***
Niedzielne popołudnie było idealne na spacer. Słońce powoli przesuwało się po niebie, a ja postanowiłem wykorzystać ten czas, żeby w końcu zrobić zakupy. Ostatnio moje życie obracało się głównie wokół treningów i pracy na planie filmowym, a lodówka w moim domu świeciła pustkami. Ubrałem się szybko, zakładając granatową bluzę z kapturem, by nie zwracać na siebie zbyt dużej uwagi. Włosy schowałem pod czapką, a na stopy wsunąłem ulubione żółte trampki.
Droga do sklepu była spokojna, a ja w końcu mogłem oderwać myśli od pracy i skupić się na czymś prostszym, listę zakupów, którą miałem w kieszeni. Przechodziłem przez park, kiedy nagle coś przyciągnęło moją uwagę. Zauważyłem znajomą sylwetkę siedzącą na ławce pod jednym z drzew. Był to Edgar. Czarne włosy, biało-fioletowy szal i glany nie pozostawiały żadnych wątpliwości.
Zawahałem się na moment, ale poczułem, że to może być dobra okazja, żeby porozmawiać. W końcu Buster chciał, żebyśmy zaczęli ćwiczyć razem, a ja byłem ciekaw, co Edgar ma do powiedzenia. Ruszyłem w jego kierunku, starając się wyglądać na jak najbardziej wyluzowanego.
- Hej, Edgar - zawołałem, gdy byłem już wystarczająco blisko.
- Co tutaj robisz?
Edgar podniósł wzrok znad telefonu i spojrzał na mnie. Jego wyraz twarzy był jak zawsze spokojny, ale w oczach dostrzegłem cień zaskoczenia.
- Fang? - zapytał, jakby nie do końca wierzył w to, co widzi.
- Nie spodziewałem się ciebie tutaj.
Uśmiechnąłem się i usiadłem obok niego na ławce, czując, że rozmowa może pójść w każdą stronę.
- Ja też nie spodziewałem się ciebie - odpowiedziałem.
- Właśnie wybieram się do sklepu. Co u ciebie?
Edgar wzruszył ramionami, jakby pytanie było dla niego zbyt oczywiste.
- Nic szczególnego. Przyszedłem tutaj, żeby trochę pomyśleć. Czasem lubię posiedzieć w parku. Działa to na mnie uspokajająco.
Spojrzałem na niego z większym zainteresowaniem. Nie znałem go dobrze, ale czułem, że jest w nim coś więcej, niż tylko chłopak o mrocznym wyglądzie i ponurym usposobieniu. Był intrygujący, a ja chciałem go lepiej poznać.
- Rozumiem - odpowiedziałem, pozwalając sobie na chwilę ciszy.
- Słuchaj, chciałem z tobą porozmawiać o tej roli, którą masz dostać. Wiem, że nie masz doświadczenia, ale wygląda na to, że Buster ma do ciebie spore zaufanie. Dlaczego zdecydowałeś się na udział, skoro nigdy wcześniej nie grałeś?
Edgar odwrócił wzrok, jakby pytanie sprawiło, że poczuł się nieswojo. Ale po chwili odpowiedział, choć jego głos był bardziej przyciszony niż zwykle.
- Pieniądze - powiedział prosto, bez zbędnych wyjaśnień.
- Potrzebuję szybko zarobić. A poza tym, jestem dobry w odgrywaniu ról. Wydaje mi się, że dam sobie radę.
Jego szczerość była niemal brutalna, ale szanowałem to. Nie ukrywał, że zależy mu na pieniądzach, co w tej branży nie było niczym nowym. Każdy miał swoje powody, by wchodzić do świata filmu, i choć dla mnie aktorstwo było czymś więcej niż tylko pracą, rozumiałem, że dla Edgara mogło to być po prostu sposób na szybki zarobek.
- To ciekawe - odparłem, starając się wyczuć jego nastrój.
- Ale skoro jesteś dobry w odgrywaniu ról, czemu wcześniej nie próbowałeś swoich sił w aktorstwie?
CZYTASZ
"Czuję coś do ciebie..." (Fang x Edgar) 16+
RomanceFang pewnego razu był na swoim treningu Kung-fu gdy pewien nietypowy chłopak przykuł jego uwagę, nazywał się Edgar. Okazało się że Edgar był chętny w zagraniu postaci, w filmie którym Fang grał główną rolę, wtedy postanowił poznać chłopaka bliżej...