tyle tego

8 0 0
                                    

Wcale nie miałam ochoty wstać z łóżka następnego dnia i iść do szkoły. Zwłaszcza że pamiętałam doskonale że pod wpływem alkoholu wyznałam temu pajacowi co się stało. I pewnie będą mieć ze mnie niezły ubaw z siostrą. Ubrałam mundurek i założyłam na oczy ciemne okulary. By nie było widać moich opuchniętych od płaczu oczu. Chwała Bogu za ciepły wrzesień. Zeszłam do kuchni i kolejnego dnia rzędu przywitała mnie ta sama trójka co wczoraj. Ciężki poranek
- O której wczoraj wróciłaś i czemu nie widziałam cię na ognisku?- czy Florence chociaż jeden dzień nie mogłaby zamknąć mordy? Od rana każdego dnia to samo.
- Mam kaca, możesz nie zaczynać?- spytałam niezbyt miło, bo pewnie przyjaciel wszystko jej powiedział. Ale Harry milczał, tylko bacznie mnie obserwował.
- Zjedz coś - powiedziała podsuwając mi talerz z naleśnikami. Co jest z nią ostatnio nie tak? Od kiedy gotuje?
A może jest miła bo wie? I będzie się litować.. ale to nie jest w jej stylu
- Spotkałam Alice na ognisku. Twierdziła że wróciłaś do domu, ale gdy dzwoniłam do Harry'ego to cię w nim nie było.. gdzie byłaś do licha?- podniosła na mnie glos przestając być miłą, wiedziałam, że długo nie wytrzyma
- W dupie- odpowiedziałam wstając ze swojego miejsca- już się najadłam. Miłego dnia chłopcy - powiedziałam ale ona szybko wstała i zagrodziła mi drogę
- Gdzie byłaś ?- spytała ponownie nie dając mi wyjść. Psychiczna jakaś?
- Nie twój interes, nie wpadłaś na to, że po prostu tak długo szłam do domu? Nie mam samochodu, a to kawał drogi -
- Flora puść młodą bo się spóźni do budy- odezwał się ten bezimienny
- Nie wtrącaj się Max - aaaaa czyli jednak jakieś imię posiada
- Po co nerwy kotku? - i teraz byłam w szoku bo podszedł i ją przytulił od boku. Byli parą? A Harry? Zawsze myślałam, że posuwa moją siostrę i prędzej czy później skończą w związku, ale teraz dalej siedział przy stole i patrzył na rozgrywającą się scenę niczym w telewizor. Chciałam znowu na nią nakrzyczeć, ale przed oczami stanęła mi cała sytuacja z Greg'iem i w sumie fakt, że miała rację, jak mogłam być aż tak naiwna? Jak mogłam myśleć, że ktoś taki jak on, może mnie chcieć? 

Kurwa. I chociaż wcale tego nie planowałam to znowu z moich oczu poleciały łzy, a siostra spojrzała na mnie jak na wariatkę i wreszcie ucichła. No tak, ona nigdy nie widziała jak płaczę, nigdy nie pokazywała przed nią jak bardzo raniło mnie jej zachowanie, czy zachowanie rodziców. A teraz po prostu stałam i rozklejałam się całkowicie jak jakieś małe dziecko. 
- Lily? - moja siostra również nie wiedziała jak zareagować 

- Pójdę już, nie mogę się spóźnić pierwszego dnia- powiedziałam i bardzo szybko ruszyłam w kierunku wejścia ale moja siostra była jeszcze szybsza i w sekundę znowu znalazła się przede mną
- Co jest?-
- Nic. Odpuść- powiedziałam i tym razem już pewniej popchnęłam ją by wyjść z domu.
- Gadaj co wiesz Harry- warknęła do swojego przyjaciele ale nie słyszałam co odpowiedział, bo już wyszłam. Wcale nie zamierzałam iść do szkoły, zamierzałam włóczyć się po parku aż minie godzina i moja siostra z przydupasami pójdzie na wykłady. Zdawałam sobie sprawę, że będę miała problemy, ale miałam to gdzieś, nie mogłam iść dziś do szkoły. Nie zniosłabym pytań przyjaciółki o moją randkę. Nie dam rady.

Mój plan się powiódł i już po godzinie leżałam spowrotem we własnym łóżku i miałam całkowicie gdzieś cały świat. Włączyłam na laptopie najnowsze odcinki mojego serialu, których ostatnio nie miałam szansy obejrzeć i zamierzałam spędzić tak resztę dnia.

Nawet nie wiem kiedy usnęłam ale chyba po niedługiej chwili obudziły mnie krzyki siostry roznoszące się po całym domu.
- Przysięgam kurwa, że cię zabije- powiedziała wchodząc bez pukania do mojego pokoju
- też miło cię widzieć - powiedziałam a ona zabrała mi kołdrę i zrzuciła na podłogę
- Ubieraj się, zawiozę cię do szkoły. Przecież doskonale wiedziałaś, że nauczycielka do mnie zadzwoni- nie wiedziałam skąd niby miałam wiedzieć , skoro wcześniej nie zdarzało mi się wagarować? Na prawdę to tak szybko działa, czy mnie wkręca?
- Rusz tyłek, bo omija mnie ważny wykład dzieciaku. Czekam w aucie- znowu podniosła głos i trzasnęła drzwiami, a ja spojrzałam na zegarek. Było dopiero po dziewiątej, więc trwa dopiero druga lekcja. Za jakie grzechy? Wzięłam plecak. Poprawiłam włosy w lustrze i nałożyłam błyszczyk by po chwili wyjść z domu i wsiąść do jej wozu. Była wściekła, a obok niej siedział Harry. Jak zwykle zresztą
Jej chłopak nie był zazdrosny? Dziwna była ta ich relacja
- Mogę wiedzieć jakim cudem nie doszłaś do szkoły? - spytała ruszając
- Magia - powiedziałam tylko i nałożylam słuchawki wiedząc, że znowu zacznie wrzeszczeć, a tego miałam już serdecznie dość. Nie miałam pięciu lat. Byłam tylko trzy lata młodsza i na pewno nie dam sobą tak pomiatać.

Feel The SameOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz