Dziwnie się czułam zupełnie sama w tym pustym domu. Tu wiecznie kręcił się ktoś z ekipy mojej siostry, nawet gdy mieszkali z nami jeszcze rodzice, non stop był tu tłok. Takiej ciszy jak ta dzisiejsza nie doświadczyłam już dawno i jeszcze nie wiedziałam, czy podoba mi się to uczucie.
W poniedziałkowy poranek byłam wypoczęta jak nigdy, bo w sumie całą niedziele udało mi się przespać. Tym razem nie musiałam czekać na autobus bo przyjechała po mnie Alice, a wzasadzie to August wraz z moją przyjaciółką. Musiałam być miła, więc wysiliłam się na sztuczny uśmiech i weszłam do jego wozu witając się z nimi
- Słyszałam, że masz pustą chatę!- zapiszczała Alice z przedniego siedzenia od razu się do mnie odwracając - Kiedy jakieś impreza ? O mój boże już nie mogę się doczekać, może zrobimy tak wielką imprezę że gadali by o nas w telewizji?- rozpędziła się
- Alice, nie będzie żadnej imprezy, obiecałam - powiedziałam, a ona spojrzała na mnie zdziwiona- Jak coś odwale będę musiała następnym razem jechać do rodziców, musze być grzeczna- zrozumiała, kto jak nie ona. Przecież jako jedyna zawsze stała po mojej stronie. Była moim aniołem, no przynajmniej nie pojawił się ten kutas.
***
Tym razem z własnej woli musiałam zostać po biologii by z nim porozmawiać, musiałam tylko poczekać aż cała klasa grzecznie opuści jego gabinet
- Jakim cudem dostałam jedynkę? Umiałam wszystko co było na tym sprawdzianie, uczyłam się kilka dni- rzuciłam się do niego od razu gdy tylko zostaliśmy sami
- Nie umiałaś, wszystko pomieszałaś, nie grzeczne dziewczynki dostają właśnie takie oceny Liliano- jak on do licha mógł mi się podobać, był chory
- Chce zobaczyć mój sprawdzian - powiedziałam, a on wyciągnął kartkę i mi ją podobał. Faktycznie imię i nazwisko było moje ale nic po za tym
- To nie jest kurwa mój test!- warknęłam na niego, a on w ułamku sekundy wstał i pchnął mnie na ławkę przy jego biurku, tak że na nią upadłam i przytrzymałam się by wstać. Nie pozwolił mi na to bo od razu znalazł się przy mnie dociskając mnie swoim ciałem do ławki
- Nie lubię przekleństw Lils - powiedział poprawiając mi moje włosy
- Zgłoszę to- powiedziałam próbując się wyrwać, a on złapał mnie za szyję i niezbyt mocno ścisnął, przybliżył się do mnie i wyszeptał słowa po których będę miała w nocy koszmary
- Spróbuj, co powiesz?
- Że mnie dotykasz bez mojej zgody, psycholu -
- Mam nagranie Lils, mam nagranie z mojej sypialni, w całym moim domu są kamery, do niczego cię nie zmuszałem. Zniszczysz moją karierę, ale swoją również. Wyrzucą cię ze szkoły i żadna nie będzie chciała przyjąć zdziry, która robiła to z nauczycielem. A twoi rodzice? Będą mieli kolejny powód by cię nienawidzieć, bo przecież i tak się tego po tobie spodziewają. Nigdy nie będziesz jak Florence- i mnie dobił. Te słowa sprawiły, że już wcale nie chciałam się mu wyrwać, nie mogłam znowu dać im powód. Nie mogłam.
- Czego chcesz?- spytałam a on musnął ustami moją szyję
- W tej chwili? tylko pocałunku i możesz iść na następną lekcje - pierdolony debil, ale musiałam zrobić to o czym mówił, podniosłam się i przywarłam ustami do jego ust. Chciałam zrobić to szybko i wyjść ale mi nie pozwolił, złapał mnie w talii i pogłębił pocałunek, jego ręce wędrowały po całej mojej talii, a ja znowu czułam się jak w potrzasku. Chciałam wyobrazić sobie że całuje mnie ktoś inny i w ułamku sekundy wyobraziłam sobie, że znowu całuje Harryego, który dla odmainy tym razem jest nieco bardziej chętny .
- Wiedziałem, że dalej cię kręcę. Zawsze wracacie- powiedział i poszedł do swojego biurka. Wzięłam torbę i ruszyłam w stronę drzwi
- Lily? Właśnie poprawiłaś wszystkie jedynki- powiedział, a ja wyszłam z klasy czując się jak szmata . Sprzedałam się za jebane oceny.
Nie chciałam dłużej już być w szkole, więc po prostu z niej wyszłam, ale tym razem napisałam mamie smsa, że coś tam mnie boli i dłużej w niej nie wysiedze. Ona i tak miała to gdzieś, ale nie chciałam by znowu dzwonili do niej ze szkoły.
Siedziałam pod prysznicem ponad godzinę, ale i tak nadal czułam się brudna. Muszę przemyśleć co powinnam zrobić, przecież nie mogę dać się tak zastraszać. Ale co niby mogę? Jeśli powiem komuś że mnie dotyka i szantażuje to pewnie wrzuci ten filmik do neta albo wyśle go moim starszym. Nie wiem jak przyjęli by fakt, że spałam z nauczycielem. Chyba nawet oni wpadli by w szał. Boże czy ja kiedyś zmądrzeje?
Gdy wieczorem leżałam w salonie oglądając kolejny odcinek nudnego serialu do domu bez pukania wlazł ten pajac. Bez pukania zaznaczam
- Nie zamykasz drzwi - zauważył Harry siadając obok mnie na granatowym narożniku, zdecydowanie nie powinien tu być. Nie kiedy miałam taki humor, kaca z wczoraj i jeszcze czułam smak łez wylanych pod prysznicem.
- Czego chcesz? - spytałam naciągając na siebie koc by szczelniej się nim przykryć.
- Florence mnie prosiła żebym wpadł sprawdził czy żyjesz - powiedział również patrząc w mój serial, a ja zerkałam na jego cudowny profil. Niestety zawsze wiedziałam że jest diabelnie przystojny, on również to wiedział.
- Żyje - powiedziałam a on na mnie spojrzał
- Florence nie może się dowiedzieć- powiedział nagle a jego ciemno niebieskie tęczówki przeszywały mnie na wylot, oblały mnie poty, a gęsią skórkę miałam w sekundę na całym ciele. Musimy o tym rozmawiać? Udawaj idiotkę !
- Nie może wiedzieć, że żyje?- zdziwiłam się, a on zmarszczył brwi zdziwiony. Wiedziałam, że chodzi mu o pocałunek, ale wołałam rozegrać to inaczej.
- Co? Nie. Mówię o ostatniej imprezie -
- Ale była zajeba co? Totalnie ni pamiętam jak wróciłam do domu. Nigdy nie urwał mi się film, wiesz może kto mnie odwiózł? - zmarszczył brwi a po chwili się wyprostował i jakby z ulgą poprawił na swoim miejscu. Uwierzył, że nic nie pamiętam. Jeden zero dla mnie.
- Nie powinnaś tyle pić-
- Idź już, nie ma Florence więc nie jesteś tu mile widziany - powiedziałam i spojrzałam w telewizor. Nie wiedziałam już o co chodzi w tym odcinku.
Nie ruszył się tylko oparł na sofie i zaczął oglądać razem ze mną.
- Głuchy jesteś ? -
CZYTASZ
Feel The Same
Teen Fiction- Może jakieś dziękuję ? - spytał ruszając gdy zapiełam pas - Może - powiedziałam tylko i wyciągnęłam telefon z kieszeni, a on westchnął - To nie ciekawa okolica, co tu robiłaś ?- dopytywał - Biegałam - zaśmiał się na moją odpowiedź, wiedziałam że m...