.18. "pogadamy"

554 31 20
                                    

-Witam Drogich Monetów- usłyszałam głos który znam, ale nie wiem skąd...

Uniosłam głowę do góry i ujrzałam Santana

-Szatan?- powiedziałam cicho

-Adrien Santan..witam- przywitał się Dylan

-Co ty tu robisz?- spytałam

On się zaśmiał po czym dodał

-To wy jesteście w moim klubie- zaśmiał się cicho, a ja spojrzałam na Dylana

-Wiedziałeś?

-Nie

Do nas zaczęli zbliżać się bliźniaki którzy też trochę wypili,podeszli i stanęli za mną

-Soaztan co ty tu robiasz- bełkotał Shane

-My już idziemy- Dylan jako jedyny był trzeźwy, złapałam kontakt wzrokowy z Adrienem, jego czekoladowe oczy przeszywały mnie

-Choć- sykną w moją stronę Dylnancio

-Do zobaczenia Eiliah Monet- pożegnał się adrien i odszedł, a ja chwiejąc się podeszłam do Dylana

-Braciszku..na barana- poprosiłam

-Nie

-Prooooooszę- zrobiłam oczy kota

-Dobra- zgodził się i wywrócił oczami, gdy znalazłam się na jego plecach oczy zaczęły mi się zamykać

W końcu przymknęłam oczy i zasnęłam

-Hailie!- krzyknęłam i zaczęłam biec za nią- Hailie! Czemu mi to zrobiłaś!?

-A jak myślisz?- zaśmiała się- jesteś nikim, przegryw

-Co ja ci zrobiłam!?- w oczach pojawiły mi się łzy

-Tu już dobrze wież co- podeszła do mnie- nie wybaczę ci tego, od tamtego dnia obiecałam sobie że razem z Mamusią zamienimy twoje życie w istne piekło- wysyczała po czym mnie uderzyła w brzuch

-A-ale ja nic nie wiem!- przyznałam prawdziwe

-Kłamczucha- po chwili obok niej pojawiły się jej dwie przyjaciółki, Kelly i Poppy 

-No co my tu mamy- zaśmiała się Kelly- brzydule która myśli że uda jej się uciec

-O mój boże, twoje ubrania są ze śmietnika?

-Nie- zaprzeczyłam

-Na pewno?- spytała Poppy- bo właśnie tak wyglądają

Nie wytrzymałam i uderzyłam Poppy w twarz, ta mi oddała, dołączyła się do nas Kelly a Hailie dopingowała swoje przyjaciółki

-Co tu się dzieje!?- krzyknęła wkurzona nauczycielka

-Ona zaczęła- Hailie pokazała na mnie

-Właśnie, brzydula nie zniosła opini- zaśmiała się Kelly

-Do dyrektora, wszystkie! Już!- krzyknęła nauczycielka i zaprowadziła nas do dyrektora

U dyrektora wszystkie dostałyśmy karę i wezwali naszych rodziców

-Hailie- krzyknęła spanikowana mama- wszystko dobrze? - spytała się i ją przytuliła, zupełnie ignorując mnie

-Ja też istnieje- upomniałam się zła

-Wszystko dobre mamusiu, to przez Eiliah- udawała że płacze

-Choć kochanie- mama pokierowała ją do auta

-A ze mną to co!?- spytałam się

-Nie mam tyle miejsca w aucie- Skłamała

Obudziłam się w środku nocy z bólem głowy, ten sen taki sam jak moje wspomnienie

Tak długo nic mi się nie śniło, czemu teraz nagle to mi się śni? Czy to coś znaczy?

Z tego co wiem to jak śni ci się coś z dzieciństwa to chce się uciec od problemu, ale takich znaczeń jest wiele i nie wiadomo w które wierzyć

Zeszłam z łóżka lekko się chwiejąc, jest godzina 3 w nocy, nawet nie wiem kiedy zasnęłam ani co się działo

Pamiętam tylko tyle że spotkałam Angelę i  poszłyśmy razem pić, a później... Nie wiem, nigdy wcześniej nic takiego mi się nie zdarzyło

Wyszłam z pokoju i ruszyłam w stronę schodów, gdy już zeszłam zauważyłam że w kuchni świeci się światło, ciekawe kto nie śpi podeszłam bliżej ściany i zaczełam podsłuchiwać

Ciekawość to pierwszy stopień do piekła

-Nie wiem jak mam do niej zagadać- usłyszałam męski głos który należy do Camendena

-Może.. spróbuj.. nie wiem- odpowiedział mu Dylan

-Chce wiedzieć co się działo gdy mnie przy nich nie było, wiem że hailie kłamała- odeszłam kawałek i weszłam do kuchni kierując się w stronę lodówki

-Czemu nie śpisz?- spytał Dylan

-Obudziłam się- oznajmiłam- są gdzieś tabletki na ból głowy?

-Tak królewno, tam- pokazał na szafkę a ja wzięłam z szafki opakowanie tabletek i wzięłam dwie

-A wy czemu nie śpicie?- na to pytanie nie dostałam odpowiedzi zrezygnowana ruszyłam do wyjścia z kuchni

-Królewno.. pogadamy?

-O trzeciej w nocy?- spytałam z kpiną

-Rano- wyjaśnił

-Okej- odpowiedziałam i wyszłam z kuchni idąc w stronę pokoju

O godzinie dziewiątej

Czasem mam ochotę objąć Hailie. W szyję. Sznurem z kolcami.

Dosłownie, przez to co mi robiła przez całe moje dotychczasowe życie

-Eiliah.. pogadamy?- spytał się Camenden

-Miejmy to już za sobą- powiedziałam zrezygnowana i usiadłam obok niego na kanapie - to o czym chcesz rozmawiać?

-Powiedz mi co się działo gdy mnie nie było?

-Serio?- zaśmiałam się cicho- tylko tyle chcesz wiedzieć?

-I czemu...

-...nie jestem taka jak Hailie?- dokończyłam za niego lodowato- nie jestem idealną nieskazitelną Hailie która zawsze miała to co chce, nie mam idealnych ocen, a matki nie było przy mnie gdy jej potrzebowałam, w sumie nigdy jej nie było w moim życiu, już dawno o niej zapomniałam, ale o tym jaka była już nie

Cam się na mnie patrzył zaskoczony i jednocześnie zmartwiony

-Szczerze to żałuje że w tedy nie pojechałam razem z babcią, i nie mam zamiaru tłumaczyć się tobie z tego co czułam codziennie, i tak pewnie byś mi nie uwierzył, szczerze nawet mnie to nie obchodzi czemu nie byłeś obecny w moim życiu, założę się że pewnie wychowywanie kolejnych dzieci doprowadziło cię do szału, skoro sam masz piątkę synów- zaśmiałam się cierpko- szczerze to już nawet nie zależy mi na tym aby ktoś na mnie zwracał uwagę, wolę być niewidzialna, w tedy nie muszę zakładać tego fałszywego uśmiechu który mam opracowany do perfekcji- zatrzymałam się kiedy zdałam sobie sprawę że powiedziałam o kilka słów za dużo

Uciekłam do pokoju i się zamknęłam, czemu ja nie mogę już w spokoju żyć?

Czemu każdy chce wiedzieć co się działo!? Mam tego dość!

Ciągle słyszę tylko "Eiliah co się działo" 

W tedy nie rozumiałam tego że oni robią to z troski, ale zrozumiałam to w tedy gdy było już za późno na ratunek jakikolwiek

Zepsuta MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz