.13."Siostry"

674 30 11
                                    

Gdy weszłam na tylnie siedzienie zamknąłem oczy i oddałam się do krainy snów

***

Dwa dni, minęły dwa dni od kolacji, od tamtego momentu nic nie jadłam, nie spałam, fakt że najbliższa osoba mnie zdradziła mnie niszczy

Bo w końcu, jestem nikim skoro on wolał mnie zdradzić niż pogadać, może matka miała rację? Może naprawdę nie będę nikim..

A w dodatku jutro wyjeżdżamy na te cholerne wakacje, nie jestem spakowana, i nie mam ochoty opuszczać mojego pokoju

Przez dwa dni Lucas wykonał do mnie dokładnie dziewięć tysięcy pięcet pięćdziesiąt pięć telefonów, ale nie tylko on bo chłopcy również dzwonili

-Eiliah..- usłyszałam głos w moim pokoju, nie był to głos żadnego z braci, nie była to też Maya, to była Hailie

-Czego- spytałam nie miło- nie mam ochoty na wyzywanie- powiedziałam i przewróciłam się na bok, skoro w nocy nie spałam to teraz musiałam odespać

-Will kazał się spytać czy się spakowałaś- w jej głosie nie usłyszałam kpiny, czy zazdrości

-Nie- odpowiedziałam jedno znacznie- i nie wiem czy pojadę- dodałam mając cały czas zamknięte oczy

-Musisz, Vincent ci nie odpuści

-Czemu niby? To są tylko wakacje, głupi wyjazd- nie rozumiem czemu już nie poszła

-To jest bardzo ważny wyjazd- dodała i zamknęła drzwi dzięki czemu zostałam sama

Nie wiem czemu ale dopiero teraz doceniam samotność, ta cisza której nikt nie przerywa, wreszcie mogę być sama z moimi myślami

W końcu podniosłam się z łóżka i zaczęłam pakować, Hailie ma rację, Vincent zapewne nie odpuścił by mi tego wyjazdu

Do walizki spakowałam sześć książek, nie wiem czy wspominałam że uwielbiam czytać, to mi pozwala znaleźć się w lepszym świecie, w którym nikt mnie nie zrani

Kilka par bluz, dwie czarne spódnice, dziesięć męskich koszulek, trzy topy, jedna para krótkich spodenek, bielizna i różne kosmetyki

W walizce zostało jeszcze trochę miejsca, spojrzałam na małą szafkę przy moim łóżku z jedną szufladą, w której chowała się żyletka i papierosy, miałam z tym skończyć

Ale..nic się nie stanie jak wezmę, bez myślenia schowałam dwie rzeczy za koszulką tak aby nikt tego nie znalazł

Zamknęłam walizkę i postanowiłam ją przy oknie, wróciłam na łóżko i nakryłam się czarnym kocem

Poczułam wibracje, telefon mi znów dzwoni, tak naprawdę to już przyzwyczaiłam się do ignorowania go, ale teraz nie wiem co mnie pokusiło do odebrania

-Czego- spytałam głosem bez emocji

-Eiliah!- krzykną Lucas

-Nie kurwa, ta suka z którą mnie zdradziłeś- wypomniałam mu lodowato

-Kochanie..ja nie chciałem..

-Nie mam zamiaru tego słuchać- zrobiłam chwilę przerwy na uspokojenie emocji- jeśli tylko po to dzwoniłeś to żegnam

-Czekaj!, ja naprawdę nie wiem czemu to zrobiłem, wiesz że ja cię kocham, że ci ufam jak nikomu innemu- gdy to usłyszałam poczułam ciepło na sercu, ale przypomniało mi się co mi zrobił

-A ja tobie nie ufam- wiem że go to zaboli

-Co?

-Moje zaufanie straciłeś jakieś czterdzieści osiem godzin temu, sprężaj się masz pięć minut

Zepsuta MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz