-Mówiłaś że skończyłaś- teraz wszyscy się na nas patrzą, ja wiem o co mu chodzi,
-Bo skończyłam- odpowiedziałam pewnie
-Tak? To czemu masz bandaż?- spytał
-Tony, obiecaliśmy sobie coś, i ja z tym skończyłam, nie muszę ci się tłumaczyć- wyrwałam Dłonie z uścisku i pobiegłam do pokoju
***
Dzień drugi wakacji, całą noc nie spałam, myślałam o tym czy powiedział reszcie czy nie..
Czuję pustkę, tak jak by pokazanie jakiejkolwiek emocji było dla mnie wysiłkiem fizycznym jak i psychicznym
Ciągle zadaje sobie pytanie, co ja takiego zrobiłam że zasłużyłam sobie na takie życie?
Fakt, zabiłam kilka osób, przyznaje się ale, nawet ci Mordercy którzy dziennie potrafili zabić kilkanaście osób, żyją normalnie
I nikt nie podejrzewa go o to co zrobił, tymczasem ja uśmiecham się do złej gry
Gdybym w tedy poprosiła o pomoc.. wszytko było by inaczej
Czy nie lepiej będzie gdy zniknę z tego świata? Nie będę nikomu przeszkadzać
-Śpisz?- spytał Tony gdy wszedł do mojego pokoju
-Nie- odpowiedziałam z zamkniętymi oczami
-Um... Czy ty..znów się tniesz?- spytał
-Co to za pytanie o dziesiątej rano?- spytałam z kpiną- odpowiadają na twoje pytanie nie
-To czemu miałaś bandaż?
-Detektywie Tony, bo tak, nie muszę ci się tłumaczyć- przewróciłam się na bok
-Potrzebujesz pomocy- stwierdził
Tak.
-Nie- on zrezygnowany wyszedł z mojego pokoju
Wstałam z łóżka wiedząc że już nie zasnę, co by dziś ubrać..
Idealne, włosy związałam w podobnego kucyka co ma Ariana grande czy jak jej tam było, na usta nałożyłam czarną pomadkę, oczy pomalowałam czarnym cieniem do powiek i w kącikach dodałam odrobinę czerwonego
Eyeliner'em zrobiłam wzorek ''BV'' na oku, jednym słowem wyglądam zajebiście
Wymieniłam bandaże i zeszłam na dół gdzie przywitali mnie wszyscy
Z lodówki wyjęłam wodę i usiadłam obok Dylan'a
-Czemu nie jesz śniadania?- spytał
-Nie jestem głodna
Dylan chciał coś powiedzieć ale zadzwonił mi telefon który odebrałam
-Witam tajną osobę z gangu BadVillian- odezwał się głos
-Kim jesteś i czego odemnie chcesz- rzuciłam lodowato
-I tak się zwracasz do dawnego przyjaciela?
-Że co?
-Nie pamiętasz mnie? To ja Harry
-t-to ty- mój głos stał się ostrzejszy niż nóż
-Eili..
-Dla ciebie panno Eiliah, przyjaciele tylko mogą mówić mi Eili, ja ciebie nie znam- słyszałam jak westchnął
-Chciałem cię przeprosić...teraz wiem że popełniłem błąd
Jest godzina 17 a ja w wieku ośmiu lat wychodzę z domu na spotkanie z moim chłopakiem Harrym
Wychodzę z pokoju, już miałam iść ale zatrzymał mnie znajomy głos
-Kocham cię Hailie- to nie był głos mamy tylko.. Harrego?
Otwieram drzwi pokoju mojej siostry ale to co tam zobaczyłam..
-CO TU SIE DZIEJE!?- krzyknęłam, Harry i Hailie oglądali razem film i się przytulali
-Nie widzisz Harry jest mój- zaśmiała się Hailie, spojrzałam na Harrego
-To prawda byłem z tobą dlatego że chciałem muc spotkać się z moją piękną Hailie- pocałował ją w czoło- a i zrywam z tobą, i już nie przyjaźnie się z chłopakami
Zapłakana pobiegłam do domu Lucas'a
-Lucas- zawołałam po chwili otworzył drzwi
-Co się stało?- spytał a ja się w niego wtóliłam, oddał uścisk
-O-on..Harry i Hailie...zostawił mnie i was..kłamał- rozpłakałam się na dobre
-E-eli, spokojne- pogłaskał mnie po plecach i zaprowadził do salonu w którym jak zawsze siedzieli wszyscy- opowiedz co się stało?
Usiadłam obok Lucasa i zaczęłam opowiadać, gdy skończyłam wszyscy zamilkli
-On kłamał- dodałam i zakończyłam swoją opowieść
-Eili...bo.. ja od dłuższego czasu mi się p-podobasz- zaczął a ja na niego spojrzałam czerwonymi oczami od płaczu- Zawsze byłaś przy mnie, i.. moje uczucie do ciebie codziennie staje się silniejsze
-L-luca.. byłam tak zapatrzona na Harrego że zapomniałam czym jest prawdziwa miłość.. tak naprawdę też byłam w tobie zakochana ale..kiedy powiedziałeś że jestem dobrą przyjaciółką.. uznałam że nigdy nie będę wystarczająco dobra dla ciebie- przytuliśmy się
-Kocham cię- szepnął
-Ja ciebie też
-Gołabeczki awww- zachichotali chłopcy
-Eiliah? Jesteś tam?- spytał
-Dupku nie wybaczę ci tego co mi zrobiłeś, nie dzwoń do mnie bo będę zmuszona cię usunąć- rozłączyłam sie i rzuciłam telefon na blat
-Ide do klubu- oznajmiłam i wstałam z krzesła
-Nie idziesz nigdzie- zaprotestowali wszyscy
-A właśnie że idę- wzięłam telefon
-W takim razie my idziemy z tobą- powiedział Tony
-Żartujesz sobie że mnie?- przychnełam- W los Angeles nie raz szłam ma imprezy i to gorsze od klubów i jakąś dawałam radę
-Idziemy- nie dawał za wygraną
-W takim razie na co czekasz?- spytałam
wyszłam na dwór
Boże, czemu oni się na mnie uwzięli, chcą iść na imprezę z mną? To ja im pokarze jak imprezuje
CZYTASZ
Zepsuta Monet
Teen FictionHistoria opowiada o biliźniaczkach Monet. Hailie która jest ulubienicą Jej mamy, zawsze dostaje to co chce ma najpiękniejszy pókuj, jest rozpuszczoną nastolatką która ciągle dostaje atencję, ma najlepsze oceny. Za to jej o dwie minuty starsza siost...