gdy potrzebuję ciszy i spokoju, aby pomyśleć. Stanąłem przy barierce i wziąłem głęboki wdech. Moje płuca wypełniły się chłodnym seulskim powietrzem. Mimo iż Seul jest pięknym miastem i to tutaj mieszkam na co dzień, to nie może się on równać z Sydney. Brakuje mi tamtejszego krajobrazu i domu rodzinnego. Przynajmniej teraz rozumiem jak czuje się każda osoba żyjąca z dala od ukochanej ojczyzny.
Stojąc na moście, wpatrywałem się w płynącą wodę rzeki Han, której widok działał na mnie uspokajająco. Zacząłem rozmyślać o ostatnich tygodniach. Nieustanne przygotowania do wydania albumu, nagrywki, treningi, kończenie tekstów piosenek, ustalanie daty trasy koncertowej, przymiarki, opóźnienia wywołane brakiem choreografa, konkurs taneczny i... nowy choreograf. Potem rzekomy skandal z Hyunjinem w roli głównej. Ponownie nabrałem powietrza do płuc. Co teraz będzie? Czy dziewczyna zdecyduje się ujawnić swoją tożsamość? Nalegaliśmy, aby tego nie robiła... Cała nasza ósemka zna sławę i wiemy, że potrafi być ona męcząca, dlatego nie chcieliśmy, aby podejmowała taką decyzję ze względu na nas. Ale czy posłucha się naszej rady? Gdyby postąpiła wbrew naszej woli, pomogłaby nam, ale kosztowałoby ją to wiele. Nie chcę, aby musiała uważać gdziekolwiek się uda. Nie chcę, żeby musiała się mierzyć z ciemnymi stronami sławy. Hejt to nie jedyne co może ją spotkać. Jednak z drugiej strony pomogłaby nie tylko całemu Skz i wytwórni, ale i samemu Hyunjinowi, który po raz kolejny wpada w kłopoty. Czy ten chłopak musi być niczym magnes i przyciągać do siebie problemy? Mimo to, teraz i tak nic nie jesteśmy w stanie zrobić. Pozostało nam jedynie czekać na jej decyzję oraz to, jak zostanie ona przyjęta przez społeczeństwo.
Wypuściłem trzymane w płucach powietrze. Nocny spacer pozwolił mi przynajmniej w części wyzbyć się negatywnych uczuć i rozładować napięcie. Mimo iż mój umysł nadal zajmowały myśli dotyczące naszego comebacku, to spacer pozwolił mi je chociaż trochę rozjaśnić. Po raz ostatni spojrzałem na płynącą rzekę i odwróciłem się, aby wyruszyć w drogę powrotną do dormu. Kiedy popatrzyłem na horyzont zobaczyłem pierwsze kolory wschodzącego słońca. Najwyraźniej musiałem spędzić tutaj więcej czasu niż powinienem. Spojrzałem na zegarek i zauważyłem, że zbliża się godzina szósta. Mam tylko nadzieję, że Changbin i reszta nie będą się martwić.
***
Wróciłem do dormu, gdzie widok czekającego na mnie Changbina już mnie nie dziwił. Zawsze siedział w salonie do późnych godzin nocnych, ażeby potem zasnąć w oczekiwaniu na mój powrót. Z jednej strony jest to miłe uczucie, gdy wiesz, że masz kogoś kto na Ciebie czeka, ale z drugiej strony powinien on smacznie spać w swoim wygodnym łóżku. Jednak taki jest Changbin. Kiedy postawi na swoim, ciężko namówić go do zmiany zdania, zwłaszcza w kwestii bliskich mu osób.
Kiedy wszedłem do dormu, zauważyłem, że tak jak zawsze zasnął na kanapie. Zrobiłem mu szybkie zdjęcie, a następnie potrząsnąłem nim, aby obudził się i wrócił do swojego pokoju. Przynajmniej będzie wiedział, że wróciłem cały i zdrowy, dzięki czemu będzie mógł spać spokojnie. Kiedy go jednak budziłem, mentalnie przygotowywałem się na jego pouczającą gadkę. Tym razem również mnie ona nie ominęła, ale brzmiała nieco inaczej niż reszta. Najwyraźniej chłopak musiał zauważyć, że w ostatnim czasie dręczą mnie jakieś demony, gdyż jego wzrok wyrażał zmartwienie, nawet jeśli on sam nie powiedział tego wprost.
Po kilku minutach ciszy, usłyszałem jak z ust Changbina wylatuje ciche: W porządku? To jedno ważne pytanie, które zadał mi chłopak pogrążyło mnie w głębokiej zadumie. Nie wiedziałem jakiej odpowiedzi oczekuje ani co mu tak naprawdę odpowiedzieć.
No bo przecież w ostatnim czasie nic nie było w porządku.
CZYTASZ
Unexpected || Hwang Hyunjin
FanfictionRazem z przyjaciółką spontanicznie podjęłyście decyzję o uczęszczaniu na zajęcia tańca. Wtedy jeszcze nie wiedziałyście jak to wszystko się potoczy. To co się potem wydarzyło było takie... niespodziewane. Hyunjin x Reader Rozpoczęte; 24.05.2024r. Za...