3.

97 8 7
                                    

"Zastanawiam się, o co chodziło." Chan stwierdził, patrząc na otaczających go przyjaciół.

"Widzicie, nie możecie mieć teraz do mnie pretensji. Ten szmaciarz jest nieuprzejmy." Minho powiedział, wyraźnie zdenerwowany.

"Minho, od razu źle się poczuł z tym, co powiedział. Widać, że był szczery."

"Tak, spanikował." Jeongin dodał swojemu chłopakowi.

"Dobra, nieistotne. To nie sprawia, że jest chociaż trochę lepszy." Minho przewrócił oczami. "Czemu robicie ze mnie tego złego?"

"Bo nim jesteś." Seungmin odpowiedział. "Nienawidzisz kogoś, z kim nigdy dłużej nie rozmawiałeś, zupełnie go nie znasz. To strasznie puste i głupie hyung."

"Nieważne." Minho ponownie przewrócił oczami i odszedł, najprawdopodobniej do klasy - najprawdopodobniej nie.

"Serio, o co mu chodzi?" Felix zapytał. Zaczynał być zniecierpliwiony zachowaniem Minho.

"Nie mam pojęcia." jego chłopak odpowiedział, obejmując jego talię.

"Ewww Changbin, Felix, my też tu jesteśmyyyy!" Hyunjin wykrzyknął, zakrywając oczy.

"Kochanie, zachowujesz się jakbyśmy my nic nie robili na stole w stołówce." Seungmin zaśmiał się, zaczepnie uderzając swojego chłopaka w ramię.

Natomiast Minho, chodził zdenerwowany po budynku. Krótko później, dzwonek zadzwonił, więc chłopak skierował się do klasy.

Jisung szybko pobiegł na lekcję, nie chcąc narażać się na wpadnięcie na Jungkooka. Zależało mu też na tym, aby się nie spóźnić. Wszedł do sali i usiadł w swojej ulubionej, ostatniej ławce przy oknie. Zignorował wszystkie dziwne spojrzenia skierowane w jego stronę. Głowę miał opuszczoną do dołu, na uszach tkwiły słuchawki, w których leciała uspokajająca muzyka.

Po szkole skierował się do domu. Szedł powoli, jak zawsze. Kiedy mijał kawiarnie, zauważył tą samą grupę siedmiu chłopców, których spotkał na dachu. Nagle, poczuł się jeszcze bardziej samotnie, niż wcześniej. nie, nikt nie chciałby się z tobą przyjaźnić, zasrany idioto. Jesteś beznadziejny.

Nie zauważył, że zupełnie odpłynął, dopóki ktoś w niego nie wpadł. Mężczyzna nie pomyślał nawet, aby coś powiedzieć, przeprosić. Kiedy popatrzył w dość duże okno kawiarni, zauważył że siedmiu chłopców wpatrywali się w niego.

"Co do kurwy zajęło ci tak długo?"

"Przepraszam tato, spacerowałem trochę po szkole. Obiecuję, że to już nigdy się nie powtórzy."

"Mam taką nadzieję." Jego ojciec powiedział, uderzając chłopaka prosto w twarz. "Jesteś beznadziejny, zawsze wszystko psujesz."
Wykrzyknął głośno, zaczynajac bić Jisunga. Nie przestawał,dopóki jego własne ręce nie zaczęły boleć.

"Idź do swojego pieprzonego pokoju!" wrzasnął.

Jisung sprawnie się podniósł i zaczął biec do pokoju. Trzasnął drzwiami i dokładnie przekręcił klucz w zamku. poszedł do łazienki i upadł z wycieńczenia. Wyciągnął ostrze i zaczął ciąć puste miejsca na swoich przedramionach, biodrach i udach.

Przepraszam. Tęsknię za tobą mamo. jestem za słaby, żeby dalej walczyć, ale też zbyt miękki, żeby to zakończyć. Przepraszam tato. Przepraszam, że nie potrafię być silny dla ciebie. Przepraszam, że jestem tak okropnym synem. Przepraszam że jestem beznadziejny. Przepraszam. Naprawdę przepraszam. Mam nadzieję, że niedługo do ciebie dołączę. Potrzebuje, abyś powiedziała mi, że wszystko będzie dobrze. kocham cię mamo. Przepraszam. Przepraszam przepraszam przepraszam.

"Przepraszam przepraszam przepraszam przepraszam przepraszam.." zapłakał. Każde słowo było każdą nową czerwoną linią na jego bladej skórze. Kontynuował, uda, kolana, kostki, powtarzając bez przerwy to jedno słowo.

Kiedy finalnie udało mu się uspokoić, wstał i zaczął zmywać krew z podłogi, jak i własnego ciała. Następnie przebrał się i dokładnie umył ostrze.

Chłopak zwinął się w kłębek, okrył kocami i przytulił swojego gigantycznego, pluszowego tygrysa, yongie. Wiedział, że miał masę prac domowych do zrobienia, ale nie był w stanie się do nich zabrać. Leżał tak, przytulając yongie, czując pustkę, ale jednocześnie tysiące różnych emocji.

W kawiarni natomiast, chłopcy zastanawiali się nad tym, co właśnie się wydarzyło.

"Mówiłem wam, coś jest z nim nie tak."

"Minho ty dupku, nie możesz tak się zachowywać." Chan powiedział, biorąc głęboki wdech.

"Co? Przed chwilą stał tam i gapił się na nas przez praktycznie pięć minut, a potem uciekł! Nie wmówicie mi, że jest normalny!" Minho od razu zaczął próbować się tłumaczyć.

"Zauważ dupku, że każdy ma swoją własną historię. Nie wiesz przez co przeszedł, albo przechodzi. Może być to coś niezwykle trudnego, albo nic istotnego. Jest nowy w szkole i nie ma znajomych. Jest niewidzialny. Nie bądź taki szybki do oceniania kogoś, o kim nie masz bladego pojęcia!" wszyscy wpatrywali się w Hyunjina z szeroko otwartymi oczami. Nikt nie spodziewał się aż takiej reakcji.

"Co?! Ktoś musiał to powiedzieć. zachowuje się jak dupek w stosunku do tego biednego dzieciaka. Nie wie, czy nie przechodzi on przez coś okropnego! Wszyscy mamy swoje historie, a niektórych nie są tak kolorowe jak nasze!"

"Wciąż nie potrafię zmienić o nim zdania." Minho wzruszył ramionami.

"Zabiję go." Hyunjin wstał i zaczął iść w stronę Minho, jednak został zatrzymany przez Seungmina. "Kochaniee! jako jego najlepszy przyjaciel, to mój obowiązek przemówić mu do rozsądku, jeśli się myli."

"Jinnie, nie zmienisz jego zdania. Jest niezwykle uparty. Nie złamie się tak łatwo. Pozwól mu po prostu być dupkiem."

Minho przewrócił oczami, wstał i opuścił kawiarnię. Nie mógł uwierzyć, że jego przyjaciele oskarżają jego, kiedy wyraźnie to Jisung jest winny! W każdym razie...tak uważała jego głowa.

Jego przyjaciele natomiast, nie mogli uwierzyć w to, jak się zachowuje. uważali, że jest gorszy niż dziecko.

"Pozwólcie mi za nim pójść." Hyunjin wciąż był zdesperowany, aby przemówić chłopakowi do rozsądku. Chciał, aby przestał być irracjonalny i dziecinny.

"Nie, Hyunjin. Będzie jeszcze bardziej zdenerwowany. Daj mu się uspokoić."
Chan powiedział, a Hyunjin usiadł z powrotem i westchnął.

Hejka!! Jak tam u was?? Tak szczerze dopiero mi się przypomnialo o tym tkumaczeniu xddd ale mam nadzieje ze sie wam spodoba!! Milego dnia/nocy!!^^

-Wisiaଓ

ROZDZIAŁ NIE SPRAWDZANY!!

love•hate || minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz