Pov. ZSRR
(Co zdziwiliście się)- Nie wiem.. Na razie pije i pracuje. A ty jaki masz cel?
- Zadowolić ojca...- powiedział patrząc w inną stronę. Był tym zasmucony...
- Serio? Nie chcesz spełniać marzeń czy coś? Wyglądasz na artystę.. Nie wiem piszesz książki o mordowaniu ludzi[kraji]? Albo malujesz dramatyczne obrazy z ludźmi[krajami] w kawałeczkach? Jakoś tak... Masz duszę marzyciela Reykh.. Ja naprzykład lubię zajmować się moim ogrodem. Teraz jest zima więc nie mam co robić. Tak to bym siedział w ogrodzie przy kwiatach czy pomidorach. A co ty robisz?
- Maluje... Czasem tylko.. hobbistycznie.. Nic z tego nie będzie.. Takie tam bazgroły..
- Mam umowę. Ty mi pokażesz obrazy czy rysunki, a ja ci na wiosnę pokarze mój ogród. Pasi?- zapytałem podając mu dłoń. Zastanowił się chwilę I podał mi dłoń.
- Pasi.- odparł z uśmiechem I po chwili opadł w głąb fotela zakopując się w nim.- Nie zlewaj mnie... Bo następnym razem to ja ty wejdę z bronią- zaśmiał się I upił trochę piwa.
- Nie będę cię zlewał.. Myślałem że jesteś chory.. Więc nie opłacało mi się spacerować samemu..
- No widzisz a ja łaziłem chory po okolicy..
- Jesteś cholernie nieodpowiedzalny leśli chodzi o twoje życie i zdrowie.
- No cóż zdążą się.. Jak ty to mówisz "zdaża się nawet najlepszym"- zaśmiał się I ponownie napił się piwa.
- Ty nie umiesz dbać o siebie. O wszyskich innych, tak. Przejmujesz się innymi bardziej niż sobą. Wolisz ryzykować swoim zdrowiem niż innych a udajesz zapatrzonego w siebie. Wmawiasz to sobie. Dużo rzeczy sobie wmawiasz.
- Wkurwiasz mnie czasami wiesz?
- O widzisz No i dodałeś "czasami" ale zmiana. Normalnie jakbyś mi miłość wyznał. Powinienem być kurwa wdzięczny Za to że mogę porozmawiamy z jaśnie lordem szwabem.
- Bez "szwabem" I git.
- Cuż to za zmiana. Jeszcze niedawno byś nie dał sobie tego wmówić że pozwolisz sobie tak mówić- cały czas prubowałem go wkurwić ale co nico chłop bawi się w jebaną oazę spokoju.
- Może i by tak było- wzruszył ramionami i ponownie się napił.
- Co się z tobą dzieje?
- Nie wiem.. Po prost? Mam dosyć.. Jestem zmęczony wszyskim chce mi się spać ale nie mogę zasnąć przez to jebane darcie mordy po łacinie.. I tym wszyskim.. Jestem kurewsko zmęczony i martwię się cały czas. Moją psychika umiera..- odparł przymykając oczy
- Jakiego "darcia mordy po łacinie"?- zapytałem dość zmartwiony. Nie miałem ni cholery pojęcia o co mu chodzi. Nikt tu nie gada po łacinie.
- No to pomyśl sobie że jestem sheiße opentany. Od dziecinstwa widzę takiego mężczyznę czarnego jak cień z czerwonymi śwconcymi bardziej błyszczącymi jak rubiny oczami. Chłop łazi za mną i jest od zawsze. Ostatnio nauczył się sheiße gadać po łacinie i się wydziera dwadzieścia cztery na siedem. Teraz też strzępi ryja nie wiadomo o co..- powiedział zmęczony i przyzwyczajony do tego. Dla mnie to było przerażające..- Zamknij się ty pierdoleńcu- powiedział I strzelił z pistoletu w pustkę.
- Reykh ale ty wiesz że tam nic nie ma i nie było?
- Dla ciebie.. Dla mnie on tam stał i się wydzierał.. Nic nowego.. Wiesz że jesteś pierwszą osobą oprócz mojej matki która o tym wie? Mama nie żyje, ojciec ją zabił Siedemnaście lat temu. Mam popierdoloną rodzinę.. I nie wiem po co ja ci to sheiße mówię...
- Bo potrzebujesz się wygadać? Masz prawo być zmęczony i mieć dosyć. Każdy ma na to prawo. Tylko dziwi mnie że przyszedłeś z tym do mnie a nie do swojej grupy znajomych..
- A oni to mają inne problemy.. Nie cały tydzień temu do mojego domu zapukał CJ który podpierał ledwo przytomnego Włochy który był cały zakwawiony i w ranach potem zasnoł a ja sheiße miałem go na głowę bo był na tyle chory że nie był w stanie zadbać o siebie sam. Kurdupel chodzi do pracy i się tym przejmuje. Ja mam w domu tamtego i muszę się o niego martwić. A ty? Ty jako jedyny mnie nie oceniasz i tak mnie nienawidzisz więc gorzej z naszą relacją już nie będzie. Chyba że stwierdzisz że mnie zabijesz..
- Jesteś dość gadatliwy w moim towarzystwie. Zazwyczaj siedzisz cicho przy innych.
- Bo Ty lubisz słuchać a że nic nie mówisz to gadam- wzruszył ramionami - Przy tobie przynajmniej nie muszę słuchać o jakiś romansach z kimś tam. Które trwają na tyle krótko że nawet on nie pamięta ich imon. Albo o plotkach. Wielkie mi Halo bo tamta przytuliła tamtego i inna się wkurzyła. Co mnie niby to obchodzi? Nic. Nie obchodzi mnie to bo to nie moja sprawa. Nawet nie znam tych ludzi.- Miał rację.
Lubiłem słuchać jak gada ale nigdy na trzeźwo. Na początku mnie denerwował. Ale teraz to jest nawet znośny, jak mała liczba osób. Żadko się uśmiecha i śmieje. Ale czasem jestem świadkiem jego uśmiechu oraz śmiechu co mnie niezmiernie cieszy. Można by powiedzieć że gdy go długo nie widzę to za nim tęsknię w jakiś tego słowa znaczeniu. Teraz na przykład nawet nie słucham jego pierdolenia, ale bawię się świetnie widząc jak o czymś mi opowiada z uśmiechem I nawet się śmieje. Cóż można by też przyznać.. że coś czuje do tego szaleńca. Jest dość urokliwy na swój niepowtarzalny sposób.
_________________________________________
Krótki ale wnoszący dużo do fabuły rozdział.A i proszę zostaw ☆Gwiazdkę☆ dla Cibie to tylko kliknięcie dla mnie motywacja do pisania dalej i więcej osób może zobaczyć tą masakrę i się z niej pośmiać♡!
Dziękuję jeśli zostawiłeś ♡3♡
CZYTASZ
Ucieleśnienie szatana/Reich/contryhuman/IIIRzesza/w trakcie!
RandomHistoria III Rzeszy jako countryhumans! Jedna wielka fikcja♡ Przekleństwa! Trochę z innych języków! ALE Z TŁUMACZENIEM(mam nadzieję że jeszcze pamiętam znaczenia!) I trochę gówna! 3 #Reich- 24.07.2024r. 5#Reich-29.08.2024r. 6#Reich- 25.08.2024r. 2...