XXI

11 1 9
                                    

Poprzedni dzień minął wam dosyć spokojnie, jeśli nie liczyć piętrzących się negatywnych komentarzy odnośnie twojej osoby. Starałaś sobie nie zawracać tym głowy, jednak zawsze to powracało i w najmniej odpowiednim momencie zajmowało twoje myśli. Czułaś jak ludzie obrzucają Cię błotem, nawet Cię nie znając. W końcu to jest jedyna rzecz jaką potrafimy. Trafnie wpisuje się tutaj powiedzenie Oceniać książkę po okładce. Jest to bardzo raniące, ponieważ nikt nie zdaje sobie sprawy co czuje dana osoba, dopóki sami się nią nie staną. Wtedy jest wielkie oburzenie i zarzucanie światu niesprawiedliwości. Tamtego dnia oprócz ujawnienia Twojej tożsamości i pamiętnej sytuacji z Hyunjinem nie zdarzyło się nic więcej godnego uwagi. Wieczór spędziłaś z przyjaciółką na ploteczkach, podczas których dowiedziała się o śmiałym zachowaniu chłopaka.

Nazajutrz byłaś już w drodze na trening, lub jak powinnaś to nazywać, w drodze do pracy. Mimo iż w Twojej umowie z JYP wydanie minialbumu miało zostać przesunięte, nie znaczyło to, że macie zaprzestać układania choreografii. Wręcz przeciwnie - mieliście trochę więcej czasu - tyle dobrego. Najważniejszą wiadomością dla was, albo raczej dla chłopaków było to, że oficjalna data wydania minialbumu nie została wcześniej podana, dzięki czemu uniknęli krytyki fanów, za nagłą obsuwę. Nawet jeśli chłopaki ciężko by pracowali, dwoili się i troili, nie zdążyliby ze wszystkim do wcześniej ustalonej daty. Brakłoby im czasu chociażby na choreografie, z którymi im teraz pomagałyście. 

Oprócz układu do Lalalala, nieraz Danceracha pokazywała wam urywki ruchów z innych piosenek, często pytając o możliwe poprawki. Na to, razem z przyjaciółką odpowiadałyście szczerze, mówiąc co można zmienić, poprawić lub dodać. Wszystko to były sugestie i ewentualne rady, nie musieli koniecznie wdrażać tego o czym mówiłyście do choreografii. Fakt, że nawet Lee Know dopytywał o kilka rzeczy udowadniał, że traktował Was z szacunkiem. Było to coś niezwykłego, ponieważ on sam jest wyśmienitym tancerzem z o wiele większym stażem od waszego, a mając większe doświadczenie wcale nie musiałby uznawać waszych rad za wartościowe.

W końcu dotarłaś do budynku i od razu skierowałaś się w stronę sali, w której dzisiaj mieliście ćwiczyć choreografię. Gdy już przekroczyłaś próg sali, zauważyłaś, że jesteś pierwszą, która się zjawiła. Prawda, Twoja przyjaciółka lekko zaspała, dlatego kazała Ci wyjść wcześniej i ewentualnie poinformować chłopaków o jej możliwym spóźnieniu. Zdziwiłaś się, kiedy zobaczyłaś w sali pustkę, ale postanowiłaś nie zaprzątać sobie tym głowy. Odłożyłaś swoją torbę na sofę w rogu sali i stwierdziłaś, że przygotujesz się do kolejnego dnia ciężkiej pracy. Włączyłaś na swoim telefonie jedną z ulubionych piosenek i zaczęłaś się rozciągać. Poczułaś jak twoje mięśnie się napinają, a jednocześnie jak ulatuje z Ciebie cały dotychczasowy stres związany z aferą jaka Cię dotknęła. Cicho nuciłaś sobie pod nosem, naciągając każdy możliwy mięsień w swoim ciele, aby zapobiec ewentualnym kontuzjom. 

Przez dosyć głośną muzykę i zaaferowanie w tym co robisz, nie usłyszałaś otwierających się drzwi. Kiedy już stwierdziłaś, że wystarczająco się rozgrzałaś, uznałaś, że poćwiczysz jeden z nowszych układów, wymyślony przez Ciebie i Twoją przyjaciółkę. Wtedy jednak w oczy rzuciła się obecność pewnego osobnika. Hyunjin stał teraz oparty o ścianę obok drzwi z założonymi na piersi rękoma i wpatrywał się w Ciebie jakby czekając, kiedy go zauważysz. Jego spojrzenie było lekko natarczywe i sprawiło, że poczułaś się nieswojo. Dodatkowo nie pomagał fakt, że w sali byliście sami. Staliście na dwóch końcach pomieszczenia wpatrując się w siebie. Między wami było dziwne napięcie, atmosfera jakby zgęstniała. W powietrzu zawisły niewypowiedziane słowa. Przez chwile trwaliście w tej ciszy, jakby rozpamiętując wydarzenia z tych kilku ostatnich dni. Jednak Ciebie to wszystko już męczyło. Czułaś jak ta cisza rozsadza Cię od środka. Musiałaś się czymś zająć, bo inaczej miałaś wrażenie, że zwariujesz. W końcu w sali wybrzmiało twoje: Masz mi coś do powiedzenia? Wyczekiwałaś odpowiedzi, której ostatecznie nie uzyskałaś. Sfrustrowana prychnęłaś pod nosem i odwróciłaś się w celu kontynuowania tego co przed chwilą przerwałaś. Kompletnie ignorując obecność chłopaka, która teraz działała Ci na nerwy, włączyłaś muzykę i zaczęłaś wykonywać niedawno wymyślony układ.

Szło Ci całkiem nieźle. Poruszałaś się z gracją, a wszystko wyglądało bardzo płynnie. Jednak ta choreografia sprawiała Ci problem tylko w jednym miejscu. Zawsze kiedy dochodziłaś do tego momentu w układzie, myliłaś się i gubiłaś rytm, a tym samym zawalałaś całą dotychczasową robotę. Tak było i tym razem. Nie przejęłaś się tym zbytnio i postanowiłaś spróbować jeszcze raz. Podeszłaś do telefonu i włączyłaś muzykę od początku. Nie zauważyłaś, że w tym czasie Hyunjin, który przed chwilą opierał się o ścianę, udał się w stronę kąta sali, gdzie znajdowała się sofa, na której rozłożył się niczym królewicz. Kiedy ty wykonywałaś układ od początku, oczy chłopaka wodziły za Twoją osobą jak w transie. Hyunjin nie mógł oderwać od Ciebie wzroku. Podziwiał Twoje delikatne ruchy, które przepełnione były gracją. Nie rozpoznawał wykonywanego przez Ciebie układu, dlatego nieco go to zaintrygowało. Zapamiętywał każdy wykonany przez Ciebie krok, każdy wymach ręką, każdy obrót. Zwracał uwagę na najmniejsze szczegóły, niezależnie od tego czy było to lekkie przekrzywienie stopy do wewnątrz, czy delikatny obrót głowy. Widział tę choreografię w całej objętości, a wykonywaną przez Ciebie kilkukrotnie miał już niemal wyrytą w pamięci. Jednak jego uwagę przykuł moment, w którym kończysz układ, lub dokładniej - w którym go przerywasz. Gdyby wszystko było w porządku, nie powtarzałabyś go tyle razy. Najwyraźniej choreografia zawierała ruch, z którym nie mogłaś dać sobie rady. 

Kiedy zdenerwowana wyłączyłaś muzykę i podeszłaś do swojej torby w celu wyjęcia butelki wody, usłyszałaś od chłopaka dosyć niewiarygodne pytanie. W dodatku ton w jakim zostało ono wypowiedziane wcale nie poprawiło Ci humoru. Pomóc Ci? Prychnęłaś zirytowana. Jak mógłby Ci pomóc z twoją własną choreografią? Przecież to Ty ją wymyśliłaś, znałaś wszystkie kroki, z czym więc chciał Ci pomóc? Jednak wtem w twojej głowie odezwał się cichy głosik. Przecież on też jest tancerzem. A co jeśli widzi, w którym momencie popełniam błąd? Może rzeczywiście mógłby mi pomóc... Zrezygnowana westchnęłaś i odwróciłaś się w jego stronę. Nie było Cię stać na słowa, dlatego tylko na niego popatrzyłaś i lekko kiwnęłaś głową. Zauważyłaś jak na jego twarzy wykwita szelmowski uśmiech. Zirytowało Cię to, ale już tego nie skomentowałaś.

Hyunjin wykazał się swoją umiejętnością i niczym w spowolnionym tempie pokazał Ci jak wykonać niemożliwie ciężki dla Ciebie ruch. Kiedy chłopak go wykonywał, wydawał się prosty, a kiedy Ty, wyglądało to zgoła inaczej. Na początku robiłaś to bez muzyki, powoli. Z czasem przyśpieszałaś, aż do rytmu, w którym tańczyłaś do piosenki. Kiedy w końcu włączyłaś muzykę i wykonywałaś układ od początku, wszystko szło idealnie. Do momentu znienawidzonego przez Ciebie ruchu. Już myślałaś, że Ci się uda, kiedy potknęłaś się o swoją własną nogę. Przymknęłaś oczy i czekałaś na zderzenie z podłogą, kiedy ostatecznie nic takiego nie nadeszło.

Poczułaś tylko, jak w tali oplatają Cię silne ręce. Wtedy otworzyłaś oczy i zobaczyłaś, że wylądowałaś w ramionach Hyunjina, a jego twarz znajduje się milimetry od Twojej.


Unexpected  || Hwang HyunjinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz