-nie wspominaj mojego brata!- krzyknął drugi 404- on nie żyje, już go nie odzyskam! Poza tym, co mi przyjdzie z tego, że przestanę? Po prostu mnie zabiją, jak tylko zrezygnuję z przewagi.
Drugi 404 spojrzał na Errora. Poczuł, jak jego nienawiść rośnie. Ta sama twarz...twarz, której kiedyś ufał, twarz kogoś, kogo zdrada zapoczątkowała to wszystko.
Przeniósł wzrok na Nightmare'a i uśmiechnął się złośliwie.
-co ty na to, Nightmare, byśmy pooglądali małe przedstawienie. Nosi ono nazwę: koszmar Errora- rzekł drugi 404, po czym położył dłoń na policzku Errora- wiesz, z dotykaniem Errora jest na tyle ciekawie, że zdradzi ci to jego stosunek do ciebie, jeżeli się zatnie, nie ufa ci, ale jeżeli się nie zatnie, ufa ci całą duszą- 404 spojrzał na Errora, wokół którego zaczęły latać napisy ERROR- o, chyba mi jednak nie ufa. Szkoda.
Nightmare czuł negatywne emocje Errora. Czuł jego złość, strach i ból. Chciał mu pomóc, ale drugi 404 ciągle mu to uniemożliwiał.
-zostaw go!- krzyknął Nightmare, widząc, że Error zaraz się zatnie.
-wiesz...od jakiegoś czasu się zastanawiam, ile razy pod rząd Error musi się zaciąć i naładować, by coś się zepsuło... Może sprawdzimy?- rzekł drugi 404, łapiąc Nightmare'a linkami.
-nie mam przyjaciół- powiedział Dream- Ink chce się ze mną przyjaźnić tylko dlatego, że moja aura sprawia, że może odczuwać pozytywne emocje bardziej prawdziwie, a Blue zachowuje się w stosunku do mnie jak w stosunku do wszystkich. Poza tym moja pozytywna aura pomaga mu zachować ten optymizm, którym wszyscy się tak zachwycają... Oczywiście nikt nie zauważył, że pozytywne nastawienie Blue to w dużej mierze moja zasługa. Niech sobie umierają, wszyscy całe życie żerowali na mojej aurze i mojej pozytywności, zupełnie jak mieszkańcy Dreamtale, teraz role się odwrócą i ja sobie pooglądam przedstawienie!
CZYTASZ
Ask W Formie Książki
FanfictionW tej książce chodzi o to, by zadawać pytania postaciom z książek, które piszę na wattpad.